Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

trekking

Dystans całkowity:12785.00 km (w terenie 1513.00 km; 11.83%)
Czas w ruchu:911:01
Średnia prędkość:13.99 km/h
Liczba aktywności:264
Średnio na aktywność:48.43 km i 3h 28m
Więcej statystyk

Odrą-Nysą do Hohenwutzen

Niedziela, 12 czerwca 2022 | dodano: 13.06.2022Kategoria Brandenburgia, Niemcy, Odra-Nysa, trekking
Zbierałam się, zbierałam i wreszcie udało się wybrać w niedzielę na ON. Dojechaliśmy z Darkiem autem na parking w Mescherin - po drodze chmury na niebie niestety gęstniały i od Tantow zaczęło nawet lekko mżyć. Prognozy były jednak dobre, więc pomimo początkowego deszczu postanowiliśmy nie zmieniać planów, tylko wyciągnęliśmy z plecaka wiatrówki.
Mokrawy początek w Mescherin:



W Gartz zaczęło porządnie padać i schowaliśmy się pod jakimś daszkiem. Nie robiłam zdjęć wiedząc, że będziemy tędy wracać i pewnie będzie szansa na fotki przy lepszej pogodzie. Chcieliśmy wypróbować nowo wyremontowany fragment ON wałem do Friedrichstal, ale nie trafiliśmy - od strony Gartz odbicie szlaku z głównej drogi nie jest oznaczone (trzeba skręcić za restauracją Stadtmühle Gartz w Gartenstrasse). Tak więc pojechaliśmy jednak po staremu, szosą B2 - na nasze szczęście między Gartz a Mescherin jest zamknięta droga dla aut, więc ruch był znikomy. Przestało też padać i od razu zrobiło się jakoś tak sympatyczniej.
Za Friedrichstal ponownie zjechaliśmy nad Odrę i jej kanały:
 Przedpołudnie prawie bezwietrzne - to rzadkość na ON-ce, tafla wody jak lustro. Potem trochę zaczęło wiać, a kierunek tak się odkręcał, że przez całą wycieczkę mieliśmy pod wiatr - na szczęście nie był mocny. Na ławeczce między Friedrichstal a Gatow zrobiliśmy sobie odpoczynek i piknik.

Śluzy w Gatow:

W Schwedt powoli zaczęły przebijać się pierwsze przebłyski słońca:



A my dalej wałem:

Po drugiej stronie stadko owiec:



Pod Stolpe Darek zarządził kolejny postój.



Oprócz rowerzystów - niektórzy ewidentnie długodystansowi z sakwami - na ON-ce i takie wycieczki można spotkać ;-)

Śluzy w Hohensaaten:

Zakole Odry pod Hohenwutzen:

W Hohenwutzen zatrzymaliśmy się tradycyjnie na obiad - mają tam w knajpce na końcu miejscowości bardzo zacnego bratwursta.

Myślałam początkowo, aby podjechać jeszcze 8 km do Neurüdnitz, zobaczyć jak idzie Niemcom budowa mostu Europabrücke do Siekierek, ale Darek odmówił współpracy. Po swojej sobotniej, solowej wycieczce na 160 km narzekał, że go boli i tu i tam, że most zamknięty, więc przyjedziemy, gdy otworzą i że z Hohenwutzen to on chciałby już wracać. No to wróciliśmy. Lekko zmodyfikowaną trasą - do wieży widokowej nad Odrą, w pobliżu Stützkow:





Ponownie we Friedrichstal:

Od tej strony bez problemu trafiliśmy na DDR-kę koroną wału do Gartz. Bardzo ładna, tylko już mocno wiało.
W Gartz ostatni postój w marinie, pogoda zupełnie inna niż przed południem:



Po godzinie 19.00 byliśmy przy aucie, a około 20.00 w domu.

Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 126.79 km (0.00 km teren), czas: 07:02 h, avg:18.03 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Sobota pracująca

Sobota, 11 czerwca 2022 | dodano: 11.06.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking
Popołudniowe zajęcia na dwóch wydziałach. Dobrze, że chociaż niedziela wolna.
Wieczorne kadry z okolic Instytutu Pedagogiki, który znajduje się przy samych Jasnych Błoniach.



Na Polanie Sportowej w weekend odbywała się impreza biegowa/nordic walking, wnioskuję że pod patronatem miasta. 

Link do stravy dalej nie chce się wkleić, trudno.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 34.00 km (0.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:16.06 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Do pracy, a powrót inną drogą

Środa, 8 czerwca 2022 | dodano: 08.06.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking
Już rano przed dziewiątą rano słonko miło przygrzewało - zostawiłam więc sweterek w domu i pojechałam na krótki rękaw. W ubiegły czwartek wreszcie zamontowano dwa solidne stojaki rowerowe pod budynkiem, w którym pracuję - jak widać, cieszą się powodzeniem, choć niektórzy z przyzwyczajenia parkują pod znakiem.
Droga do pracy stałą trasą, a powrót nieco inną, bo chciałam zajrzeć do dwóch sklepów w galerii przy ul. Mieszka I. Niestety okazało się, że Martes już się stamtąd wyniósł, a na rondo Hakena nie chciało mi się jechać. Może jutro.
Podobnie jak to ma w zwyczaju Janusz / @jotwu wybrałam drogę przez Cmentarz Centralny i dalej wzdłuż ulicy Derdowskiego i Taczaka na Krzekowo i Głębokie ścieżką przy Netto Arenie. Obrazek z CC:

Ostatnio sporo padało - zaryzykowałam więc powrót do Tanowa wariantem terenowym: zachodnim brzegiem jeziora Głębokie i dalej przez las do stadniny Żółtew i do Bartoszewa. Piach na leśnych drogach rzeczywiście trochę się uklepał i dało się przejechać, choć miejscami z trudem.
Rozlewisko na końcu Głębokiego:

Kwitnie akacja przy piaszczystej drodze:


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 36.82 km (10.00 km teren), czas: 02:31 h, avg:14.63 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad Drawę

Sobota, 4 czerwca 2022 | dodano: 05.06.2022Kategoria koło Dominikowa, trekking, Zachodniopomorskie
Sobota - działkowo, po południu rundka z Darkiem i znajomą nad Drawę. Pokręciliśmy się po Barnimiu i tamtejszej ścieżce dydaktycznej na terenie Drawieńskiego Parku Narodowego, a potem wzdłuż rzeki szlakiem do Borowca i Drawna. Pięknie, zielono, ptaki śpiewają i jeszcze pusto przed sezonem. A po wycieczce - pieczona rybka z rusztu.










Rower:rower działkowy Dane wycieczki: 24.29 km (8.00 km teren), czas: 01:43 h, avg:14.15 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Wioskowo

Czwartek, 2 czerwca 2022 | dodano: 02.06.2022Kategoria koło domu, trekking
Na wieczorne zajęcia w plenerze. Komary dziś cięły jak szalone.
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 6.40 km (0.00 km teren), czas: 00:25 h, avg:15.36 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Na trzy raty

Wtorek, 31 maja 2022 | dodano: 31.05.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dzisiaj trekkingowo i rekreacyjnie. Po południu rundka dookoła komina dawno nie jechaną małą sławoszewską - przez Bartoszewo-Sławoszewo-Grzepnicę i Węgornik. Trochę cieplej niż wczoraj i więcej słońca. Wieczorem ostatni raz na zajęcia rowerem do Polic, bo od czerwca będą odbywać się w plenerze i to całkiem niedaleko. 
Miesiąc maj zakończyłam wynikiem nieco ponad 800 km przejechanych na rowerze.
Trzy zdjęcia z popołudnia:





I jedno z wieczornego Trzeszczyna:

Mapka z małej sławoszewskiej:
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 36.60 km (10.00 km teren), czas: 02:20 h, avg:15.69 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Altwarp - na koniec weekendu, który dał mi w kość

Niedziela, 29 maja 2022 | dodano: 30.05.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, trekking, Zachodniopomorskie
Krótko po tym, gdy wróciłam z porannego roweru w piątek, dostałam wiadomość, że na skutek - nazwijmy to: błędnego przepływu informacji - webinaria, które miałam prowadzić w kolejny weekend, ogłoszono na tę sobotę i niedzielę. Nie wchodząc w szczegóły - dwa dni wyjęte z życiorysu i zarwane nocki. Dobrze, że cała impreza skończyła się w niedzielę koło południa. Trzeba było odreagować stres w jedyny słuszny sposób - rower w miłym towarzystwie, z sąsiadką Moniką, moim Darkiem, jak również naszym synem. Ponieważ aktualnie posiadamy w Tanowie trzy trekkingi, to mógł z nami się wybrać.
Pojechaliśmy jedną z naszych ulubionych tras - szlakiem Randower Kleinbahn do Rieth i dalej dookoła Jeziora Nowowarpnieńskiego do Altwarp. W Rieth tradycyjny postój w marinie:

Miejscowy ładny kościółek:

W Rieth przybyły nowe drogowskazy rowerowe, kierujące przez mostek graniczny do Polski - szkoda tylko, że nikt nie pomyślał o utwardzeniu tych kilkuset metrów piachu, przez który trzeba przebrnąć do granicy.

My kierujemy się na Vogelsang-Warsin. Już na szlaku do Rieth mijaliśmy dwa dziwne pojazdy - coś jakby skrzyżowanie kajaka i auta Flinstonów z napędem nożnym ;-). Ponownie spotkaliśmy tę parę na płytówce za Rieth.

Piękna droga po wale przeciwpowodziowym:
Zarówno w Rieth jak i w Altwarp spory ruch - rowery, spacerowicze, samochody. Przypomniałam sobie, że w kilku krajach związkowych Niemiec zaczynają się właśnie ferie z okazji Zielonych Świątków.
Altwarp - dość oryginalna fasada domku jednorodzinnego. "Sentencja na drewnianej tabliczce głosi: Kto daje swoim dzieciom chleb, a potem cierpi niedostatek, tego należy zatłuc kijem (czy raczej maczugą)". Doprawdy - dziwne.
 W Altwarp zatrzymaliśmy się przy budce z przekąskami przy porcie. Mimo iż była dopiero 16.50, to pani nie chciało się zagrzać ryby do fiszbuły w mikrofali, bo za 10 minut miała zamykać. Darek więc musiał zadowolić się letnim Bratfischem, a ja z młodym zjedliśmy po kawałku ciasta - nawet dobrego. 
Z widokiem na Nowe Warpno:

I na dekoracje morskie:
Przy wydmach śródlądowych:

Wracamy przez Dolinę Jałowców, starą drogą pocztową:

Po drodze pokazujemy synowi jeszcze cmentarz wojenny wiadomej armii:

Obok ogrodzono pastwisko ze stadem bardzo ciekawskich kóz i owiec, które chyba niedawno były u fryzjera:

Kierujemy się z powrotem do Rieth, ale tym razem na mostek graniczny:

Nowy nabytek i weteran szlaków:

Dojeżdżamy do szosy na Nowe Warpno i kierujemy się w stronę domu. Miałam w pamięci, że cała trasa to dystans ok. 70 km, a wyszło ponad 90 km. Syn trochę pogderał, ale chyba ostatecznie mu się podobało, bo nie znał tego odcinka po niemieckiej stronie.




Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 92.09 km (0.00 km teren), czas: 05:23 h, avg:17.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Praca ride, a pogoda zwariowana

Środa, 25 maja 2022 | dodano: 25.05.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Rano bez przygód i jazda przy ładnej, wiosennej pogodzie. Jak byłam w pracy - przeleciała jedna burza, ale gdy wychodziłam ok. 15.30 świeciło słońce i początkowo wydawało się, że powrót też będzie na sucho. Niestety między Głębokim a Pilchowem zaczął siąpić kapuśniaczek, który szybko przerodził się w mocną ulewę, a nawet trzy razy zagrzmiało. Najgorszy deszcz przeczekałam pod wiatą przystankową w Pilchowie, w towarzystwie kolarza z Polic. Póki co dojeżdżam do pracy moim dotychczasowym trekkingiem - Giantem, aby nie kusić losu - pod pracą do dyspozycji jest tylko stojak rowerowy w ogólnodostępnym miejscu.
Szczeciński mural na Deptaku Bogusława:

Idzie chmura burzowa

W Pilchowie

Mapka w jedną stronę:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.10 km (0.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:15.64 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Nowym rowerkiem

Wtorek, 24 maja 2022 | dodano: 24.05.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Stareńki Giant chyba już osiągnął pełnoletność i przejechał spokojnie dobre 50 tys. km, czas na rowerową emeryturę i na zmianę. Myślałam, myślałam - wahałam się pomiędzy Krossem Transem 8.0 a Unibikiem Expedition. Osprzęt i wyposażenie podobne, cena też, ale ten ostatni w wersji damskiej przekonał mnie wizualnie - chyba wolę opadającą, skośną niż giętą rurę i stonowaną kolorystykę. Powrót ze sklepu w Policach w oknie pogodowym między jednym a drugim deszczykiem. Fajnie się jechało.
Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 8.04 km (0.00 km teren), czas: 00:26 h, avg:18.55 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Po deszczach - nad Thursee

Niedziela, 22 maja 2022 | dodano: 22.05.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking, Zachodniopomorskie
Padało, grzmiało i wiało w weekend - aż do niedzielnego popołudnia. Czasu na rowerowe eskapady nie zostało zbyt wiele, dlatego wybraliśmy się z Darkiem na wycieczkę po bliskich okolicach. Częściowo drogami terenowymi, które - jak mieliśmy nadzieję - po deszczach nieco się utwardziły. Niestety przejazd piaszczystymi duktami przez las, przez pierwsze kilometry był bardzo uciążliwy. Z ulgą wyjechaliśmy na patatajkę do Węgornika, jeszcze porządnie mokrą po opadach. Na skraju drogi kwitną już dzikie konwalie:



Skrajem rezerwatu Świdwie zmierzamy w stronę Stolca. Wokół rozległe łąki i rosochate wierzby przy polnej drodze:



Rzut oka przez płot w stronę pałacu w Stolcu:

Dalej, tuż za granicą, blisko 1 km starego uciążliwego bruku do Pampow. Szkoda, że nie wykonano łącznika między przygraniczną ścieżką rowerową a asfaltem na skraju Pampow.

W Pampow ostry zakręt w drogę z płyt w kierunku Thursee. Już wkrótce zanurzamy się w głęboką zieleń liściastego lasu. Jezioro chyba jest prywatne - jak informują tabliczki, ale wydaje się, że jest tolerowany przejazd, czy przejście ścieżką wokół.



Lubię tu przyjeżdżać w październiku, gdy las jest różnokolorowy, ale i w maju jest tu bardzo ładnie. Podobnie jak na drodze w kierunku Glashütte, która prowadzi najpierw po prostu przez pola i wzgórza, a potem nasypem dawnej kolei:

O kolejowej przeszłości świadczy również zachowany budynek stacyjny w Glashütte:

Tutaj nawierzchnia zmienia się na asfalt. DDR-ka zaraz za Glashütte:



Kilka km przed Tanowem uciekamy w szutrówkę z głównej szosy z Dobieszczyna - denerwuje mnie duża ilość aut:

Wycieczka może niezbyt długa, ale w sam raz na późne popołudnie. 
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 47.32 km (20.00 km teren), czas: 03:18 h, avg:14.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)