Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

Zachodniopomorskie

Dystans całkowity:16259.18 km (w terenie 1696.20 km; 10.43%)
Czas w ruchu:975:18
Średnia prędkość:16.06 km/h
Liczba aktywności:384
Średnio na aktywność:42.34 km i 2h 39m
Więcej statystyk

Do Jasienicy w duecie - z pewnymi komplikacjami

Sobota, 24 kwietnia 2021 | dodano: 24.04.2021Kategoria Zachodniopomorskie, trekking, koło domu
Dzisiejsza sobotnia wycieczka nie była ani długa, ani specjalnie ambitna. Darek świeżo zaszczepiony, więc nie wskazane były jakieś forsowne treningi, a do tego okazało się, że mój rower trekkingowy trochę "niedomaga" - jakieś lekkie, ale wyczuwalne luzy na osi przedniego koła. Trzeba będzie po niedzieli chyba wymienić oś, bo po wyjęciu z piasty gwint nie da się do końca dokręcić. 
Pojechaliśmy do Jasienicy szutrówką przez las do leśniczówki Turznica.

W Jasienicy skierowaliśmy się w ulicę Wodną. Na rozlewisku przed ostatnim domem para łabędzi majestatycznie żeglowała po tafli wody.

Dalej już tylko polna droga, Kanał Jasienicki i kominy zakładów chemicznych w oddali.

Nasza plażyczka zamieniła się tej wiosny w plac budowy

Ale z boku, z lewej strony pozostawiono nieogrodzony kawałek, umożliwiający zejście nad wodę





Widok z wału przeciwpowodziowego:

Wróciliśmy drogą przez Wieńkowo, Tatynię i Witorzę.
Kościół w Tatyni:


Wiosna wciąż tylko w kalendarzu, a nie na termometrze - brakuje wiosennej zieleni i trzeba się ciepło ubierać.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 30.04 km (0.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:14.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Z Darkiem po asfalcie

Środa, 21 kwietnia 2021 | dodano: 21.04.2021Kategoria Zachodniopomorskie, koło domu, fitness
Taka tam rundka asfaltem w kierunku na Nowe Warpno do granic gminy i z powrotem, na rozruszanie. Po południu pochmurno i ponuro, a jazdę uprzykrzał zimny i mocny wiatr. Z powrotem było z wiatrem, więc nieco przyjemniej, ale i tak pogoda daleka od wymarzonej.
Tutaj zrobiliśmy nawrotkę:

I jeszcze dwie fotki rowerowo-osiedlowe z Tanowa. Autoportret na tle wciąż bezlistnych drzew:

Forsycja - jedna z nielicznych zwiastunek wiosny - zgrana kolorystycznie z malowaniem roweru.

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 32.35 km (0.00 km teren), czas: 01:22 h, avg:23.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Inauguracja sezonu działkowego

Niedziela, 18 kwietnia 2021 | dodano: 18.04.2021Kategoria Zachodniopomorskie, trekking, koło Dominikowa
Weekend pod znakiem wiosennych prac porządkowych na działce - Darek ogarniał część ogrodową, a ja sprzątałam po zimie w domku. W niedzielne popołudnie znaleźliśmy jednak trochę czasu, żeby wspólnie przejechać się rowerami po okolicy na niedługą wycieczkę. Pogoda trochę kapryśna - zarówno w sobotę jak i dzisiaj przelotne opady, ale było też i trochę słońca, a temperatura całkiem znośna, jak na tegoroczne przedłużające się przedwiośnie.
Leśną drogą, a potem bocznym asfaltem pojechaliśmy do Nowej Korytnicy. Na rzece wyjątkowo wysoki stan wody - dawno tak rozlanej Korytnicy nie widzieliśmy.
 W tym miejscu czasami rozpoczynamy spływ kajakowy:

Darek na moście, z widokiem na jezioro Nowa Korytnica

W powrotnej drodze znów odbiliśmy w las, w gruntową drogę, którą prowadzi niebieski szlak pieszy z doliny Płocicznej do Drawna. Oznakowanie szlaku miejscami słabo widoczne, ale pomagaliśmy sobie aplikacją mapy.cz.

Ze szlaku odbiliśmy do dojścia nad jezioro Szerokie od wschodniej strony. Jest tu wiata, pomost i miejsce biwakowe - jeszcze tu nie byliśmy, zazwyczaj zaglądamy nad Szerokie od zachodniej strony.

Nadleśnictwo Kalisz Pomorski już kilka lat temu zadbało o staranne oznakowanie dróg na swoim terenie. Estetyczne drogowskazy są dla turystów bardzo pomocne.

I jeszcze widok na jezioro Szerokie od zachodu:

Wracając zaglądam jeszcze nad nasze Jezioro Dominikowskie, tuż przed deszczem. Gdy wracam na działkę z nieba lecą pierwsze krople kwietniowego, rzęsistego deszczu.

Rower:rower działkowy Dane wycieczki: 25.10 km (15.00 km teren), czas: 02:09 h, avg:11.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Mała pętla dobieszczyńska

Środa, 14 kwietnia 2021 | dodano: 14.04.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Miała to być popołudniowa rundka treningowa z Darkiem na trasie do NW, ale zaraz za mostkiem na Gunicy Darek złapał gumę i zdecydował się wracać. Dałam mu więc swoją pompkę, dętki nie chciał, a sama pojechałam dalej. Ponieważ często ostatnio jeździłam szosą nowowarpnianką albo do granicy, to już mi się trochę znudziła, więc na krzyżówce w Dobieszczynie odbiłam w lewo na Stolec i postanowiłam przejechać sobie rekreacyjnie któryś z wariantów małej pętli dobieszczyńskiej.
Kościół i świetlica wiejska z plenerową sztuką ludową w Stolcu:



Tym razem wybrałam starą DDR-kę przez Łęgi do Dobrej. Po szerokiej i równej rowerowej "autostradzie" ze Stolca do skrzyżowania pod Łęgami, kontrast z wąską, miejscami pofałdowaną i wijącą się jak wąż ścieżką był spory. Ale ma ona swój urok.

A z Dobrej już standardowa trasa przez Grzepnicę, Sławoszewo i Bartoszewo. Kapliczka w Bartoszewie jeszcze w zimowym śnie. Gdy byłam tu w Wielką Sobotę święcić koszyczek, wciąż jeszcze stała przy ołtarzu choinka w doniczce i wisiał adwentowy wieniec (zasłonięty akurat przez gałęzie świerku).

Słoneczny, ale bardzo chłodny dzień. Gdy wróciłam do domu termometr pokazywał zaledwie +4 stopnie. Zastanawiam się, jak długo jeszcze będę jeździć w zimowych rękawiczkach, softshellu na polarku i czapeczce pod kask? Połowa kwietnia to czas, gdy zwykle już było zielono, a tu nic z tego. 
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 40.00 km (0.00 km teren), czas: 01:57 h, avg:20.51 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Wiosennie i towarzysko nad Zalew

Niedziela, 11 kwietnia 2021 | dodano: 11.04.2021Kategoria Dookoła Zalewu Szczecińskiego, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Piękna i ciepła niedziela zachęcała do wyjazdu w plener, a ja już od jakiegoś czasu chciałam pojechać na wały nad Zalew, póki nie zarosną zielskiem i póki da się po nich w miarę dobrze jeździć. Trzebież i Nowe Warpno zapewne były dziś oblężone, dlatego wybraliśmy trasę przez mniej popularne miejscowości - Brzózki, Miroszewo i Podgrodzie, zaglądając po drodze nad jezioro Piaski.  
Umówiłam się na wycieczkę z Darkiem z Moniką i jej partnerem wczesnym popołudniem, bo do południa musiałam pracować.
W stronę Podbrzezia jedziemy leśną szutrówką, żeby uniknąć jazdy ruchliwą dziś szosą. Moi towarzysze:

Nad jeziorem Piaski sporo osób - jedna rodzinka na pomoście, jedna para na ławie przy miejscu na ognisko, druga na ławeczce przy pomoście - na szczęście ci ostatni właśnie się zwijali.
Z Moniką i Marcinem:

Do Brzózek jedziemy kolejną szutrówką, która dochodzi do drogi na Mszczuje.

Trochę mnie bawi ta nazwa miejscowości, a trochę jest straszna ;-)

W Brzózkach skręcamy w drogę z płyt:

Miałam tutaj dość nieprzyjemną przygodę - wpadła mi jakaś mucha za okulary. Przy manewrach wytrząsania jej zza szybek puściłam kierownicę jedną ręką a rower jadąc po krzywych płytach stracił stabilność. Runęłam jak długa, ale na szczęście poza siniakiem na łydce i ułamanym mocowaniem dzwonka obyło się bez innych strat. Nawet mucha przeżyła i uwolniłam ją (i siebie) dopiero w pozycji horyzontalnej.
Jazda wzdłuż Zalewu jest możliwa mniej lub bardziej nikłą ścieżką na koronie wału albo drogą techniczną u podnóża wału. Kiedyś być może powstanie tutaj polski odcinek szlaku dookoła Zalewu, ale na razie jest - jak jest.

Rekompensatą są piękne widoki na Zalew



W Miroszewie robimy sobie postój na kanapki na kamieniach nad wodą, a potem jeszcze zaglądamy do Podgrodzia. Tutaj też sporo spacerowiczów i wycieczkowiczów. Z Podgrodzia mamy pod wiatr.
Jeszcze po drodze spotkanie ze stadem krów pod Karsznem ...

Wracamy szosą, jest duży ruch, więc ponownie skręcamy w szutrówkę, pomimo iż oznacza to nadłożenie dodatkowych 2 km. Ale w takim miłym i wesołym towarzystwie, to nic a nic nie szkodzi, a wręcz przeciwnie!

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 69.40 km (25.00 km teren), czas: 04:45 h, avg:14.61 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Polnymi drogami i leśnymi ścieżkami

Sobota, 10 kwietnia 2021 | dodano: 11.04.2021Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
W sobotę trasę wybierał Darek. Zapowiedział, że będą dziury i wykroty. I rzeczywiście miejscami tak było - przejechaliśmy ok. 35 km, a przyjechałam zmęczona, jakby to było co najmniej dwa razy tyle.
Najpierw drogą przez las nad jeziorko Ogólne:

Przez łąki, miejscami trochę podmokłe, dojeżdżamy do przeprawy przez Rów Wołczkowski, nad którym rozkwitły wiosenne zawilce:



Pięknie jest w tym starym lesie


Docieramy do szutrówki z Grzepnicy do Węgornika. Na odwrocie tablicy informacyjnej, ktoś zachęca do smarowania smalcem. Ale czego?

Tuż przed Węgornikiem skręcamy w polną drogę. W oddali spaceruje para żurawi - udaje mi się zrobić kiepskie zdjęcie:

Jedziemy przez Łęgi i Rzędziny. W Rzędzinach wybieramy - zamiast szosy - polną drogę obsadzoną drzewami. Przymykam oczy i widzę na niej turkoczący powóz, wiozący hrabinę Elisabeth von Arnim
Droga w pobliżu Stolca:

Zaglądamy nad jezioro, ale jest sporo ludzi, w tym rozdartych dzieci, więc nie ma co długo siedzieć.

Wracamy nie szosą, lecz przez las na obrzeżach rezerwatu Świdwie i przez Zalesie

Pałac Nadleśnictwa Trzebież w Zalesiu - zdjęcie przez płot.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 35.80 km (25.00 km teren), czas: 02:49 h, avg:12.71 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Powtórka z Wielkiej Soboty

Piątek, 9 kwietnia 2021 | dodano: 09.04.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Kolejna szybka rundka szosą do Dobieszczyna w towarzystwie Darka. Dzisiaj nieco cieplej niż w ciągu tygodnia i wiatr tak nie dokuczał. Zastanawiam się, czy faktycznie za kilka tygodni będzie można przekraczać tę granicę z "zielonym paszportem"?

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 30.00 km (0.00 km teren), czas: 01:15 h, avg:24.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

Świąteczny rower ekstremalny

Poniedziałek, 5 kwietnia 2021 | dodano: 05.04.2021Kategoria Zachodniopomorskie, trekking, koło domu
Po godzinie siedemnastej nasi goście pojechali do siebie, więc miałam jeszcze trochę czasu na ogarnięcie domu i wieczorną przewietrzałkę na poprawienie metabolizmu po świątecznych ekscesach kulinarnych. Miała to być rutynowa rundka przez szutrówkę nr 27 do leśniczówki Turznica i dalej do Jasienicy, Wieńkowa, Tatyni i Tanowa.
Popołudnie było wietrzne i trochę się pochmurzyło, a w prognozie pokazało się trochę śniegu. Sądziłam, że będzie to parę białych podmuchów tak jak w trakcie dzisiejszego południowego spaceru z psem i tyle. Jak było? Co tam będę pisać - zdjęcia mówią same za siebie.
Na szutrówce:
Koło leśniczówki Turznica:
Dekoracja w Wieńkowie - czyżby ten biały rower, to jakiś omen?
Sypie ...

Jadę pod wiatr - śnieg wciska się do oczu i po chwili wyglądam jak śniegowy bałwan.

W Tatyni trochę zwątpiłam - dzwonię do domu, ale córka mówi, że Darek poszedł ... biegać. Pyta, czy ma podjechać autem, ale stwierdzam, że chyba jednak sobie poradzę. Widzę, że krowy z Witorzy też nieco zbite z tropu ...

Za chwilę słyszę donośne chrumkanie - to stado dzików. Chciałam i im pstryknąć zdjęcie, ale w tym momencie zamarzł mi telefon i gdy go reanimowałam, dziczki były małymi plamkami w oddali.
Gdy dojeżdżam do domu, krajobraz jest taki, że nic, tylko zaśpiewać jakąś kolędę ... Odśnieżam szczotką rower, siebie i kończę tę dziwną wycieczkę.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 22.70 km (0.00 km teren), czas: 01:27 h, avg:15.66 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Dobieszczyn z Darkiem

Sobota, 3 kwietnia 2021 | dodano: 03.04.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Udało się w końcu zgrać z Darkiem na wspólny wypad szosowy na rower. A że dzisiaj zimno, choć po południu przynajmniej słonecznie, to trasa niezbyt długa - do granicy i z powrotem. Pierwszą połowę utrudniał nam mocny wiatr, za to z powrotem jechało się lepiej. Sprzyjał nam minimalny ruch na szosie - minęliśmy się zaledwie z trzema rowerzystami, a i aut było niewiele.

Po takim treningu można już z czystym sumieniem uszczknąć co nieco ze świątecznego stołu. 
Wesołych Świąt i dużo wiosennego słońca!

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 28.81 km (0.00 km teren), czas: 01:11 h, avg:24.35 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Z Moniką (prawie) do Rieth

Środa, 31 marca 2021 | dodano: 31.03.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Przed południem zadzwoniła sąsiadka Monika, że dzisiaj wcześniej kończy pracę i czy byśmy się nie umówiły na rower? No pewnie! Wyjechałyśmy ok. 15.40, było słonecznie i cieplutko - ja nawet na krótki rękaw. Na drodze w kierunku Nowego Warpna nie było dzisiaj dużego ruchu samochodowego, za to bardzo dużo kolarzy i motocyklistów.
Zaraz za krzyżówką w Dobieszczynie widziałyśmy okropny wypadek - motocyklistka wbiła się na łuku drogi z impetem w bok samochodu. Kobieta leżała na poboczu, samochód i motocykl - całkiem zniszczone, chyba do kasacji, wokół sporo osób. Chwilę później minął nas wóz strażacki, a na małym rondzie pod Myśliborzem Wielkim - radiowóz z Trzebieży. 
Przed Nowym Warpnem skręciłyśmy w DDR-kę do Rieth, którą dojechałyśmy do mostka granicznego.

Granica co prawda niestrzeżona, ale nie ryzykowałyśmy przejazdu na niemiecką stronę.

Słupek graniczny i tabliczka informująca o przebiegu tędy wąskotorówki Randower Kleinbahn. Na drugim planie kolejny płot mający zapobiec rozprzestrzenianiu się afrykańskiego pomoru świń.

Nie ma to jak rower z przyjaciółką :-)

W powrotnej drodze wciąż widać było skutki wypadku - motocyklistki już co prawda nie było, na pewno zabrała ją karetka, ale na miejscu wciąż pracowała policja, straż pożarna i pomoc drogowa. Mam tylko nadzieję, że poszkodowana wyjdzie z tego.
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 54.63 km (0.00 km teren), czas: 02:29 h, avg:22.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)