- Kategorie:
- Alpy.26
- Alpy austriackie 2023.9
- Alpy włoskie 2021.8
- Alzacja i dolina Renu 2019.10
- Austria.25
- Bawaria.2
- Berlin.2
- Berliner Mauerweg 2018.2
- Brandenburgia.24
- Czechy.7
- do pracy / z pracy.74
- Doliną Bobru.2
- Dolnośląskie.3
- Donauradweg i okolice 2018.7
- Dookoła Tatr 2022.4
- Dookoła Zalewu Szczecińskiego.9
- Ennsradweg.4
- fitness.117
- Francja.10
- Hesja.4
- Holandia i Belgia 2023.3
- Karyntia.7
- koło Dominikowa.46
- koło domu.457
- Łaba 2022.12
- Mainz i dolina Renu 2023.5
- Małopolska.6
- Meklemburgia-Pomorze.84
- Nad Bałtyk 2020.4
- nad morzem.13
- Nadrenia-Palatynat.4
- Niemcy.86
- Odra-Nysa.12
- Osttirol i Karyntia rowerem 2020.9
- Rugia 2017.3
- Saksonia.5
- Saksonia-Anhalt.2
- Słowacja.4
- Spreewald Gurkenradweg 2021.3
- Szkocja.1
- Szwajcaria.2
- trekking.264
- Tyrol Wschodni.4
- Wędrówki piesze.2
- Włochy.9
- Wzdłuż Drawy.4
- Zachodniopomorskie.384
Wpisy archiwalne w kategorii
fitness
Dystans całkowity: | 5435.72 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 254:37 |
Średnia prędkość: | 21.01 km/h |
Liczba aktywności: | 117 |
Średnio na aktywność: | 46.46 km i 2h 12m |
Więcej statystyk |
Przed południem do małego ronda
Piątek, 27 maja 2022 | dodano: 27.05.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Na popołudnie zapowiadane są kolejne deszcze. Korzystając z tego, że dzisiaj home office i mogę sobie zaplanować, jak mi pasuje, wyskoczyłam (późniejszym) rankiem na rower. Dzisiaj treningowo na fitnessie - do małego ronda pod Nowym Warpnem i z powrotem. Dokuczał silny, zachodni wiatr.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
36.27 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:23.65 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Boock i Buk
Piątek, 20 maja 2022 | dodano: 20.05.2022Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Zachodniopomorskie
Zapowiadają deszcze - to dobrze, i jakieś nawałnice - mniej dobrze, więc póki pogoda sprzyja, to wyciągnęłam z garażu speca, bo się kurzył od ponad półtora tygodnia. Dzisiejsza trasa to trochę poszerzony wariant dużej pętli dobieszczyńskiej, 100% asfalt. Pojechałam solo - bo Darek dzisiaj ma dzień na bieganie, a Monika nie miała czasu - przez Dobieszczyn, Rothenklempenow prawie pod Löcknitz, ale przed Löcknitz odbiłam w lewo na Boock. Tam zjechałam w bok do Dorfkirche i pooglądałam sobie z zewnątrz miejscowy kościółek z rowerowym kwietnikiem:
Przy ścianie szczytowej stoją dwa - jak doczytałam - prawie stuletnie dzwony, dar miejscowych parafian:
I jeszcze jedna fotka kościoła - od drugiej strony
Potem pojechałam sobie do Blankensee i DDR-ką do Buku. Na granicy:
Zawsze byłam ciekawa, jak wygląda wnętrze kościoła w Buku, w którym bywała utalentowana literacko hrabina Elisabeth von Arnim, ale dotychczas zawsze jak tam byłam, to kościół był zamknięty. A dzisiaj akurat trwały próby przed pierwszą komunią, więc - trochę ukradkiem - ale mogłam zajrzeć do środka. Wnętrze jest raczej ... zgrzebne, niestety niewiele zostało z historycznego wystroju. Ale za to dzieci ładnie i z wielkim zapałem śpiewały, a ich mamy dekorowały kościół.
Hrabina i dzisiaj ma baczenie na okolice kościoła
Wróciłam przez Dobrą i Bartoszewo. Pod wieczór już trochę chłodniej.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przy ścianie szczytowej stoją dwa - jak doczytałam - prawie stuletnie dzwony, dar miejscowych parafian:
I jeszcze jedna fotka kościoła - od drugiej strony
Potem pojechałam sobie do Blankensee i DDR-ką do Buku. Na granicy:
Zawsze byłam ciekawa, jak wygląda wnętrze kościoła w Buku, w którym bywała utalentowana literacko hrabina Elisabeth von Arnim, ale dotychczas zawsze jak tam byłam, to kościół był zamknięty. A dzisiaj akurat trwały próby przed pierwszą komunią, więc - trochę ukradkiem - ale mogłam zajrzeć do środka. Wnętrze jest raczej ... zgrzebne, niestety niewiele zostało z historycznego wystroju. Ale za to dzieci ładnie i z wielkim zapałem śpiewały, a ich mamy dekorowały kościół.
Hrabina i dzisiaj ma baczenie na okolice kościoła
Wróciłam przez Dobrą i Bartoszewo. Pod wieczór już trochę chłodniej.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
61.71 km (0.00 km teren), czas: 02:50 h, avg:21.78 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Towarzysko do Pasewalku
Niedziela, 8 maja 2022 | dodano: 08.05.2022Kategoria fitness, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy
Wczoraj praca do godzin wieczornych, za to dziś wolna niedziela. Korzystając z pięknej pogody umówiliśmy się zatem z Darkiem na wspólną wycieczkę z naszymi sąsiadami - Moniką i Marcinem. Trasa: Tanowo - Dobieszczyn - Rothenklempenow - Krugsdorf - Pasewalk - Löcknitz - Blankensee - Tanowo. Wyszła nam setka, a nawet 102 km, po sielskich terenach w dolinach rzek Randow i Uecker.
Już za Glashütte - gdy las ustąpił miejsca rozległym łąkom - oczarował nas krajobraz kwitnących mleczy, wśród których pasły się stada krów. A potem było jeszcze bardziej urokliwie:
Trasa z Rothenklempenow:
Dorotheenwalde:
Monika i ja na moście na rzece Randow:
Jechaliśmy rowerami na szosowych oponach - Darek i Marcin na kolarkach, ja z Monią na fitnessach, więc trasę planowałam raczej asfaltową, choć w kilku miejscach zdarzyły się krótkie odcinki innych nawierzchni, jak np. przed Koblentz:
W Krugsdorfie zatrzymaliśmy się przy jeziorku Kiessee. Monika z Marcinem byli tam już w ubiegłym roku, ja trafiłam pierwszy raz. Jezioro jest wyjątkowej urody i czystości, oferuje kilka dzikich plaż z pięknym piaskiem i miejsc do wypoczynku.
Dalej jedziemy z Krugsdorfu alejką z płyt, wzdłuż szpaleru kwitnących jabłoni. Jak tu nie fotografować?
I tak dojeżdżamy do Pasewalku - nad rzeką Uecker:
Kręcimy się trochę po starówce - DDR-ką wzdłuż murów miejskich. Na szczycie baszty boćki uwiły sobie gniazdo:
Kościół NMP - ceglany gotyk, często spotykany w naszym regionie:
Na rynku - mix tradycyjnej zabudowy ze szpetnymi budynkami z wielkiej płyty:
Z Pasewalku jedziemy DDR-ką do Löcknitz. Dobrze, że jest, choć niestety tuż przy ruchliwej drodze. Zaczynają się pola rzepaku w pełnym rozkwicie:
Kolejny postój w Löcknitz. Resztki umocnień obronnych:
W Netto kupujemy ostatnie cztery placki z kruszonką i coś do picia, a następnie kierujemy się na ławeczkę nad jeziorem:
Okazuje się, że Monika złapała gumę. Mamy dętkę, mamy łyżki, ale nie mamy pompki. Tę, którą ja wożę na ramie, Darek w sobotę przełożył do innego plecaka. Z kłopotu wybawia nas grupka kolarzy ze Szczecina.
Na przejeździe czekamy, aż przejedzie szynobus do Szczecina:
Ostatni fragment trasy przez Plöwen i Blankensee to ciągłe podjazdy i zjazdy - jest malowniczo, ale trochę daje w kość.
Droga z Plöwen nad Kutzowsee
I ostatni stop na granicy w Blankensee - Darek robi za fotografa:
Prawie cały czas dokuczał nam mocny i chłodny wiatr. Niby maj, niby słońce, a trzeba jeździć poubieranym na długo.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Już za Glashütte - gdy las ustąpił miejsca rozległym łąkom - oczarował nas krajobraz kwitnących mleczy, wśród których pasły się stada krów. A potem było jeszcze bardziej urokliwie:
Trasa z Rothenklempenow:
Dorotheenwalde:
Monika i ja na moście na rzece Randow:
Jechaliśmy rowerami na szosowych oponach - Darek i Marcin na kolarkach, ja z Monią na fitnessach, więc trasę planowałam raczej asfaltową, choć w kilku miejscach zdarzyły się krótkie odcinki innych nawierzchni, jak np. przed Koblentz:
W Krugsdorfie zatrzymaliśmy się przy jeziorku Kiessee. Monika z Marcinem byli tam już w ubiegłym roku, ja trafiłam pierwszy raz. Jezioro jest wyjątkowej urody i czystości, oferuje kilka dzikich plaż z pięknym piaskiem i miejsc do wypoczynku.
Dalej jedziemy z Krugsdorfu alejką z płyt, wzdłuż szpaleru kwitnących jabłoni. Jak tu nie fotografować?
I tak dojeżdżamy do Pasewalku - nad rzeką Uecker:
Kręcimy się trochę po starówce - DDR-ką wzdłuż murów miejskich. Na szczycie baszty boćki uwiły sobie gniazdo:
Kościół NMP - ceglany gotyk, często spotykany w naszym regionie:
Na rynku - mix tradycyjnej zabudowy ze szpetnymi budynkami z wielkiej płyty:
Z Pasewalku jedziemy DDR-ką do Löcknitz. Dobrze, że jest, choć niestety tuż przy ruchliwej drodze. Zaczynają się pola rzepaku w pełnym rozkwicie:
Kolejny postój w Löcknitz. Resztki umocnień obronnych:
W Netto kupujemy ostatnie cztery placki z kruszonką i coś do picia, a następnie kierujemy się na ławeczkę nad jeziorem:
Okazuje się, że Monika złapała gumę. Mamy dętkę, mamy łyżki, ale nie mamy pompki. Tę, którą ja wożę na ramie, Darek w sobotę przełożył do innego plecaka. Z kłopotu wybawia nas grupka kolarzy ze Szczecina.
Na przejeździe czekamy, aż przejedzie szynobus do Szczecina:
Ostatni fragment trasy przez Plöwen i Blankensee to ciągłe podjazdy i zjazdy - jest malowniczo, ale trochę daje w kość.
Droga z Plöwen nad Kutzowsee
I ostatni stop na granicy w Blankensee - Darek robi za fotografa:
Prawie cały czas dokuczał nam mocny i chłodny wiatr. Niby maj, niby słońce, a trzeba jeździć poubieranym na długo.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
102.50 km (0.00 km teren), czas: 05:34 h, avg:18.41 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Hintersee
Piątek, 6 maja 2022 | dodano: 06.05.2022Kategoria Zachodniopomorskie, koło domu, fitness
Tym razem nie do pracy, ale po dzisiejszej pracy z domu karnęłam się pod wieczór szosowo do Hintersee i z powrotem. Na zdjęciu - umiarkowanie udanym - kościół w Hintersee, koło którego przejeżdżałam robiąc nawrotkę. Jutro raczej przerwa od roweru, bo ma padać, a ja mam zajęcia i to w dwóch różnych punktach Szczecina.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
37.83 km (0.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:21.62 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Mała pętla dobieszczyńska
Środa, 27 kwietnia 2022 | dodano: 27.04.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Dzisiaj zajęcia w podgrupach, ponieważ Darek chciał wyjechać wcześniej i zrobić dłuższą trasę, a ja mogłam ruszyć dopiero ok. 17.00. Trasa dobrze znana i sprawdzona - do Dobieszczyna, a potem przez Stolec i Dobrą.
W Dobieszczynie zatrzymałam się przy rowerzyście z przyczepką, który wnikliwie studiował mapę. Okazało się, że jedzie dookoła Zalewu i w Rieth "odbił się" od bramki w ogrodzeniu na granicy - nie miał świadomości, że bramka jest otwierana i nadłożył spory kawał drogi przez Hintersee. Skierowałam go na drogę do Trzebieży, gdzie mógłby znaleźć nocleg i jakąś gastronomię.
Tym razem wybrałam wariant DDR-ki wzdłuż granicy i przez Łęgi do Dobrej. Po drodze spotkałam Darka, który wracał ze swojej trasy w przeciwnym kierunku.
Wystawka edukacyjna o historii granicy
Po drodze do Dobrej - staw
Z Dobrej przez Grzepnicę i Sławoszewo do domu, czyli klasyk.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W Dobieszczynie zatrzymałam się przy rowerzyście z przyczepką, który wnikliwie studiował mapę. Okazało się, że jedzie dookoła Zalewu i w Rieth "odbił się" od bramki w ogrodzeniu na granicy - nie miał świadomości, że bramka jest otwierana i nadłożył spory kawał drogi przez Hintersee. Skierowałam go na drogę do Trzebieży, gdzie mógłby znaleźć nocleg i jakąś gastronomię.
Tym razem wybrałam wariant DDR-ki wzdłuż granicy i przez Łęgi do Dobrej. Po drodze spotkałam Darka, który wracał ze swojej trasy w przeciwnym kierunku.
Wystawka edukacyjna o historii granicy
Po drodze do Dobrej - staw
Z Dobrej przez Grzepnicę i Sławoszewo do domu, czyli klasyk.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
40.29 km (0.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:21.02 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W wielkanocny poniedziałek
Poniedziałek, 18 kwietnia 2022 | dodano: 20.04.2022Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy
Nadrabiam zaległość sprzed dwóch dni, kiedy to wybraliśmy się z Darkiem i sąsiadami (Moniką i Marcinem) na pętlę kolarską wokół poligonu Jägerbrück. Nasi towarzysze niedawno kupili sobie nowe, sportowe rowery (Monika - fitneskę, Marcin - szosówkę), więc wybraliśmy trasę asfaltami. Od Dobieszczyna pojechaliśmy do Glashütte, aby krótko za miejscowością odbić z głównej drogi na Borken i Marienthal.
Monia i i ja na moście na rzece Randow, tuż pod Marienthal:
Moi towarzysze wycieczki:
Po drodze, pod Viereck minęła nas "zemsta Honeckera" w kolorze groszkowym
Jedna z wielu tablic, na granicy niemieckiego poligonu:
Krótki postój w Torgelow przeznaczyliśmy na uzupełnienie kalorii i pstryknięcie zdjęć:
Droga z Torgelow do Ueckermünde i w nieco mniejszym stopniu dalej do Vogelsang to zmaganie się z mocnym wiatrem. Coraz zimniejszym - im bliżej Zalewu. W samym Ueckermünde termometr przy plaży wskazywał 10 stopni.
Na rynku w Ueckermünde:
Obowiązkowa ławeczka
Nad kanałem portowym
Przy plaży skusiliśmy się na "fiszbułę" ze smażoną rybą i z takim widokiem.
Ludzi całkiem sporo, wbrew temu co widać na zdjęciu. Nie odstraszył ich zimny wiatr.
Za to ostatni odcinek jechaliśmy z wiatrem i nawet szybko nam poszło. Wycieczkę zakończyliśmy miłym piwkiem u sąsiadów.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Monia i i ja na moście na rzece Randow, tuż pod Marienthal:
Moi towarzysze wycieczki:
Po drodze, pod Viereck minęła nas "zemsta Honeckera" w kolorze groszkowym
Jedna z wielu tablic, na granicy niemieckiego poligonu:
Krótki postój w Torgelow przeznaczyliśmy na uzupełnienie kalorii i pstryknięcie zdjęć:
Droga z Torgelow do Ueckermünde i w nieco mniejszym stopniu dalej do Vogelsang to zmaganie się z mocnym wiatrem. Coraz zimniejszym - im bliżej Zalewu. W samym Ueckermünde termometr przy plaży wskazywał 10 stopni.
Na rynku w Ueckermünde:
Obowiązkowa ławeczka
Nad kanałem portowym
Przy plaży skusiliśmy się na "fiszbułę" ze smażoną rybą i z takim widokiem.
Ludzi całkiem sporo, wbrew temu co widać na zdjęciu. Nie odstraszył ich zimny wiatr.
Za to ostatni odcinek jechaliśmy z wiatrem i nawet szybko nam poszło. Wycieczkę zakończyliśmy miłym piwkiem u sąsiadów.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
113.98 km (0.00 km teren), czas: 05:26 h, avg:20.98 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zaległy wpis ze środy - duża pętla dobieszczyńska
Środa, 13 kwietnia 2022 | dodano: 16.04.2022Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Zachodniopomorskie
Nie było czasu uzupełnić wpisu sprzed trzech dni, więc nadrabiam dla porządku. Po południu - po zajęciach na uczelni, a przed wieczornym zebraniem online udało się wygospodarować niespełna trzy godzinki na rower. Zwłaszcza, że pogoda zrobiła się prawdziwie wiosenna, choć krótkotrwale.
Wybraliśmy się z Darkiem szosówkami na dużą pętlę dobieszczyńską. Trasa - Dobieszczyn - Hintersee - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Dobra - Tanowo. Po zimowej przerwie trochę bolały mnie plecy od jazdy w bardziej pochylonej pozycji, więc musiałam czasem się zatrzymywać, a tempo wyszło nam raczej turystyczne. Ale nie szkodzi - to tak ładna trasa, że warto przystanąć i cieszyć się takimi widokami.
Pierwszy tegoroczny bocian, którego widziałam, w Mewegen:
Na kałuży na polu pod Mewegen zainstalowały się za to łabędzie
W Blankensee rozdzieliliśmy się z Darkiem - ja pojechałam DDR-ką do Buku, a Darek wariantem w pobliżu Rzędzin.
Do domu wpadłam 15 minut przed godziną zebrania.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wybraliśmy się z Darkiem szosówkami na dużą pętlę dobieszczyńską. Trasa - Dobieszczyn - Hintersee - Rothenklempenow - Mewegen - Blankensee - Dobra - Tanowo. Po zimowej przerwie trochę bolały mnie plecy od jazdy w bardziej pochylonej pozycji, więc musiałam czasem się zatrzymywać, a tempo wyszło nam raczej turystyczne. Ale nie szkodzi - to tak ładna trasa, że warto przystanąć i cieszyć się takimi widokami.
Pierwszy tegoroczny bocian, którego widziałam, w Mewegen:
Na kałuży na polu pod Mewegen zainstalowały się za to łabędzie
W Blankensee rozdzieliliśmy się z Darkiem - ja pojechałam DDR-ką do Buku, a Darek wariantem w pobliżu Rzędzin.
Do domu wpadłam 15 minut przed godziną zebrania.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
54.86 km (0.00 km teren), czas: 02:45 h, avg:19.95 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Hintersee
Wtorek, 12 kwietnia 2022 | dodano: 12.04.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Wreszcie zrobiło się nieco cieplej, więc po południu wyciągnęłam siebie i fitnessa w plener. Zaskoczył mnie Darek, bo ledwie dwa dni po przebiegnięciu maratonu w Dębnie (swojego pierwszego) wyraził ochoczo chęć dołączenia do przejażdżki i dzielnie dotrzymywał mi tempa - co prawda bardzo umiarkowanego, ale jednak. Moja sportowa forma - niestety słaba, bez porównania z Darkiem.
Wiosenna forsycja w końcu rozkwitła i ładnie komponuje się z malowaniem roweru.
W Hintersee, na nawrotce:
Mapka:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wiosenna forsycja w końcu rozkwitła i ładnie komponuje się z malowaniem roweru.
W Hintersee, na nawrotce:
Mapka:
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
37.80 km (0.00 km teren), czas: 01:36 h, avg:23.62 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rozjazd do Dobieszczyna
Sobota, 5 marca 2022 | dodano: 05.03.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Coś mnie dzisiaj podkusiło, żeby wyciągnąć fitnessa po zimie. Mimo krótkiego dystansu przejażdżki - zmarzłam. Nie pomogły podkolanówki z merynosa ani inne ciepłe rzeczy - zimno i już. Dojechałam kawałek za niemiecką granicę i zawróciłam. Zdziwiłam się, ale mimo niskiej temperatury dużo osób było dzisiaj na rowerach.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
30.09 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:19.62 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szosą na miejsce zbrodni
Środa, 10 listopada 2021 | dodano: 10.11.2021Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Słoneczna pogoda skusiła mnie na wycieczkę szosową - być może ostatnią już w tym sezonie. Temperatura jednak nie była zbyt wysoka, więc skończyło się na półtoragodzinnym wypadzie tuż za niemiecką granicę w Dobieszczynie. Dojechałam kawałek za tzw. Krzyż Barnima - miejsce zamordowania w trakcie polowania pomorskiego księcia Barnima przez mściwego Widantę z Vogelsangu, któremu Barnim podstępnie uwiódł żonę. Dziś o tej historii, opisanej przez kronikarza Tomasza Kantzowa, przypomina tablica w języku niemieckim, tuż przy pieszym szlaku.
Na przejściu granicznym próżno dziś szukać namiętnych książąt - tylko niemiecka policja siedzi w radiowozie i poluje na nielegalnych emigrantów.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na przejściu granicznym próżno dziś szukać namiętnych książąt - tylko niemiecka policja siedzi w radiowozie i poluje na nielegalnych emigrantów.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
31.66 km (0.00 km teren), czas: 01:30 h, avg:21.11 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)