- Kategorie:
- Alpy.26
- Alpy austriackie 2023.9
- Alpy włoskie 2021.8
- Alzacja i dolina Renu 2019.10
- Austria.25
- Bawaria.2
- Berlin.2
- Berliner Mauerweg 2018.2
- Brandenburgia.24
- Czechy.7
- do pracy / z pracy.74
- Doliną Bobru.2
- Dolnośląskie.3
- Donauradweg i okolice 2018.7
- Dookoła Tatr 2022.4
- Dookoła Zalewu Szczecińskiego.9
- Ennsradweg.4
- fitness.117
- Francja.10
- Hesja.4
- Holandia i Belgia 2023.3
- Karyntia.7
- koło Dominikowa.46
- koło domu.457
- Łaba 2022.12
- Mainz i dolina Renu 2023.5
- Małopolska.6
- Meklemburgia-Pomorze.84
- Nad Bałtyk 2020.4
- nad morzem.13
- Nadrenia-Palatynat.4
- Niemcy.86
- Odra-Nysa.12
- Osttirol i Karyntia rowerem 2020.9
- Rugia 2017.3
- Saksonia.5
- Saksonia-Anhalt.2
- Słowacja.4
- Spreewald Gurkenradweg 2021.3
- Szkocja.1
- Szwajcaria.2
- trekking.264
- Tyrol Wschodni.4
- Wędrówki piesze.2
- Włochy.9
- Wzdłuż Drawy.4
- Zachodniopomorskie.384
Wpisy archiwalne w kategorii
trekking
Dystans całkowity: | 12785.00 km (w terenie 1513.00 km; 11.83%) |
Czas w ruchu: | 911:01 |
Średnia prędkość: | 13.99 km/h |
Liczba aktywności: | 264 |
Średnio na aktywność: | 48.43 km i 3h 28m |
Więcej statystyk |
Brzegiem jeziora Dąbie, brzegiem Iny
Niedziela, 7 maja 2023 | dodano: 09.05.2023Kategoria trekking, Zachodniopomorskie
Zaległy wpis z niedzielnej wycieczki "na gościnnych występach", bo podjechaliśmy z Darkiem do Szczecina Dąbie, żeby wypróbować nowy, brakujący dotychczas fragment do Czarnej Łąki. Teraz już można objechać całą wschodnią stronę jeziora Dąbie elegancką szutróweczką z pięknymi widokami:
Na wycieczkę namówiliśmy jeszcze dwie zaprzyjaźnione pary - naszą sąsiadkę Monikę z partnerem i koleżankę z Prawobrzeża z mężem. Spotkaliśmy się w Dąbiu, na końcu ul. Jeziornej, w pobliżu której zaczyna się ścieżka, będąca fragmentem szlaku Blue Velo i R3.
Dziewczyny:
Chłopaki:
W drodze do Lubczyny:
I żeglarskie klimaty w Lubczynie:
Jedziemy dalej szutrówką na północ - jest pięknie, ptaszki śpiewają i świetne widoki:
Dojeżdżamy do Iny, gdzie droga się rozgałęzia - szlak biegnie na wschód, w stronę Goleniowa, a na zachód prowadzi polna droga do dawnej osady Inoujście albo nad brzeg Roztoki Odrzańskiej - z widokiem na betonowiec (kadłub niemieckiego statku z czasów wojny, osiadły na mieliźnie) lub na Skolwin. Skręcamy w lewo, w stronę ujścia Iny - na początku droga jest gruntowa, potem zaczyna się odcinek z krzywych płyt betonowych.
Dojeżdżamy do nabrzeża ze znakiem nawigacyjnym z radarem i z widokiem na zachodni brzeg jeziora, uchodzącego w pobliżu do Roztoki Odrzańskiej.
Kolejny odcinek prowadzi wzdłuż Iny - bardzo malowniczo. Widoki z mostu:
I za mostem:
Malownicze zakole rzeki:
W okolicach wioski Ininka szlak rowerowy odbija na północ, my zaś kierujemy się na Goleniów.
Tam w mieście, w chińskiej knajpce nad samą rzeką zatrzymujemy się na obiad z takim widokiem:
Początkowo planowałam jechać dalej wzdłuż Iny do Sowna i dalej przedostać się drogami przez Puszczę Goleniowską z powrotem do Szczecina Dąbie. Ale jest już siedemnasta i trochę za późno na eksperymenty, więc decydujemy się na powrót do Lubczyny szybką i wygodną asfaltową DDR-ką, a następnie znaną trasą wzdłuż jeziora.
Znów w Lubczynie, przy marinie:
I nasz cel:
Przy aucie jesteśmy ok. dziewiętnastej i po miłym dniu w fajnym towarzystwie na pięknej wycieczce wracamy do domu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na wycieczkę namówiliśmy jeszcze dwie zaprzyjaźnione pary - naszą sąsiadkę Monikę z partnerem i koleżankę z Prawobrzeża z mężem. Spotkaliśmy się w Dąbiu, na końcu ul. Jeziornej, w pobliżu której zaczyna się ścieżka, będąca fragmentem szlaku Blue Velo i R3.
Dziewczyny:
Chłopaki:
W drodze do Lubczyny:
I żeglarskie klimaty w Lubczynie:
Jedziemy dalej szutrówką na północ - jest pięknie, ptaszki śpiewają i świetne widoki:
Dojeżdżamy do Iny, gdzie droga się rozgałęzia - szlak biegnie na wschód, w stronę Goleniowa, a na zachód prowadzi polna droga do dawnej osady Inoujście albo nad brzeg Roztoki Odrzańskiej - z widokiem na betonowiec (kadłub niemieckiego statku z czasów wojny, osiadły na mieliźnie) lub na Skolwin. Skręcamy w lewo, w stronę ujścia Iny - na początku droga jest gruntowa, potem zaczyna się odcinek z krzywych płyt betonowych.
Dojeżdżamy do nabrzeża ze znakiem nawigacyjnym z radarem i z widokiem na zachodni brzeg jeziora, uchodzącego w pobliżu do Roztoki Odrzańskiej.
Kolejny odcinek prowadzi wzdłuż Iny - bardzo malowniczo. Widoki z mostu:
I za mostem:
Malownicze zakole rzeki:
W okolicach wioski Ininka szlak rowerowy odbija na północ, my zaś kierujemy się na Goleniów.
Tam w mieście, w chińskiej knajpce nad samą rzeką zatrzymujemy się na obiad z takim widokiem:
Początkowo planowałam jechać dalej wzdłuż Iny do Sowna i dalej przedostać się drogami przez Puszczę Goleniowską z powrotem do Szczecina Dąbie. Ale jest już siedemnasta i trochę za późno na eksperymenty, więc decydujemy się na powrót do Lubczyny szybką i wygodną asfaltową DDR-ką, a następnie znaną trasą wzdłuż jeziora.
Znów w Lubczynie, przy marinie:
I nasz cel:
Przy aucie jesteśmy ok. dziewiętnastej i po miłym dniu w fajnym towarzystwie na pięknej wycieczce wracamy do domu.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
74.46 km (50.00 km teren), czas: 05:38 h, avg:13.22 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po deszczu
Niedziela, 23 kwietnia 2023 | dodano: 23.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Kto dzisiaj chciał wybrać się na rower, powinien to zrobić z samego rana, albo dopiero pod wieczór, bo w ciągu dnia niestety padał u nas deszcz. Wcześnie rano się nie zebraliśmy, ale za to po siedemnastej, gdy opady ustały, postanowiliśmy z Darkiem jeszcze się przejechać po okolicy. Wszędzie było jeszcze mokro, więc wybraliśmy trasę nad Zalew Szczeciński, do Trzebieży - po DDR-kach i asfaltowych bocznych, względnie szutrowych drogach - żeby za bardzo nie uciorać rowerów. Niestety po przejściu frontu atmosferycznego znacznie się ochłodziło i znów trzeba się ciepło ubierać.
Z Tanowa najpierw pojechaliśmy w stronę Tatyni, podziwiając po drodze sielskie obrazki - jak ten, uroczej końskiej rodzinki:
W Jasienicy - krótki stop pod średniowiecznym kościołem pw. św. Apostołów Piotra i Pawła ...
... a tu widok na drugą stronę:
A tu już obrazki z Niekłończycy:
Zawsze fascynowało mnie to sąsiedztwo:
Sporo się dzieje również w parafialnym ogródku - ma ktoś fantazję!
W Trzebieży odwiedzamy przystań jachtową - jeszcze trochę senną przed sezonem - i promenadę przy plaży. Chłodna i deszczowa pogoda wymiotła spacerowiczów, więc nawet wieczorem, gdy wyszło słońce mało tu było osób:
Wracamy leśną drogą przez Drogoradz. Trzy dni ciepłej pogody wystarczyły, aby zazieleniło się w lesie:
Wieczorne klimaty w Nowej Jasienicy
Powrót szutrową drogą nr 27 przez las
Do Tanowa docieramy po godzinie dwudziestej, już o zmierzchu - trochę zmarznięci, bo temperatura spadła do zaledwie 11 stopni. Ech, trzeba znów wyciągać ciepłe rzeczy.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Tanowa najpierw pojechaliśmy w stronę Tatyni, podziwiając po drodze sielskie obrazki - jak ten, uroczej końskiej rodzinki:
W Jasienicy - krótki stop pod średniowiecznym kościołem pw. św. Apostołów Piotra i Pawła ...
... a tu widok na drugą stronę:
A tu już obrazki z Niekłończycy:
Zawsze fascynowało mnie to sąsiedztwo:
Sporo się dzieje również w parafialnym ogródku - ma ktoś fantazję!
W Trzebieży odwiedzamy przystań jachtową - jeszcze trochę senną przed sezonem - i promenadę przy plaży. Chłodna i deszczowa pogoda wymiotła spacerowiczów, więc nawet wieczorem, gdy wyszło słońce mało tu było osób:
Wracamy leśną drogą przez Drogoradz. Trzy dni ciepłej pogody wystarczyły, aby zazieleniło się w lesie:
Wieczorne klimaty w Nowej Jasienicy
Powrót szutrową drogą nr 27 przez las
Do Tanowa docieramy po godzinie dwudziestej, już o zmierzchu - trochę zmarznięci, bo temperatura spadła do zaledwie 11 stopni. Ech, trzeba znów wyciągać ciepłe rzeczy.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
44.07 km (0.00 km teren), czas: 02:37 h, avg:16.84 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Sobota pracująca
Sobota, 22 kwietnia 2023 | dodano: 22.04.2023Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Praca dzisiaj od 11.45 do 17.30, więc żeby choć trochę skorzystać z ładnej pogody, pojechałam do Szczecina rowerkiem - moim starym trekkingiem, "na emeryturze". Zdjęcia robiłam w powrotnej drodze, stąd taka, a nie inna kolejność.
Na starcie:
Trwa remont alei Wojska Polskiego:
Kwitnąca magnolia na Placu Grunwaldzkim:
Szpinakowy pałac - czyli Urząd Miasta Szczecin:
Na Jasnych Błoniach - podobnie jak w Parku Kasprowicza i Lasku Arkońskim - dzikie tłumy spacerowiczów i piknikowiczów. Nic dziwnego przy takiej pogodzie i w wolny dzień.
Singielek do Polany Sportowej - która chyba powinna zostać przemianowana na Polanę Ukraińską
Już tak miałam dosyć tłumów, że zamiast DDR-ką z Głębokiego wróciłam gruntowymi drogami przez las. Na zdjęciu węzeł szlaków koło leśniczówki Owczary:
Stadnina w Żółtwi:
I wieczór nad jeziorem Bartoszewskim, już niedaleko od domu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na starcie:
Trwa remont alei Wojska Polskiego:
Kwitnąca magnolia na Placu Grunwaldzkim:
Szpinakowy pałac - czyli Urząd Miasta Szczecin:
Na Jasnych Błoniach - podobnie jak w Parku Kasprowicza i Lasku Arkońskim - dzikie tłumy spacerowiczów i piknikowiczów. Nic dziwnego przy takiej pogodzie i w wolny dzień.
Singielek do Polany Sportowej - która chyba powinna zostać przemianowana na Polanę Ukraińską
Już tak miałam dosyć tłumów, że zamiast DDR-ką z Głębokiego wróciłam gruntowymi drogami przez las. Na zdjęciu węzeł szlaków koło leśniczówki Owczary:
Stadnina w Żółtwi:
I wieczór nad jeziorem Bartoszewskim, już niedaleko od domu.
Rower:Giant Expression
Dane wycieczki:
33.77 km (10.00 km teren), czas: 02:28 h, avg:13.69 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Polic
Czwartek, 20 kwietnia 2023 | dodano: 20.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Nic spektakularnego - ot, podwieczorna rundka do Polic, a w powrotnej drodze jeszcze podjechałam do paczkomatu, odebrać przesyłkę dla syna. Słonecznie i ciepło, nawet wieczorem. Wreszcie!
Zachód słońca nad Trzeszczynem:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zachód słońca nad Trzeszczynem:
Rower:Giant Expression
Dane wycieczki:
17.47 km (0.00 km teren), czas: 01:04 h, avg:16.38 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Komunikacyjnie
Poniedziałek, 17 kwietnia 2023 | dodano: 17.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Miałam do zrobienia drobną rzecz w serwisie rowerowym w Policach - Darek mnie zawiózł autem, wróciłam rowerem. Po drodze planowałam jeszcze załatwić trzy sprawy, ale udało się tylko jedną. Zimno i nieprzyjemnie dzisiaj.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
9.00 km (0.00 km teren), czas: 00:36 h, avg:15.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W Wielką Sobotę
Poniedziałek, 10 kwietnia 2023 | dodano: 10.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Pogoda wreszcie zaczyna robić się wiosenna - czas najwyższy. Jak już się obrobiłam ze świątecznymi przygotowaniami, to udało się jeszcze wygospodarować niecałe dwie przedwieczorne godzinki i wyciągnąć Darka na przejażdżkę po bliskiej okolicy.
Z zadowoleniem powitaliśmy nową nawierzchnię asfaltową na drodze z Bartoszewa do Sławoszewa, z nieco mniejszym - brzydką i byle jaką zabudowę deweloperską na nowym osiedlu w Grzepnicy przy terenowej drodze w kierunku Węgornika. Odwiedziliśmy rezerwat Świdwie i przez płytówkę wróciliśmy do Tanowa.
Na zdjęciach wieża widokowa nad jeziorem Świdwie i gniazdo bocianów w Tanowie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z zadowoleniem powitaliśmy nową nawierzchnię asfaltową na drodze z Bartoszewa do Sławoszewa, z nieco mniejszym - brzydką i byle jaką zabudowę deweloperską na nowym osiedlu w Grzepnicy przy terenowej drodze w kierunku Węgornika. Odwiedziliśmy rezerwat Świdwie i przez płytówkę wróciliśmy do Tanowa.
Na zdjęciach wieża widokowa nad jeziorem Świdwie i gniazdo bocianów w Tanowie.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
23.60 km (8.00 km teren), czas: 01:41 h, avg:14.02 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Świątecznie i rodzinnie, po Puszczy Wkrzańskiej
Poniedziałek, 10 kwietnia 2023 | dodano: 10.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Piękne mamy Święta w tym roku i jaka miła odmiana po długich tygodniach chłodu! Nawet nie trzeba było dzisiaj długo namawiać naszych latorośli, które zjechały na kilka dni do domu, na wspólną wycieczkę rowerową. Była okazja pokazać im nową wieżę widokową nad Świdwiem i ulubione ścieżki w okolicy. Na szosie do Dobieszczyna sznur aut, więc wybraliśmy trasę względnie pustymi drogami po lesie - ze Świdwia do Zalesia, a potem do Karpina i Nowej Jasienicy. Względnie - bo i tam spotkaliśmy wielu rowerzystów i spacerowiczów.
"Parking" rowerowy pod wieżą widokową w rezerwacie Świdwie:
W Zalesiu:
W Nowej Jasienicy budowa nowej szutrowej drogi - ciekawe, dokąd będzie prowadziła?
Urodziwa klacz koło leśniczówki w Nowej Jasienicy:
Pokazaliśmy też dzieciom grób leśniczego Lindego:
Do Tanowa wróciliśmy szutrówką po zachodniej stronie szosy.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
"Parking" rowerowy pod wieżą widokową w rezerwacie Świdwie:
W Zalesiu:
W Nowej Jasienicy budowa nowej szutrowej drogi - ciekawe, dokąd będzie prowadziła?
Urodziwa klacz koło leśniczówki w Nowej Jasienicy:
Pokazaliśmy też dzieciom grób leśniczego Lindego:
Do Tanowa wróciliśmy szutrówką po zachodniej stronie szosy.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
32.31 km (0.00 km teren), czas: 02:35 h, avg:12.51 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Weekend nad morzem cz.2
Niedziela, 12 lutego 2023 | dodano: 12.02.2023Kategoria nad morzem, Zachodniopomorskie, trekking
Dzisiaj wiatr ucichł, za to od rana po Pobierowie snuły się mokre i bure mgły. Na rower wybraliśmy się zatem dopiero przed jedenastą, gdy przynajmniej temperatura trochę się podniosła. Tym razem ruszyliśmy w kierunku wschodnim. Jedziemy lasem do Pustkowa, ale na ścieżce mokry piach oblepia koła, napęd, hamulce i pozostałe części roweru. Czym prędzej więc wracam wkurzona na utwardzoną drogę i oczyszczam naprędce rower.
Jeszcze w lesie:
Nadmorskie miejscowości - Pustkowo, Trzęsacz, Rewal czy Niechorze - o tej porze roku są dość senne, choć widać, że przyjechało trochę gości na ferie i działają niektóre sklepy, atrakcje i gastronomia. Ja osobiście tych miejsc w lecie nie znoszę, a szczególnie tłumów ludzi i wszechobecnej tandety. Poza sezonem - jeszcze jako tako, byle nie za długo.
Rewal:
Niechorze:
Gdzieś jakby przez chwilę miało przebić się słońce, ale jednak nic z tego. Cały dzień jest buro i ponuro z przelotnymi mżawkami, ale na szczęście w miarę ciepło: do +7 stopni.
W Pogorzelicy decydujemy się jednak pojechać dalej, do Mrzeżyna. Z naszego wypadu w 2020 r. mamy w pamięci ciekawy, szutrowy odcinek w lesie, przy terenie wojskowym. W odróżnieniu od tamtej czerwcowej wycieczki teraz, w lutym, prawie nikogo nie spotykamy po drodze.
Darek w oddali:
Modelowe miejsce odpoczynku rowerzystów na trasie - tutaj zatrzymujemy się na herbatkę i małą przekąskę:
W Mrzeżynie przechodzimy most na Redze i kierujemy się ku ujściu rzeki:
Na końcu falochronu zawracamy i tą samą trasą wracamy do Pobierowa. W Pogorzelicy zatrzymujemy się na hotdoga w Żabce - przyda się trochę kalorii na powrotną drogę, szczególnie, że teraz mamy trochę pod wiatr. Ostatnie fotki w Trzęsaczu i krótko po szesnastej docieramy do Pobierowa. Szybkie pakowanie i powrót do domu, bo jutro do pracy.
Wypad nad morze całkiem udany, choć pogoda mogłaby być lepsza. Ale to w końcu luty, więc nie ma co narzekać, bo taki mamy klimat.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jeszcze w lesie:
Nadmorskie miejscowości - Pustkowo, Trzęsacz, Rewal czy Niechorze - o tej porze roku są dość senne, choć widać, że przyjechało trochę gości na ferie i działają niektóre sklepy, atrakcje i gastronomia. Ja osobiście tych miejsc w lecie nie znoszę, a szczególnie tłumów ludzi i wszechobecnej tandety. Poza sezonem - jeszcze jako tako, byle nie za długo.
Rewal:
Niechorze:
Gdzieś jakby przez chwilę miało przebić się słońce, ale jednak nic z tego. Cały dzień jest buro i ponuro z przelotnymi mżawkami, ale na szczęście w miarę ciepło: do +7 stopni.
W Pogorzelicy decydujemy się jednak pojechać dalej, do Mrzeżyna. Z naszego wypadu w 2020 r. mamy w pamięci ciekawy, szutrowy odcinek w lesie, przy terenie wojskowym. W odróżnieniu od tamtej czerwcowej wycieczki teraz, w lutym, prawie nikogo nie spotykamy po drodze.
Darek w oddali:
Modelowe miejsce odpoczynku rowerzystów na trasie - tutaj zatrzymujemy się na herbatkę i małą przekąskę:
W Mrzeżynie przechodzimy most na Redze i kierujemy się ku ujściu rzeki:
Na końcu falochronu zawracamy i tą samą trasą wracamy do Pobierowa. W Pogorzelicy zatrzymujemy się na hotdoga w Żabce - przyda się trochę kalorii na powrotną drogę, szczególnie, że teraz mamy trochę pod wiatr. Ostatnie fotki w Trzęsaczu i krótko po szesnastej docieramy do Pobierowa. Szybkie pakowanie i powrót do domu, bo jutro do pracy.
Wypad nad morze całkiem udany, choć pogoda mogłaby być lepsza. Ale to w końcu luty, więc nie ma co narzekać, bo taki mamy klimat.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
64.88 km (30.00 km teren), czas: 05:03 h, avg:12.85 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Weekend nad morzem cz. 1
Sobota, 11 lutego 2023 | dodano: 11.02.2023Kategoria trekking, nad morzem, Zachodniopomorskie
Wyszedł nam spontaniczny wypad do Pobierowa we dwoje z Darkiem na przedłużony weekend. W prognozach lekkie ocieplenie, więc zabraliśmy rowery, nieco zapomniane w ostatnim czasie, z nadzieją na pojeżdżenie po nadmorskich trasach bez tłumów wczasowiczów.
Dzisiaj w nocy i od rana wiało niemiłosiernie i goniło po niebie ołowiane chmury.
Około jedenastej wciąż wichura, ale przynajmniej pojawiły się jakieś przebłyski słońca, więc ruszyliśmy się z kanapy. Coś mnie podkusiło, aby pod zachodni wiatr nie jechać wzdłuż morza, gdzie jest lasek, ale równoległą drogą, w głębi lądu - a tam pola, wiochy, łąki i pagórki. Myślałam, że nas zdmuchnie z tej drogi jak piórka, a prędkość momentami spadała nam do zabójczych 10km/h.
Droga (przez mękę) z Gostynia do Wrzosowa:
We Wrzosowie pod Kamieniem Pomorskim zrobiliśmy nawrotkę na północ, do Dziwnówka. Zaglądamy na plażę:
Po drodze do Dziwnowa chowamy się na szlak pieszo-rowerowy w lasku. Jest zaciszniej.
Dziwnów nad Dziwną:
Przy moście robimy sobie mała przerwę na herbatkę z termosu i wracamy - szlakiem Velo Baltica. Pogoda poprawia się - wychodzi słońce, a my jedziemy do Pobierowa z wiatrem.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dzisiaj w nocy i od rana wiało niemiłosiernie i goniło po niebie ołowiane chmury.
Około jedenastej wciąż wichura, ale przynajmniej pojawiły się jakieś przebłyski słońca, więc ruszyliśmy się z kanapy. Coś mnie podkusiło, aby pod zachodni wiatr nie jechać wzdłuż morza, gdzie jest lasek, ale równoległą drogą, w głębi lądu - a tam pola, wiochy, łąki i pagórki. Myślałam, że nas zdmuchnie z tej drogi jak piórka, a prędkość momentami spadała nam do zabójczych 10km/h.
Droga (przez mękę) z Gostynia do Wrzosowa:
We Wrzosowie pod Kamieniem Pomorskim zrobiliśmy nawrotkę na północ, do Dziwnówka. Zaglądamy na plażę:
Po drodze do Dziwnowa chowamy się na szlak pieszo-rowerowy w lasku. Jest zaciszniej.
Dziwnów nad Dziwną:
Przy moście robimy sobie mała przerwę na herbatkę z termosu i wracamy - szlakiem Velo Baltica. Pogoda poprawia się - wychodzi słońce, a my jedziemy do Pobierowa z wiatrem.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
41.32 km (10.00 km teren), czas: 03:31 h, avg:11.75 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Godzinka na rowerze
Środa, 25 stycznia 2023 | dodano: 25.01.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Miałam do odebrania telefon w serwisie w Policach, po tym jak "zanurkował" w wiaderku z mopem. Przy odbiorze wydawało się, że wszystko jest ok, ale jednak serwis do poprawki, bo nie działa głośnik w trakcie rozmowy, tylko w trybie głośnomówiącym. O czym przekonałam się dopiero w domu, po powrocie.
Dojazd w tę i z powrotem dał godzinkę na rowerze. Wystarczy na dziś, bo ziąb - temperatura w okolicach zera - i pochmurno.
Kolorowe bloki w Policach:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dojazd w tę i z powrotem dał godzinkę na rowerze. Wystarczy na dziś, bo ziąb - temperatura w okolicach zera - i pochmurno.
Kolorowe bloki w Policach:
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
16.27 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:16.27 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)