Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2021

Dystans całkowity:178.86 km (w terenie 20.00 km; 11.18%)
Czas w ruchu:11:16
Średnia prędkość:15.88 km/h
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:35.77 km i 2h 15m
Więcej statystyk

Nad Roztokę Odrzańską

Niedziela, 28 listopada 2021 | dodano: 28.11.2021Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Tym razem to ja zaproponowałam trasę niedzielnej wycieczki i wybraliśmy się z Darkiem do Jasienicy i nad wodę. Rano było co prawda jeszcze zimno, pochmurno i wilgotno w powietrzu, ale około południa pogoda poprawiła się na tyle, że można było pomyśleć o niedługim wypadzie na rower. Ubraliśmy się już jednak na lekko-zimowo: wyciągnęłam ubiegłoroczny prezent od Mikołaja - rękawice Chiba Bioxcell, podkolanówki z merynosem (w zasadzie narciarskie) i puchową kamizelkę.
Słoneczna droga z Tatyni do Wieńkowa i drzewa obwieszone jemiołą:

W Jasienicy - ostatni dom przy ul. Wodnej, nad Gunicą:

Jedziemy dalej gruntową drogą, slalomem między kałużami - wzdłuż wału powodziowego i Kanału Jasienickiego:

Miejscami jest tyle wody, że kawałek trzeba przejechać koroną wału:

W oddali dymią kominy Azotów i rysują się hałdy odpadów:

Dojeżdżamy na plażyczkę przy stacji przyłączy gazowych. Jeszcze gdy byłam tutaj w kwietniu było tutaj umocnione nabrzeże i falochron, a teraz całe żelastwo rozebrano i gdyby jeszcze uprzątnąć resztki gruzu, to będzie szeroki kawałek przyjemnej plaży:





Wracamy przez drogę koło leśniczówki Turznica i przez szutrówkę (dojazd nr 27) przez las.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 28.70 km (5.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:13.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Świdwie i Stolec

Niedziela, 21 listopada 2021 | dodano: 21.11.2021Kategoria Zachodniopomorskie, trekking, koło domu
Całkiem ładny i pogodny weekend udało się wykorzystać tylko częściowo, bo trochę mnie zmogło po trzeciej dawce, którą otrzymałam w piątek. Ale dziś po południu było już na tyle dobrze, że pojechaliśmy z Darkiem na niedługą wycieczkę. Początkowo chciałam jechać nad Roztokę Odrzańską, ale Darek przekonał mnie, żebyśmy pojechali w przeciwnym kierunku - nad Świdwie i do Stolca.

Wybraliśmy wariant terenowy przez las, z którego wyjechaliśmy przy mostku na Gunicy, za Tanowem, nad którym od listopadowej szarości kolorowo odcinał się krzew trzmieliny:

W rezerwacie daje się odczuć atmosfera schyłku. Tablice informacyjne chylą się i podupadają, a w próchniejącej drewnianej wieży dzięcioł (?) wykuł dziuple w poszukiwaniu robactwa.
 

Jedziemy przez łąki w stronę Stolca:



Przy stacji ornitologicznej w Bolkowie "odkrywamy" takie oto domki dla ptaków. Czyż nie są urocze?

Kalina, którą podziwiałam ostatnio, wciąż obwieszona owocami. Podobno niezbyt lubią je ptaki, bo ma dużo garbników:

Obok rósł też krzew, który z daleka wyglądał jak obsypany kwieciem. Ale z bliska okazało się, że to puch wokół nasion. Czy ktoś może wie, co to za roślina?



W Stolcu robimy sobie krótki odpoczynek nad jeziorem. Towarzystwo w jednej z altanek akurat zbiera się do odejścia, więc "załapujemy" się jeszcze na ławeczkę przy ognisku. Teraz na drogę zabieramy termos z ciepłą herbatą i jakieś drobne przekąski. 

Do domu wracamy szutrówką (dojazd pożarowy nr 32), a następnie "dobieszczynką". Dzień krótki, więc gdy dojeżdżamy około 16.00 już powoli zapada zmrok.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 32.60 km (15.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:13.77 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Na serniczek do Trzebieży

Czwartek, 11 listopada 2021 | dodano: 12.11.2021Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dawno nie byliśmy rowerami nad Zalewem, więc korzystając ze świątecznego dnia postanowiliśmy z Darkiem wybrać się do Trzebieży. Wybraliśmy trasę przez jezioro Piaski - przy czym nazwa "jezioro" wydaje się być coraz mniej adekwatna. Ładne kolory - zwłaszcza na przeciwległym brzegu:

Dojazd nad Piaski od północnej strony:

O ile nad Piaskami słońce jeszcze czasem usiłowało przedrzeć się przez chmury, o tyle w samej Trzebieży było już całkiem ponuro, a w powietrzu czuć było przenikliwą wilgoć. Trwają prace przy budowie umocnień brzegu na plaży:

Ukończona jest natomiast już promenada, która otrzymała imię Aleksandra Doby. Korzystając z pory roku, w której nie ma zbyt wielu spacerowiczów, przejechaliśmy ją sobie rowerami:





Jak widać - ziąb trochę dawał się we znaki. Namówiłam więc Darka na kawę i serniczek w barze "Nad Zalewem":

A potem tradycyjna rundka przez ulicę Rybacką i koło przystani:





Odcinek od Trzebieży do Polic też jest już oznakowany tabliczkami szlaku 3A dookoła Zalewu Szczecińskiego:

W Niekłończycy oryginalna reklama zakładu fryzjerskiego:

I dyżurny motyw kościoła szachulcowego w Tatyni:

I wreszcie - nostalgiczne krowy nad rozlewiskami Gunicy, już niedaleko Tanowa:

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 47.40 km (0.00 km teren), czas: 02:59 h, avg:15.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Szosą na miejsce zbrodni

Środa, 10 listopada 2021 | dodano: 10.11.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Słoneczna pogoda skusiła mnie na wycieczkę szosową - być może ostatnią już w tym sezonie. Temperatura jednak nie była zbyt wysoka, więc skończyło się na półtoragodzinnym wypadzie tuż za niemiecką granicę w Dobieszczynie. Dojechałam kawałek za tzw. Krzyż Barnima - miejsce zamordowania w trakcie polowania pomorskiego księcia Barnima przez mściwego Widantę z Vogelsangu, któremu Barnim podstępnie uwiódł żonę. Dziś o tej historii, opisanej przez kronikarza Tomasza Kantzowa,  przypomina tablica w języku niemieckim, tuż przy pieszym szlaku.



Na przejściu granicznym próżno dziś szukać namiętnych książąt - tylko niemiecka policja siedzi w radiowozie i poluje na nielegalnych emigrantów.
   Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 31.66 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:21.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Listopadowo - po lesie

Sobota, 6 listopada 2021 | dodano: 06.11.2021Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Pora roku już taka, że chyba czas przestawić się na tryb okołozimowy, czyli krótsze wycieczki w bliskiej okolicy. Dzień dzisiaj był pochmurny i dość wietrzny więc wybraliśmy z Darkiem trasę po lasach przez Nową Jasienicę, Drogoradz, w stronę Karpina i okolice Zalesia. W lasach już tylko połowa tych liści co jeszcze tydzień temu, ale jeszcze wciąż jest kolorowo.
Szutrówka do leśniczówki Turzyca:

Złapana w kadr przez Darka:

Asfaltem do Nowej Jasienicy:

Lapidarium na cmentarzu w Drogoradzu:

Przy drodze do Karpina tabliczka o polowaniu, ale myśliwych nie zauważyliśmy:

Im później, tym wiatr się wzmagał. Na koniec jeszcze zrobiliśmy drobne zakupy spożywcze w sklepie w Tanowie i wróciliśmy na późniejszy obiad.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 38.50 km (0.00 km teren), czas: 02:21 h, avg:16.38 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)