Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2020

Dystans całkowity:216.61 km (w terenie 33.00 km; 15.23%)
Czas w ruchu:11:26
Średnia prędkość:18.95 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:30.94 km i 1h 38m
Więcej statystyk

Stare Police - deszczowa podróż w czasie

Piątek, 31 stycznia 2020 | dodano: 31.01.2020Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Miałam dzisiaj kilka spraw do załatwienia w Policach, a że chwilowo przestało padać, to sobie pojechałam rowerkiem. Stare Police to takie miejsce trochę zatrzymane w czasie. Pasmanteria razem z ciasnawym sklepem z tkaninami, gdzie różne materiały piętrzą się w kolorowych belach na półkach. Okrąglak na Starym Rynku, gdzie rezyduje w lombardzie pan złotnik, który naprawił mi łańcuszek, odrapane, niskie kamieniczki z ciasnymi warsztatami i sklepami na parterze oraz nieco przaśny sam "Społem".

Na okrąglaku tablica z wartościami zanieczyszczenia powietrza - chyba jest dobrze, mimo wielkich zakładów chemicznych po sąsiedzku:

Podkusiło mnie, żeby nie wracać ścieżką rowerową do Tanowa, tylko nieco okrężną drogą przez Jasienicę. Droga prowadzi skrajem kombinatu Azoty, ale jakoś tym razem nie chciało mi się pstrykać zdjęć. Zrobiłam fotkę w Jasienicy, na mostku nad Gunicą, z klasztorem Augustianów na drugim planie, za drzewami:

W Jasienicy też takie trochę klimaty retro PRL, a ponura, pochmurna pogoda jeszcze potęguje to wrażenie. Dalej pojechałam kawałeczek szosą w kierunku na Karpin, z której zjechałam w szutrówkę przez las. Na skraju miejscowości zaczęło lekko kropić, a w lesie mżawka przeszła w lekki deszcz. Na szczęście było dość ciepło, więc nie zmarzłam, ale i tak humor mi się trochę popsuł.

A w Tanowie na zakręcie coraz gorsze wykopy i rozebrany coraz większy fragment ścieżki rowerowej. Chyba będę w najbliższym czasie objeżdżać go bocznymi uliczkami.

Mapka:

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 27.70 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:18.07 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Mała pętla dobieszczyńska A.D. 2020

Poniedziałek, 27 stycznia 2020 | dodano: 28.01.2020Kategoria Zachodniopomorskie, koło domu, fitness
Zaległy wpis z wczorajszej wycieczki. Ładna pogoda w poniedziałek wyciągnęła mnie z domu, a że było w miarę sucho i ciepło - to na szosę i na dobrze znaną pętelkę przez Dobrą i Dobieszczyn. Pojechałam właśnie w takiej kolejności - przez Bartoszewo, Grzepnicę, Dobrą do miejscowości Buk. Tam na chwilkę się zatrzymałam na początku przygranicznej ścieżki rowerowej. Lubię ją, bo jest malownicza i miejscami fajnie pofałdowana - coś się dzieje.

A potem już zwykłą szosą przez Stolec do Dobieszczyna i DW 115 z powrotem do Tanowa. Przed przejazdem przez roboty drogowe w Tanowie wyłączyłam endomondo.
Na wycieczkę ubrałam dzisiaj trochę grubszy softshell na polarku i nowe rękawiczki - też z softshellem i polarkiem w środku, niby takie narciarskie z 4F, na cieplejsze dni. Na początku w kurtce było mi trochę ciepło, ale w drugiej połowie - na dłuższym przelocie szosą z Dobieszczyna, gdy byłam już trochę zmachana, a temperatura spadała, to było w sam raz i nie zmarzłam. Jednak rękawiczki to porażka - jak zdjęłam to były mokre w środku, jednak za mało oddychające jak na rower. Wracam do swoich sportowych, materiałowych.


Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 39.90 km (0.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:22.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Dookoła kominów

Niedziela, 19 stycznia 2020 | dodano: 19.01.2020
Dzisiejsza wycieczka dosłownie i w przenośni była dookoła kominów. Pochmurne popołudnie i wilgoć w powietrzu nie zachęcały do dłuższych dystansów, więc mała rundka po okolicznych miejscowościach, w czasie której dosłownie objechałam Zakłady Chemiczne Azoty w Policach. Pierwsza część chyba ładniejsza - przez Witorzę, Tatynię do Jasienicy. 
Tym razem nie zaglądam nad wodę, lecz w okolice Klasztoru Augustianów.

Ścieżką rowerową dojeżdżam do Azotów. Kilka ujęć industrialnych po drodze i skręcam w ul. Kuźnicką, w prawo.



Przy zakładowej Straży Pożarnej ogromne stado rybitw - jak z filmu Hitchcocka. Zastanawiam się, czy przejadę, czy też rzucą się na mnie. Ale stado podrywa się do lotu, a ja jadę dalej.

Na krzyżówce przy pomniku koło Trzeszczyna zjeżdżam na ścieżkę rowerową i dojeżdżam do domu.


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 21.20 km (0.00 km teren), czas: 01:11 h, avg:17.92 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Szosą do krzyżówki

Sobota, 18 stycznia 2020 | dodano: 18.01.2020Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie, fitness
Darek przez weekend w delegacji, a ja nadrabiam zaległości pracowe. Ale pojechałam dziś po południu się przewietrzyć - wciąż jest dość ciepło, słonecznie i sucho, więc tym razem w wersji szosowej. Trasa to nic nowego - szosa na Dobieszczyn, a potem w kierunku na Nowe Warpno. Na krzyżówce z rondem zawróciłam i tą samą drogą do domu.
Pomysł na zdjęcie podpatrzony u @strus :-)

I mapka:

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 36.15 km (0.00 km teren), czas: 01:33 h, avg:23.32 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

O zachodzie słońca - Jasienica

Czwartek, 16 stycznia 2020 | dodano: 16.01.2020Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Kolejna wycieczka popołudniową porą, z rodzaju tych nieśpiesznych, medytacyjno-kontemplacyjnych, w ładnych okolicznościach przyrody. Pojechałam kawałek szosą na Dobieszczyn, potem szutrówką do leśniczówki Turznica, a następnie asfaltem do Jasienicy. Wyjątkowo mocno dymił dzisiaj komin z polickich Azotów:

No i jestem już nad Gunicą. Ile razy już fotografowałam to ujęcie? Ale tak bardzo, bardzo mi się podoba lokalizacja tego domu:

Kilka ujęć z drogi będącej przedłużeniem ulicy Wodnej:

Kaczki ...

... hałdy ...

... romantycznie.

Dało się dość daleko dojechać drogą gruntową, bo nie było dużo kałuż. Gdy jednak pokazały się takie na całą szerokość, zawróciłam - zwłaszcza, że zrobiła się godzina szesnasta i wkrótce miał zapaść zmierzch. Droga powrotna - przez Wieńkowo, Tatynię i Witorzę, a więc nic nowego. Wieczorne zorze nad tanowskimi łąkami:

I na koniec mapka oraz dane wycieczki:

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 25.90 km (7.00 km teren), czas: 01:36 h, avg:16.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Łęgi, Rzędziny i Stolec - terenowo

Niedziela, 12 stycznia 2020 | dodano: 12.01.2020Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Wczoraj miałam rozpoczęcie sezonu szosowego, to dzisiaj kolej na włóczęgę trekkingiem z Darkiem po okolicznych wiochach i łąkach. Wycieczka stała trochę pod znakiem zapytania, bo pogoda nie mogła się zdecydować - raz słońce, raz deszcz, a do tego silny wiatr. W końcu wyruszyliśmy około czternastej z nadzieją, że nas nie zmoczy. Trasa była głównie po drogach gruntowych - najpierw do Węgornika.
Bobry nad Gunicą mają się dobrze:

Z Węgornika przez łąki do Łęgów. Tutaj nas trochę pokropiło, ale raczej symbolicznie, a przez chmury przeświecało słońce.
Darek na mostku - również na Gunicy, ale za Węgornikiem:

Łaciate krowy z Łęgów:

W Łęgach na krzyżówce skręciliśmy w ulicę Północną, aby dojechać do Rzędzin - chciałam pokazać Darkowi pozostałości majątku rodu von Arnim.
Skansen militarny w Rzędzinach:

Ruiny gorzelni:

Generalnie jakoś przygnębiająco wyglądała ta wioska w styczniu i Darek stwierdził, że to zapyziała dziura, jedna z brzydszych w okolicy.
No to wyjechaliśmy na drogę do Stolca i zdecydowaliśmy się wracać polną drogą przez rezerwat Świdwie. Kościół w Stolcu:

W drodze ze Stolca silny wiatr, który do tej pory bardzo utrudniał nam jazdę, stał się naszym sprzymierzeńcem, bo wreszcie wiał w plecy. Mogliśmy się więc oddać kontemplowaniu podwieczornych pejzaży:



I mapka wycieczki:


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 35.86 km (26.00 km teren), czas: 02:28 h, avg:14.54 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Inauguracja sezonu rowerowego 2020

Sobota, 11 stycznia 2020 | dodano: 12.01.2020Kategoria koło domu
Początek roku - do Święta Trzech Króli - już po raz kolejny spędziłam na nartach, więc rozpoczęcie sezonu rowerowego siłą rzeczy przesunęło się dopiero na drugi weekend stycznia. Miałam początkowo plan, aby w sobotę pojechać trekkingiem do pracy, ale poranna mżawka i ziąb skutecznie wyleczyły mnie z tego pomysłu. W ciągu dnia jednak wypogodziło się i gdy wróciłam do domu około godziny czternastej - świeciło słońce.
Zamiast dojazdu trekkingiem była więc krótka rundka fitnessem do granicy w Dobieszczynie i z powrotem. Dnia przybywa, więc powrót po szesnastej był jeszcze po widoku - przy ciekawym świetle od zachodzącego słońca.


A takie okoliczności przyrody miałam na nartach, w Kotlinie Kłodzkiej:





Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 29.90 km (0.00 km teren), czas: 01:21 h, avg:22.15 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)