Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

trekking

Dystans całkowity:12785.00 km (w terenie 1513.00 km; 11.83%)
Czas w ruchu:911:01
Średnia prędkość:13.99 km/h
Liczba aktywności:264
Średnio na aktywność:48.43 km i 3h 28m
Więcej statystyk

Do Rieth i Altwarp

Niedziela, 7 kwietnia 2024 | dodano: 07.04.2024Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking
Niedzielna wycieczka w duecie z moją drugą połówką - jednym z naszych "klasyków", czyli trasą do Rieth i Altwarp. Aby uniknąć jazdy rowerem po niemiłosiernie zatłoczonej w ciepły i słoneczny dzień szosie do granicy, podjechaliśmy autem do Dobieszczyna i tam zostawiliśmy samochód. Stamtąd już rowerami przez Hintersee i szlakiem dawnej kolejki wąskotorowej dojechaliśmy do Rieth.
Krótki postój na przystani w Rieth:

Z Rieth zaczyna się najładniejszy fragment trasy - koroną wału powodziowego nad jeziorem Nowowarpnieńskim:



Przy wieży widokowej przybyła nowa wiata i schron dla rowerzystów - pewnie od biedy dałoby się tam nawet zanocować na dziko, a na pewno schować przed deszczem. Dzisiaj jednak deszcz nam nie groził, a pogoda była wręcz letnia.

Dalej trasa prowadziła przez las do miejscowości Warsin:



W Altwarp zatrzymujemy się w knajpce portowej na "bakfisza", czyli bułkę z rybą na ciepło - bardzo lubimy ten regionalny, niemiecki specjał. A do tego browarek na spółkę ;-)

W Altwarp z widokiem na wodę i na Nowe Warpno:

A to już fotka wydm śródlądowych:

Wracamy przez Dolinę Jałowcową, starą pocztową drogą:

W Rieth wybieramy kierunek na mostek graniczny i dalej - polską DDR-ką do szosy z Nowego Warpna do Dobieszczyna, którą wracamy do auta.


Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 62.21 km (0.00 km teren), czas: 04:10 h, avg:14.93 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

W poniedziałek wielkanocny

Poniedziałek, 1 kwietnia 2024 | dodano: 07.04.2024Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Po dłuższej przerwie wsiadłam w poniedziałek ponownie na rower i to w rodzinnym towarzystwie. Namówiliśmy z Darkiem na wspólną przejażdżkę nawet nasze dzieci, które odwiedziły nas na święta. Wybraliśmy się na małą pętlę dobieszczyńską, czyli trasę przez Dobieszczyn, Stolec - gdzie zrobiliśmy sobie odpoczynek nad jeziorem - i dalej DDR-ką do Buku, Dobrej i przez Bartoszewo wróciliśmy do domu. Lekko pokropiło nas po drodze, jak to przy lanym poniedziałku.
Nad jeziorem Stolsko w Stolcu:



Na granicy w Blankensee
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 40.56 km (0.00 km teren), czas: 02:39 h, avg:15.31 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Terenowo po Lesie Arkońskim w duecie

Niedziela, 10 marca 2024 | dodano: 10.03.2024Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Ze względu na dokuczliwy wiatr zrezygnowaliśmy z planów wybrania się nad Zalew i wybraliśmy z Darkiem trasę w pobliżu domu, po szlakach (głównie pieszych) Lasu Arkońskiego i okolic. Trasa wiodła lasem do Bartoszewa, a następnie nad jezioro Głębokie. Jego południowym brzegiem dojechaliśmy do pętli tramwajowej.

Od tego miejsca prawie cały czas mieliśmy pod górkę - najpierw na Polanę Harcerską, a następnie pod Szczecińską Gubałówkę, na której zaskoczył nas nieco widok płatów śniegu, pozostałych jeszcze po sezonie narciarskim.



Dalej jedziemy czerwonym szlakiem "Ścieżkami Dzików" przez malowniczy wąwóz:

Dojeżdżamy do asfaltu na przedłużeniu ul. Podbórzańskiej i kierujemy się na północ w stronę Leśna Górnego. Nie dojeżdżamy jednak do niego, tylko skręcamy w boczną drogę do mostku Wilhelma Meyera.

Jeszcze kawałek przez las i wyjeżdżamy na szosę do Pilchowa. Stamtąd DDR-ką wracamy do domu.
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 24.40 km (16.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:12.62 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

Do pracy przez krokusowe Jasne Błonia

Sobota, 9 marca 2024 | dodano: 10.03.2024Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Skorzystałam ze słonecznej pogody i na sobotnie zajęcia pojechałam rowerem - po raz pierwszy w tym roku. Dodatkową atrakcją był przejazd przez Jasne Błonia, aktualnie w szczycie rozkwitu krokusowych łąk. Ten spektakularny widok przyciągnął na spacer mnóstwo Szczecinian, którzy jak co roku licznie robią sobie zdjęcia na tle krokusów. Trzeba było więc lawirować między pieszymi. Nie było zbyt ciepło, dokuczał zimny wiatr - ale na szczęście miałam puchową kurteczkę, więc nie zmarzłam.




Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.68 km (0.00 km teren), czas: 02:23 h, avg:14.13 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wiosenna niedziela nad Roztoką Odrzańską

Niedziela, 3 marca 2024 | dodano: 03.03.2024Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie

Przyroda budzi się do życia zdecydowanie wcześniej niż zwykle - nie jestem przekonana, czy to dla niej dobrze. Chyba nie, ale do jazdy rowerem na pewno taka słoneczna i ciepła aura jest przyjemniejsza, niż taka, jak by wynikała z kalendarza. Naszło mnie dzisiaj, aby wybrać się trekkingiem jedną z "dyżurnych" tras - do Jasienicy i nad Roztokę Odrzańską. Pojechałam starym rowerem trekkingowym - najpierw przez szutrówkę do leśniczówki Turznica.

Potem ul. Wodną w Jasienicy do ujścia Gunicy:

Sporo wody stoi na łąkach za wałami powodziowymi:

Wiosna, wiosna ...



Posiedziałam sobie nad wodą, w ulubionym miejscu:





Powrót przez Jasienicę, Tatynię i Witorzę. Na zdjęciu średniowieczny kościół pw. św. Piotra i Pawła w Jasienicy:

I mapka:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 28.50 km (0.00 km teren), czas: 02:19 h, avg:12.30 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Nad Świdwie z Darkiem

Niedziela, 28 stycznia 2024 | dodano: 03.03.2024Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Zaległa wycieczka nad Świdwie sprzed pięciu tygodni, w duecie z małżonkiem. Najpierw nie miałam czasu uzupełnić wpisu, potem laptop był w naprawie, a następnie mieliśmy wyjazd n narty. Była to - podobnie jak dzisiaj - piękna i słoneczna niedziela, choć nie tak ciepła. Dystans skromny, dookoła-kominowy.
Most na Gunicy, za Tanowem:

Bazie w styczniu, w rezerwacie Świdwie:

I widok na jezioro Świdwie:

Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 25.50 km (0.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:12.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Po długiej przerwie

Niedziela, 17 grudnia 2023 | dodano: 17.12.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Mój ostatni bieżący wpis datowany był na 28 października i tyle minęło czasu od ostatniej aktywności rowerowej. Z różnych przyczyn - wyjazd służbowy, obowiązki w pracy, stan zdrowia, a potem atak zimy, który sprawił, że zamiast roweru wyciągnęłam narty biegowe i na nich przemierzałam okoliczne szlaki w Puszczy Wkrzańskiej. Ale dzisiejsze łagodne temperatury i dość sprzyjająca pogoda sprawiły, że zachciało się nam z Darkiem przejechać na rowerze po bliskiej okolicy. Zrobiliśmy sobie niedługą, okrężną wycieczkę przez Bartoszewo, Grzepnicę, rezerwat Świdwie i Węgornik do Tanowa.
Po drodze spotykaliśmy liczne ślady niszczycielskiej działalności bobrów:
 Łąki pod Grzepnicą:

A to już Świdwie:




Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 22.10 km (0.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:12.75 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Do pracy, a powrót na mokro

Wtorek, 24 października 2023 | dodano: 25.10.2023Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Zaufałam wczorajszej norweskiej prognozie, według której padać miało dopiero po godzinie 18.00. O ile trasa do pracy - około godziny 10.00 była bardzo przyjemna (choć pod chmurką), to powrót po 17.00 już nie. Od pracy towarzyszył mi na początku lekki, ale coraz bardziej gęstniejący deszcz, a od pętli na Głębokiem już porządna ulewa. Do domu wróciłam około osiemnastej - mokrusieńka i już prawie po ciemku, na szczęście zabrałam lampki. A nowe spodnie nadają się tylko do prania, całe ubryzgane błotem.
Chyba to już ostatni raz w tym roku, kiedy wybrałam się rowerem do pracy. Już pora powoli przestawić się na modus zimowy - krótsze dystanse i to koło domu, tylko rekreacyjnie. 
Jesienna aleja platanów na Jasnych Błoniach przed południem:

I powrót al. Jana Pawła II:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.47 km (0.00 km teren), czas: 02:26 h, avg:13.75 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Nad Piaski w niedzielę wyborczą

Niedziela, 15 października 2023 | dodano: 20.10.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Drugi z zaległych wpisów - z pamiętnej niedzieli 15 października. Rano zagłosowaliśmy z Darkiem, więc z czystym sumieniem można było pokręcić się po okolicy. Nie za długo, bo pod wieczór mieliśmy z kolei zaplanowane wyjście do opery. Rzuciłam więc pomysł, abyśmy zobaczyli, co słychać nad dawnym jeziorem Piaski.
Ruch samochodowy na "dobieszczynce" niestety nieznośny - wysyp grzybów i grzybiarzy, więc czym prędzej uciekliśmy w leśne drogi. Po nich niestety również jeździły czasem samochody, choć im nie wolno.
Jezioro zarasta coraz bardziej, jak widać, więc pomost wygląda już nieco surrealistycznie:



 W pobliżu krzyżówki z asfaltówką do Karpina zaskoczyła nas nowa droga szutrowa:

Jak się okazało, prowadzi ona do miejsca przy "dobieszczynce", w którym znajduje się samotny grób leśniczego Lindego:

Przecięliśmy szosę na Dobieszczyn i również przez las wróciliśmy do domu. Darek zaproponował, aby wybrać wariant nad jeziorem Ogólnym.
Na mostku na Gunicy:



I Ogólne:



Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 35.42 km (0.00 km teren), czas: 02:32 h, avg:13.98 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W dolinie Randow

Niedziela, 8 października 2023 | dodano: 20.10.2023Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking
Mizernie ostatnio u mnie z aktywnościami rowerowymi, a jeszcze słabiej z pisarskimi. W zasadzie tylko w ubiegłą i jeszcze poprzednią niedzielę trochę pojeździłam. Na początek zaległa relacja z niedzieli, 8 października - wybraliśmy się z Darkiem nad niemieckie jeziorka w dolinie Randow, czyli zajrzeliśmy w dawno nieodwiedzane zakątki niezbyt daleko domu.
Wycieczkę rozpoczęliśmy na parkingu przy przejściu granicznym Buk-Blankensee, skąd przez Pampow i Grünhof dojechaliśmy do niemieckiej drogi L 283. Stamtąd skręciliśmy przy leśniczówce Theerofen w gruntową drogę nad jezioro Latzigsee.

Malowniczą, polną drogą dojechaliśmy na most na Randow i dalej do przysiółka Peterswalde. Za mostem droga była prywatna i w zasadzie nie powinno nas tam być, ale nie bardzo mieliśmy inną alternatywę. Na szczęście obserwowały nas jedynie ciekawskie krowy (w dużych ilościach), więc może ujdzie nam na sucho.



Odwiedziliśmy wioskę Koblentz, której nazwę wymawia się tak samo jak Koblenz nad Renem. Jednak w meklemburskiej Koblentz rzeki brak - są za to dwa jeziora i mauzoleum rodziny von Eickstedt:

Kleiner See w Koblentz:

 Kilka kilometrów dalej jest kolejne jezioro - Kiessee w Krugsdorfie.

Oprócz jeziorka Krugsdorf ma jeszcze do zaoferowania pole golfowe i zadbany pałac z zabudowaniami gospodarskimi tuż obok.



Drogę powrotną wybraliśmy przez Rothenklempenow. Po raz kolejny przekraczamy rzekę Randow i mijamy kolejne pastwiska z pięknymi okazami niemieckich krasul.





W planach było jeszcze odwiedzenie jeziora Haussee koło Rothenklempenow, ale zapomniałam skręcić we właściwą drogę i nie chciało nam się wracać, więc zamiast jeziora był popas w parku przy pałacu. Na zdjęciu zabudowania dworskie i wieża prochowa w Rothenklempenow:
 I meta na granicy


Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 45.40 km (0.00 km teren), czas: 03:06 h, avg:14.65 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)