Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2022

Dystans całkowity:818.42 km (w terenie 30.00 km; 3.67%)
Czas w ruchu:46:49
Średnia prędkość:16.82 km/h
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:38.97 km i 2h 20m
Więcej statystyk

Na trzy raty

Wtorek, 31 maja 2022 | dodano: 31.05.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dzisiaj trekkingowo i rekreacyjnie. Po południu rundka dookoła komina dawno nie jechaną małą sławoszewską - przez Bartoszewo-Sławoszewo-Grzepnicę i Węgornik. Trochę cieplej niż wczoraj i więcej słońca. Wieczorem ostatni raz na zajęcia rowerem do Polic, bo od czerwca będą odbywać się w plenerze i to całkiem niedaleko. 
Miesiąc maj zakończyłam wynikiem nieco ponad 800 km przejechanych na rowerze.
Trzy zdjęcia z popołudnia:





I jedno z wieczornego Trzeszczyna:

Mapka z małej sławoszewskiej:
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 36.60 km (10.00 km teren), czas: 02:20 h, avg:15.69 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Wieczorna lodówa

Poniedziałek, 30 maja 2022 | dodano: 30.05.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Dziś wieczór na "dobieszczynce" malutko aut i nikogo na rowerze. Żeby jeszcze nie było tak pioruńsko zimno - jeżdżenie w softshellu pod koniec maja? A krótkie spodenki leżą w szufladzie i się nudzą.
Pięknie kwitną azalie przy leśniczówce koło Zalesia.


Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 30.95 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Altwarp - na koniec weekendu, który dał mi w kość

Niedziela, 29 maja 2022 | dodano: 30.05.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, trekking, Zachodniopomorskie
Krótko po tym, gdy wróciłam z porannego roweru w piątek, dostałam wiadomość, że na skutek - nazwijmy to: błędnego przepływu informacji - webinaria, które miałam prowadzić w kolejny weekend, ogłoszono na tę sobotę i niedzielę. Nie wchodząc w szczegóły - dwa dni wyjęte z życiorysu i zarwane nocki. Dobrze, że cała impreza skończyła się w niedzielę koło południa. Trzeba było odreagować stres w jedyny słuszny sposób - rower w miłym towarzystwie, z sąsiadką Moniką, moim Darkiem, jak również naszym synem. Ponieważ aktualnie posiadamy w Tanowie trzy trekkingi, to mógł z nami się wybrać.
Pojechaliśmy jedną z naszych ulubionych tras - szlakiem Randower Kleinbahn do Rieth i dalej dookoła Jeziora Nowowarpnieńskiego do Altwarp. W Rieth tradycyjny postój w marinie:

Miejscowy ładny kościółek:

W Rieth przybyły nowe drogowskazy rowerowe, kierujące przez mostek graniczny do Polski - szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o utwardzeniu tych kilkuset metrów piachu, przez który trzeba przebrnąć do granicy.

My kierujemy się na Vogelsang-Warsin. Już na szlaku do Rieth mijaliśmy dwa dziwne pojazdy - coś jakby skrzyżowanie kajaka i auta Flinstonów z napędem nożnym ;-). Ponownie spotkaliśmy tę parę na płytówce za Rieth.

Piękna droga po wale przeciwpowodziowym:
Zarówno w Rieth jak i w Altwarp spory ruch - rowery, spacerowicze, samochody. Przypomniałam sobie, że w kilku krajach związkowych Niemiec zaczynają się właśnie ferie z okazji Zielonych Świątków.
Altwarp - dość oryginalna fasada domku jednorodzinnego. "Sentencja na drewnianej tabliczce głosi: Kto daje swoim dzieciom chleb, a potem cierpi niedostatek, tego należy zatłuc kijem (czy raczej maczugą)". Doprawdy - dziwne.
 W Altwarp zatrzymaliśmy się przy budce z przekąskami przy porcie. Mimo iż była dopiero 16.50, to pani nie chciało się zagrzać ryby do fiszbuły w mikrofali, bo za 10 minut miała zamykać. Darek więc musiał zadowolić się letnim Bratfischem, a ja z młodym zjedliśmy po kawałku ciasta - nawet dobrego. 
Z widokiem na Nowe Warpno:

I na dekoracje morskie:
Przy wydmach śródlądowych:

Wracamy przez Dolinę Jałowców, starą drogą pocztową:

Po drodze pokazujemy synowi jeszcze cmentarz wojenny wiadomej armii:

Obok ogrodzono pastwisko ze stadem bardzo ciekawskich kóz i owiec, które chyba niedawno były u fryzjera:

Kierujemy się z powrotem do Rieth, ale tym razem na mostek graniczny:

Nowy nabytek i weteran szlaków:

Dojeżdżamy do szosy na Nowe Warpno i kierujemy się w stronę domu. Miałam w pamięci, że cała trasa to dystans ok. 70 km, a wyszło ponad 90 km. Syn trochę pogderał, ale chyba ostatecznie mu się podobało, bo nie znał tego odcinka po niemieckiej stronie.




Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 92.09 km (0.00 km teren), czas: 05:23 h, avg:17.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Przed południem do małego ronda

Piątek, 27 maja 2022 | dodano: 27.05.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Na popołudnie zapowiadane są kolejne deszcze. Korzystając z tego, że dzisiaj home office i mogę sobie zaplanować, jak mi pasuje, wyskoczyłam (późniejszym) rankiem na rower. Dzisiaj treningowo na fitnessie - do małego ronda pod Nowym Warpnem i z powrotem. Dokuczał silny, zachodni wiatr.

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 36.27 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:23.65 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Praca ride, a pogoda zwariowana

Środa, 25 maja 2022 | dodano: 25.05.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Rano bez przygód i jazda przy ładnej, wiosennej pogodzie. Jak byłam w pracy - przeleciała jedna burza, ale gdy wychodziłam ok. 15.30 świeciło słońce i początkowo wydawało się, że powrót też będzie na sucho. Niestety między Głębokim a Pilchowem zaczął siąpić kapuśniaczek, który szybko przerodził się w mocną ulewę, a nawet trzy razy zagrzmiało. Najgorszy deszcz przeczekałam pod wiatą przystankową w Pilchowie, w towarzystwie kolarza z Polic. Póki co dojeżdżam do pracy moim dotychczasowym trekkingiem - Giantem, aby nie kusić losu - pod pracą do dyspozycji jest tylko stojak rowerowy w ogólnodostępnym miejscu.
Szczeciński mural na Deptaku Bogusława:

Idzie chmura burzowa

W Pilchowie

Mapka w jedną stronę:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.10 km (0.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:15.64 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Nowym rowerkiem

Wtorek, 24 maja 2022 | dodano: 24.05.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Stareńki Giant chyba już osiągnął pełnoletność i przejechał spokojnie dobre 50 tys. km, czas na rowerową emeryturę i na zmianę. Myślałam, myślałam - wahałam się pomiędzy Krossem Transem 8.0 a Unibikiem Expedition. Osprzęt i wyposażenie podobne, cena też, ale ten ostatni w wersji damskiej przekonał mnie wizualnie - chyba wolę opadającą, skośną niż giętą rurę i stonowaną kolorystykę. Powrót ze sklepu w Policach w oknie pogodowym między jednym a drugim deszczykiem. Fajnie się jechało.
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 8.04 km (0.00 km teren), czas: 00:26 h, avg:18.55 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Po deszczach - nad Thursee

Niedziela, 22 maja 2022 | dodano: 22.05.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking, Zachodniopomorskie
Padało, grzmiało i wiało w weekend - aż do niedzielnego popołudnia. Czasu na rowerowe eskapady nie zostało zbyt wiele, dlatego wybraliśmy się z Darkiem na wycieczkę po bliskich okolicach. Częściowo drogami terenowymi, które - jak mieliśmy nadzieję - po deszczach nieco się utwardziły. Niestety przejazd piaszczystymi duktami przez las, przez pierwsze kilometry był bardzo uciążliwy. Z ulgą wyjechaliśmy na patatajkę do Węgornika, jeszcze porządnie mokrą po opadach. Na skraju drogi kwitną już dzikie konwalie:



Skrajem rezerwatu Świdwie zmierzamy w stronę Stolca. Wokół rozległe łąki i rosochate wierzby przy polnej drodze:



Rzut oka przez płot w stronę pałacu w Stolcu:

Dalej, tuż za granicą, blisko 1 km starego uciążliwego bruku do Pampow. Szkoda, że nie wykonano łącznika między przygraniczną ścieżką rowerową a asfaltem na skraju Pampow.

W Pampow ostry zakręt w drogę z płyt w kierunku Thursee. Już wkrótce zanurzamy się w głęboką zieleń liściastego lasu. Jezioro chyba jest prywatne - jak informują tabliczki, ale wydaje się, że jest tolerowany przejazd, czy przejście ścieżką wokół.



Lubię tu przyjeżdżać w październiku, gdy las jest różnokolorowy, ale i w maju jest tu bardzo ładnie. Podobnie jak na drodze w kierunku Glashütte, która prowadzi najpierw po prostu przez pola i wzgórza, a potem nasypem dawnej kolei:

O kolejowej przeszłości świadczy również zachowany budynek stacyjny w Glashütte:

Tutaj nawierzchnia zmienia się na asfalt. DDR-ka zaraz za Glashütte:



Kilka km przed Tanowem uciekamy w szutrówkę z głównej szosy z Dobieszczyna - denerwuje mnie duża ilość aut:

Wycieczka może niezbyt długa, ale w sam raz na późne popołudnie. 
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 47.32 km (20.00 km teren), czas: 03:18 h, avg:14.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Przez Boock i Buk

Piątek, 20 maja 2022 | dodano: 20.05.2022Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Zachodniopomorskie
Zapowiadają deszcze - to dobrze, i jakieś nawałnice - mniej dobrze, więc póki pogoda sprzyja, to wyciągnęłam z garażu speca, bo się kurzył od ponad półtora tygodnia. Dzisiejsza trasa to trochę poszerzony wariant dużej pętli dobieszczyńskiej, 100% asfalt. Pojechałam solo - bo Darek dzisiaj ma dzień na bieganie, a Monika nie miała czasu - przez Dobieszczyn, Rothenklempenow prawie pod Löcknitz, ale przed Löcknitz odbiłam w lewo na Boock. Tam zjechałam w bok do Dorfkirche i pooglądałam sobie z zewnątrz miejscowy kościółek z rowerowym kwietnikiem:

Przy ścianie szczytowej stoją dwa - jak doczytałam - prawie stuletnie dzwony, dar miejscowych parafian:

I jeszcze jedna fotka kościoła - od drugiej strony

Potem pojechałam sobie do Blankensee i DDR-ką do Buku. Na granicy:

Zawsze byłam ciekawa, jak wygląda wnętrze kościoła w Buku, w którym bywała utalentowana literacko hrabina Elisabeth von Arnim, ale dotychczas zawsze jak tam byłam, to kościół był zamknięty. A dzisiaj akurat trwały próby przed pierwszą komunią, więc - trochę ukradkiem - ale mogłam zajrzeć do środka. Wnętrze jest raczej ... zgrzebne, niestety niewiele zostało z historycznego wystroju. Ale za to dzieci ładnie i z wielkim zapałem śpiewały, a ich mamy dekorowały kościół.



Hrabina i dzisiaj ma baczenie na okolice kościoła

Wróciłam przez Dobrą i Bartoszewo. Pod wieczór już trochę chłodniej.
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 61.71 km (0.00 km teren), czas: 02:50 h, avg:21.78 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Do Polic

Czwartek, 19 maja 2022 | dodano: 20.05.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Wieczorny dojazd na zajęcia jogowe do Polic niestety nie zapisał się na stravie, więc tylko fotka z powrotu przez rondo w Tanowie. Cieplutko - nawet po 21-ej na krótki rękaw i krótkie spodnie.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 17.00 km (0.00 km teren), czas: 00:56 h, avg:18.21 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Do pracy

Środa, 18 maja 2022 | dodano: 18.05.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Rano już słonecznie, ale jeszcze bardzo chłodno - około dziewiątej było ledwie 13 stopni, a jazda pod wiatr (zimny) nie była zbyt komfortowa. Szybko zapięłam kurtkę pod szyję, na szczęście miałam też apaszkę. Za to po południu - pogoda plażowa, na krótki rękaw. Sama przyjemność. 
Widok na plac Zamenhofa i zegar na Deptaku Bogusława:

Na kąpielisku Arkonka baseny już napełnione wodą, ale plażowiczów jeszcze niewielu:

I staw Uroczysko przy pętli Głębokie:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.00 km (0.00 km teren), czas: 02:11 h, avg:15.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)