Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

koło domu

Dystans całkowity:16218.46 km (w terenie 1239.32 km; 7.64%)
Czas w ruchu:941:37
Średnia prędkość:16.58 km/h
Maksymalna prędkość:41.50 km/h
Liczba aktywności:457
Średnio na aktywność:35.49 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Hintersee

Wtorek, 12 kwietnia 2022 | dodano: 12.04.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Wreszcie zrobiło się nieco cieplej, więc po południu wyciągnęłam siebie i fitnessa w plener. Zaskoczył mnie Darek, bo ledwie dwa dni po przebiegnięciu maratonu w Dębnie (swojego pierwszego) wyraził ochoczo chęć dołączenia do przejażdżki i dzielnie dotrzymywał mi tempa - co prawda bardzo umiarkowanego, ale jednak. Moja sportowa forma - niestety słaba, bez porównania z Darkiem.
Wiosenna forsycja w końcu rozkwitła i ładnie komponuje się z malowaniem roweru.

W Hintersee, na nawrotce:

Mapka:
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 37.80 km (0.00 km teren), czas: 01:36 h, avg:23.62 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wałami na dziko do Trzebieży

Niedziela, 3 kwietnia 2022 | dodano: 03.04.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie

Początkowo planowaliśmy z Darkiem tylko krótką przejażdżkę do Jasienicy - nie mieliśmy nawet pewności czy dojedziemy na naszą "plażyczkę" nad Roztoką Odrzańską, czy też północny wiatr wepchnie wodę wgłąb kanału i - jak to wtedy bywa - zaleje drogę. Ale droga była sucha i bezproblemowa.

Foto z plażyczki:

Skusiła nas ścieżka koroną wału - o tej porze roku jest przejezdna, zanim nie urośnie wysoka trawa. Postanowiliśmy zobaczyć, czy da się tędy dzisiaj dalej pojechać.



Z widokiem na Stepnicę:

Na początku ścieżka była raczej nikła, ale przejezdna. Na wysokości Niekłończycy jest lepszy fragment - dojazd do przepompowni i mostka na rzeczce Karpinie.





Robota bobrów:

Nieśmiałe oznaki wiosny:

Przepompownia na wysokości Uniemyśla:

Po drodze  totalne odludzie. Spotkaliśmy za to żurawie, czaple, a Darek wypłoszył bażanta. Widoczki - o takie:





Ostatni fragment przed Trzebieżą dość mocno zryty przez dziki. Dlatego też z pewną ulgą zjechałam z wału i ul. E. Kwiatkowskiego wyjechałam koło zakładu Dobosza, w stronę portu rybackiego:

Przy przystani jachtowej zatrzymaliśmy się w rybnej knajpce na małe co nieco. Nie zabraliśmy ze sobą żadnego prowiantu, a ja poczułam, że coś ciepłego (ciepła zupa) dobrze mi zrobi.

Jak widać na zdjęciu - pochmurzyło się, a do tego w samej Trzebieży dokuczał mocny wiatr, spadło nawet kilka kropel deszczu. Na plaży raczej niekomfortowo - szybkie zdjęcie i uciekamy wgłąb zabudowy.

Wracamy drogą przez tartak, Drogoradz i Nową Jasienicę, a potem szutrówką przez las.



Pogoda poprawiła się i w drodze powrotnej znów mieliśmy trochę słońca.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 48.80 km (30.00 km teren), czas: 03:52 h, avg:12.62 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Do pracy, a po drodze miłe spotkanie

Czwartek, 31 marca 2022 | dodano: 31.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Kolejna rundka do roboty, do miasta - w drodze przy Syrenich Stawach minęłam się i pozdrowiłam z Januszem i Kubą (@jotwu i @jotka), którzy jechali na wycieczkę do Pampow. Termometr na Arkonce pokazywał w około południa 9 stopni, ale odczucie było, że jest sporo zimniej - pewnie przez lodowaty, północny wiatr. Dzisiaj "przeprosiłam się" z puchową kurteczką, po tym jak wczoraj zmarzłam w softshellu. Z powrotem byłam ok. 19.30 - jeszcze po widoku, dzięki zmianie czasu na letni.
Na Deptaku Bogusława pustawo:

Aleja Papieża Jana Pawła II w przeddzień otwarcia po remoncie i świeżo umyty (wczoraj) gryf autorstwa szczecińskich rzeźbiarek Leny Chmielnik i Anny Paszkiewicz:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.12 km (0.00 km teren), czas: 02:17 h, avg:14.51 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Do pracy - a z powrotem okrężną drogą

Środa, 30 marca 2022 | dodano: 30.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Pomimo znacznego ochłodzenia zdecydowałam się jednak pojechać również dzisiaj rowerem do pracy. Potem miałam jeszcze sprawę do załatwienia na nowym osiedlu Cukrowa, więc zajechałam tam po południu. Wybrałam krótszą drogę przez ul. Cukrową i to był błąd - bardzo kiepsko tam się jechało i trafiłam na zamknięty przejazd kolejowy. Dwa długaśne pociągi towarowe i jeden szynobus osobowy. Dużo lepiej wracało się przez rondo Hakena i tamtejszą DDR-kę.
Na przekór temperaturze Uniwersytet już wiosenny i solidarny z Ukrainą.
 Wiosennie również na ul. Cukrowej:

Netto Arena pod sinoszarymi chmurami.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 40.70 km (0.00 km teren), czas: 02:55 h, avg:13.95 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Do pracy

Środa, 23 marca 2022 | dodano: 24.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Kolejna środa z dojazdem do pracy rowerkiem. Przejazd przez Park Kasprowicza i Jasne Błonia rano spokojny - pustawo, a po południu wśród licznych spacerowiczów. Już coraz bardziej wiosennie - szkoda, że w przyszłym tygodniu - akurat po zmianie czasu - zapowiadają duże ochłodzenie. Nie wiem, czy nie będzie za zimno, na dojazd rowerem.


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.40 km (0.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:14.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Śladami Elisabeth von Arnim

Niedziela, 20 marca 2022 | dodano: 20.03.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Przedwiosenna wycieczka tematyczna po miejscach związanych z Elizabeth von Arnim w gminie Dobra, do której dotarliśmy z Darkiem przez Węgornik i łąki rezerwatu Świdwie. Do tej trasy zainspirował mnie niedawny wpis Janusza (@jotwu), który odwiedził te okolice kilka dni temu.

Dojechaliśmy do Łęgów, na ulicę "Nad Świdwie", a dalej do Rzędzin. To tutaj - w majątku Nassenheide (jak dawniej nazywały się Rzędziny) mieszkała pisarka. Pałac - jak wiadomo - nie zachował się do czasów dzisiejszych, więc w dość zapyziałej wiosce mogliśmy zobaczyć ruiny gorzelni, zabudowania gospodarcze i budynek dawnej szkoły.

  

Darek namówił mnie, aby do Stolca pojechać polną drogą, oznaczoną znakami zielonego szlaku rowerowego. Droga pod koniec mocno rozjeżdżona, ale trekkingiem przejechaliśmy.



W Stolcu zajrzeliśmy nad jezioro, nad którym było sporo ludzi i przez płot do pałacu, wokół którego właściciele uporządkowali teren.





Do Buku jedziemy DDR-ką wzdłuż granicy:

Elisabeth bywała regularnie w kościele w Buku "oddalonym o trzy mile" - dzisiaj pw. bł. Urszuli Ledóchowskiej, za jej czasów był to kościół luterański. Na kartach powieści "Elisabeth i jej ogród" opisuje znajomość z wrażliwym pastorem - "niezłomnym w samodoskonaleniu" i jego pobożną żoną.

Dziś koło kościoła stoi pomnik pisarki i tablica informacyjna. Aktualnie Elisabeth występuje w scenerii patriotycznej i solidaryzuje się z Ukrainą.

Z Buku niedaleko już do Dobrej, gdzie przy Urzędzie Gminy znajduje się drugi pomnik Elisabeth. I tutaj mieszkańcy dbają, aby zawsze była przystrojona szykownie i adekwatnie do okazji.



I to już prawie ostatni punkt naszej wycieczki. Z Dobrej przez Grzepnicę, Sławoszewo i Bartoszewo wróciliśmy do domu. Drugą połowę przejażdżki uprzykrzał nam zimny i wzmagający się wiatr.  A wracając do dzisiejszej bohaterki - sama Elizabeth na rowerze nie jeździła, ale cyklistką była jej przyjaciółka Minora, choć - jak można przeczytać na kartach powieści - nie było to bezpieczne zajęcie:
"Minora i Irais przyjechały wczoraj razem, albo raczej, kiedy wóz zajechał, wysiadła sama Irais i powiedziała, że w pewnej odległości jechała za nią na rowerze jakaś dziewczyna [...]. Chłopcy rzucali za nią kamieniami. [...] Ale ona nie była taka całkiem nieśmiała; w gruncie rzeczy, o wiele mniej niż ja - na dole w holu kazała służącemu zetrzeć śnieg z opon swojego pojazdu, nim uprzejmie zwróciła uwagę na moje powitanie."
Sama Elisabeth była natomiast zapaloną łyżwiarką i oczywiście ogrodniczką.

Mapka dzisiejszej wycieczki:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 43.35 km (10.00 km teren), czas: 03:07 h, avg:13.91 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Do pracy

Środa, 16 marca 2022 | dodano: 18.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dni coraz dłuższe i robi się cieplej. To dobre przesłanki, aby częściej dojeżdżać rowerem do pracy - przynajmniej w te dni, gdy kończę po południu, a nie wieczorem. Tak jest we środy, jednak dopiero dzisiaj znalazłam chwilkę na zaległy wpis. Rano - wiadomo - człowiek się trochę spieszy, za to po południu nie odmówiłam sobie przystanku na Jasnych Błoniach, aby nacieszyć się krokusami w pełnym rozkwicie. 





Mapka z dojazdu w jedną stronę:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.60 km (0.00 km teren), czas: 02:20 h, avg:14.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Asysta przy treningu półmaratońskim

Niedziela, 6 marca 2022 | dodano: 06.03.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Darek namówił mnie dzisiaj, abym pojechała rowerem jako jego "obstawa" przy treningu biegowym. Dystans półmaratoński (21.1 km) po leśnych drogach w stronę Nowej Jasienicy - to znaczy mnie wyszło kilkaset metrów mniej, bo się rozstawiłam jako mobilny punkt żywieniowy przed nawrotką.

A oto nadbiega główny bohater:

Gdzieś w Puszczy Wkrzańskiej...

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 20.35 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:12.21 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Rozjazd do Dobieszczyna

Sobota, 5 marca 2022 | dodano: 05.03.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Coś mnie dzisiaj podkusiło, żeby wyciągnąć fitnessa po zimie. Mimo krótkiego dystansu przejażdżki - zmarzłam. Nie pomogły podkolanówki z merynosa ani inne ciepłe rzeczy - zimno i już. Dojechałam kawałek za niemiecką granicę i zawróciłam. Zdziwiłam się, ale mimo niskiej temperatury dużo osób było dzisiaj na rowerach.
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 30.09 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:19.62 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Solo do Rieth

Sobota, 5 lutego 2022 | dodano: 05.02.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, trekking, Zachodniopomorskie
Druga wycieczka w tym roku i druga samotna - moja "połówka" miała dzisiaj jakieś ważne sprawy, a ja już miałam dość siedzenia całymi dniami przy komputerze na zdalnej pracy. W ubiegły weekend plany pokrzyżował mi orkan Nadia, ale dzisiaj pogoda w miarę dopisała, więc wypuściłam się nawet na nieco dłuższy dystans niż typowe wycieczki w zimnej porze roku.
Szukałam raczej osłony lasu - z uwagi na dość mocny wiatr, trafiło się też trochę przebłysków słońca. Pierwszy odcinek to "oklepana" szosa do Dobieszczyna i dalej do Hintersee. Przed Hintersee zjechałam w skrót, który okazał się być starą brukowaną drogą do miejscowości - umiarkowanie komfortową.
Hintersee - zjazd do Rieth

Jadąc drogą przez las zastanawiałam się - jaką to właściwie mamy porę roku? Kalendarzowo - zima, na leszczynie już kwiatostany i temperatura przedwiosenna, ale wśród liści w kilku miejscach - takie grzyby. Nie mam pojęcia, co to za gatunek. Może kolega @dornfeld by wiedział?

Ludwigshof i tamtejsza stadnina:



W Rieth tradycyjnie zaglądam na przystań. Wieje, że łeb urywa. Chowam się więc za budynek, żeby w miarę w spokoju posilić się przed dalszą drogą.


Widok na wyspę Riether Werder, a w oddali zabudowania Nowego Warpna:

Jadę w kierunku granicy. Trochę mocuję się z bramą w zasiekach z siatki leśnej, ale udaje się przejść na drugą stronę.
Przy asfaltowym odcinku DDR-ki przybyły tablice informacyjne, bo przebiega tędy oficjalny szlak dookoła Zalewu:
 


Niestety - jak widać na górnym zdjęciu - nikt nie uprzątnął ścieżki po ostatnich wichurach. Te drobne gałązki to nic, ale wkrótce muszę się zmierzyć z taką przeszkodą:

Za mną zatrzymuje się spore auto. Zdziwiona pytam kierowcy, czy może on jeździć po drodze dla rowerów? Okazuje się, że to ktoś z leśnictwa na rekonesansie i podobno jutro mają usuwać te zwalone drzewa.
Po drodze widziałam kilka dużych, drapieżnych ptaków. Wydaje mi się, że mógł być wśród nich myszołów, a może i orzeł? Miał jaśniejszy łeb i duży, haczykowaty dziób. Niestety zdjęć brak, więc trudno wyjaśnić wątpliwości.
Powrót szosą, już przy zaniesionej, pochmurnej pogodzie.
   Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 57.24 km (15.00 km teren), czas: 03:58 h, avg:14.43 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)