Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2018

Dystans całkowity:156.10 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:15:50
Średnia prędkość:9.86 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:52.03 km i 5h 16m
Więcej statystyk

do Trzebieży

Środa, 29 sierpnia 2018 | dodano: 29.08.2018Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Dzisiejsza piękna pogoda wyciągnęła mnie i Darka na popołudniowy rower. Prawie kompletna mapka wycieczki.
Zebraliśmy się tak po 16.00 i pojechaliśmy najpierw drogą na Dobieszczyn, a następnie asfaltóweczką nad jezioro Piaski:
Nad jeziorem Piaski
Nad jeziorem Piaski © tanova
Zdziwiliśmy się, jak niski stan wody jest w jeziorze i jaki kożuch z mułu zalega przy brzegu. Ponieważ godzina była jeszcze młoda i wciąż było ciepło, to zamiast wracać do domu, obraliśmy kierunek na Trzebież i zajrzeliśmy na tamtejszą plażę:
W Trzebieży, przy plaży
W Trzebieży, przy plaży © tanova
Pomimo końca wakacji i podwieczornej pory, było tam sporo spacerowiczów, a nawet kąpiące się dzieci. Na kąpiel nie mieliśmy ochoty, ale na serniczek i szarlotkę w barze "Zalew" - i owszem! Pokręciliśmy się jeszcze trochę po Trzebieży i postanowiliśmy wrócić czarnym szlakiem rowerowym przez Drogoradz i Nową Jasienicę do domu. Szlak odchodzi w Trzebieży od szosy przy takim jakby tartaku, już prawie na końcu miejscowości. Najpierw droga gruntowo-szutrowa, ale za ok. 500 m zaczyna się wygodny asfalt.
Na łące przy czarnym szlaku rowerowym z Trzebieży do Drogoradza
Na łące przy czarnym szlaku rowerowym z Trzebieży do Drogoradza © tanova
Drogoradz ostatnio wyładniał - bardzo zadbana i ukwiecona wioska.
Ulica w Drogoradzu
Ulica w Drogoradzu © tanova
Lapidarium w Drogoradzu
Lapidarium w Drogoradzu © tanova
Z Drogoradza skierowaliśmy się w drogę do Nowej Jasienicy, stamtąd w asfaltówkę w kierunku Jasienicy, z której odbiliśmy w szutrówkę, która doprowadziła nas do DW 115. Do Tanowa zajechaliśmy ok. 20.30 - już o szarówce, ale jeszcze po widoku.
Kamień z drogoradzkiego lapidarium, w sam raz na koniec wpisu.
Kamień z drogoradzkiego lapidarium, w sam raz na koniec wpisu. © tanova
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 50.00 km (0.00 km teren), czas: 04:20 h, avg:11.54 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Pętelka przez Grzepnicę i Świdwie

Niedziela, 26 sierpnia 2018 | dodano: 27.08.2018Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
W nocy z soboty na niedzielę wróciliśmy z wakacyjnych wojaży i rano trochę odsypialiśmy. Wstaliśmy z Darkiem akurat o takiej porze, aby zdążyć na mszę w kaplicy w Bartoszewie o 12.00. Oczywiście rowerkiem ;-). Akurat trafiliśmy na odpust - Matki Boskiej Częstochowskiej, bo pod takim wezwaniem jest kaplica. Po mszy Darek wrócił do Tanowa, a ja jeszcze samotnie zrobiłam rundkę po bliskiej okolicy, znaną trasą przez Grzepnicę, Węgornik i Świdwie do Tanowa . Mapka wycieczki
Szutrówka z Grzepnicy do Węgornika
Szutrówka z Grzepnicy do Węgornika © tanova
Spotkanie z żabką
Spotkanie z żabką. Żabka miała ok. 1,5 cm długości. © tanova
Nad Świdwiem późnym latem
Nad Świdwiem późnym latem © tanova
Niestety to już nieodwołalnie koniec urlopu.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 20.80 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:13.87 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Po Pojezierzu Meklemburskim

Sobota, 4 sierpnia 2018 | dodano: 12.08.2018Kategoria Brandenburgia, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy
Ostatnie kilka dni spędziłam na spływie kajakowym, więc dopiero teraz nadrabiam zaległości i opis samochodowo-rowerowej wycieczki z ubiegłej soboty. Zdjęcia jednak umieszczę w terminie późniejszym, bo ponoć wykorzystałam limit przesyłowy na ten miesiąc - co mi się do tej pory nigdy nie zdarzyło, a zmniejszanie zdjęć z wstecznych wpisów jest jednak uciążliwe.
Najpierw podjechaliśmy autem do Fürstenwerder (1,5 h jazdy), a stamtąd zrobiliśmy z Darkiem pętlę rowerkami, po okolicznych miejscowościach oraz jeziorach Meklemburgii i północno-wschodniej Brandenburgii, bo pomyśleliśmy sobie, że w taki upalny dzień przyjemnie będzie się również wykąpać gdzieś po drodze. Mapka wycieczki.
Pierwszy odcinek – ok. 25 km – pokrywał się ze szlakiem rowerowym„Spur der Steine” (Śladem kamieni), który prowadzi z Templina poprzez Boitzeburg, Fürstenwerder, aż do Warbende.
Przy wjeździe na Spur der Steine w Fürstenwerder
Przy wjeździe na Spur der Steine w Fürstenwerder © tanova
Szlak ten poprowadzony jest w dużej części trasą dawnej kolejki wąskotorowej, więc ścieżka jest tutaj raczej prosta, asfaltowa i bez znacznych różnic wysokości.
Po drodze zajrzeliśmy do pałacu w Boitzeburgu. Właśnie trwały ostatnie przygotowania do ślubu w pałacowym ogrodzie, jednak na niebie zaczęły się zbierać czarne, burzowe chmury.
Przygotowania do ślubu w pałacowym ogrodzie w Boitzeburgu
Przygotowania do ślubu w pałacowym ogrodzie w Boitzeburgu © tanova
Pałac w Boitzeburgu
Pałac w Boitzeburgu © tanova
Burza i ulewa dogoniła nas w Hardenbecku, ale schroniliśmy się pod wiatą koło remizy i na sucho przeczekaliśmy niepogodę, ze współczuciem myśląc o nowożeńcach, którym taka aura na pewno pokrzyżowała szyki.Gdy przestało padać, pojechaliśmy w stronę Lychen – ładnego miasteczka wypoczynkowego, leżącego pomiędzy siedmioma jeziorami. A że znów zrobił się upał, postanowiliśmy skręcić na kemping nad Wurlsee i po zjedzeniu kanapek ochłodzić się na kąpielisku. Bardzo fajne miejsce, woda ciepła, więc przyjemnie się pływało.
Plaża nad Wurlsee w Lychen
Plaża nad Wurlsee w Lychen © tanova
W drodze powrotnej przejeżdżaliśmy jeszcze przez ładne letniskowe wioski nad jeziorami, takie jak Rutenberg czy Carwitz. Szczególnie ta druga bardzo nam się podobała i zostaliśmy tam na obiad. Ciekawostką jest, że w Carwitz mieszkał w czasie drugiej wojny światowej i tworzył znany niemiecki pisarz - Hans Fallada. Dziś w jego dawnym domu znajduje się muzeum i archiwum, niestety, gdy przyjechaliśmy muzeum było już zamknięte.
Darek nad Carwitzer See
Darek nad Carwitzer See © tanova
W przeciwieństwie do pierwszej połowy wycieczki, druga prowadziła przez pofałdowany teren, więc mieliśmy premię górską, a w nagrodę piękne widoki.
Krajobraz wzgórz morenowych w okolicach Feldbergu
Krajobraz wzgórz morenowych w okolicach Feldbergu © tanova
Ze względu na już późnawą porę i odzywające się przy podjazdach kolana, skróciliśmy nieco trasę i nie zajeżdżaliśmy do Feldbergu. Może byłoby lepiej zacząć wycieczkę w odwrotnym kierunku – przeciwnym do wskazówek zegara. Wtedy te malownicze, ale bardziej męczące odcinki zrobilibyśmy na początku, a do Fürstenwerder wrócilibyśmy relaksową i płaską drogą.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 85.30 km (0.00 km teren), czas: 10:00 h, avg:8.53 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:30.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)