Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

koło domu

Dystans całkowity:16218.46 km (w terenie 1239.32 km; 7.64%)
Czas w ruchu:941:37
Średnia prędkość:16.58 km/h
Maksymalna prędkość:41.50 km/h
Liczba aktywności:457
Średnio na aktywność:35.49 km i 2h 09m
Więcej statystyk

Jezioro Piaski

Wtorek, 2 lipca 2019 | dodano: 02.07.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Wieczorna przejażdżka po okolicy. Dziś wyraźnie chłodniej - od przedwczoraj codziennie temperatura spada o ok. 10 stopni. Jak tak dalej pójdzie, to pojutrze będzie przymrozek.
Pojechaliśmy z Darkiem DW115 przez Dobieszczyn, potem drogą na Nowe Warpno i Trzebież, z której odbiliśmy w leśny dojazd nad jezioro Piaski. Na pomoście wypiliśmy sobie na spółkę jedno piwko i krótszą drogą wróciliśmy do domu - jeszcze po widoku. Mapka wycieczki.
W jeziorze mało wody i taki jakby kożuch przy brzegu - tylko nartniki dokazują w najlepsze.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 38.47 km (0.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:22.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Do pracy

Piątek, 28 czerwca 2019 | dodano: 28.06.2019Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, Zachodniopomorskie
Szczecin jest tak rozkopany i takie są teraz korki z mojego kierunku, że niewiele dłużej trwa przejazd rowerem niż autem. Więc gdy pogoda i okoliczności pozwalają, to jadę do pracy rowerkiem. Dla urozmaicenia wróciłam do domu inną trasą - przez Cmentarz Centralny, a potem ul. Derdowskiego i Krzekowo do Wojska Polskiego i na Głębokie. Mapka
Kaplica i fontanny na cmentarzu:

Staw Wędkarski przy jeziorze Głębokim

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 35.93 km (0.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:17.39 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Szosa - do trzech razy sztuka

Środa, 26 czerwca 2019 | dodano: 28.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Naszła mnie znowu chęć przymierzyć się do szosy. Darek prowizorycznie zmienił siodełko - z fabrycznego (koszmarnie niewygodne) na jakieś tam, jakie znalazł w garażu. Jest lepiej, ale mimo wszystko dla mnie jeszcze niezbyt komfortowo. Przejechałam wieczorem we środę praktycznie cały dystans na szosówce, a Darek za mną na moim rowerze. Dojechaliśmy przez Tatynię i Jasienicę prawie pod Nową Jasienicę, a po 15 km Darek zarządził w tył zwrot, żebyśmy zdążyli wrócić po widoku. Spodobało mi się. Mapka wycieczki.
Gdzieś powoli kiełkuje myśl, że może by mi się też przydał taki lekki, zwrotny i szybki sportowy rowerek?


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 30.26 km (0.00 km teren), czas: 01:23 h, avg:21.87 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Rano i wieczorem

Poniedziałek, 17 czerwca 2019 | dodano: 17.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Rano komunikacyjnie - po pieczywo do sklepu na śniadanie. A wieczorem - o zachodzie słońca - spontaniczny wypad solo do Jasienicy - przed kilkudniowym urlopem i pewnie przerwą w rowerze. Dzisiaj wieczór chłodniejszy - długi rękaw, długie spodnie, ale słonecznie i spokojnie. Mapka.
Pustą szosą na Dobieszczyn
A potem szutrówką do leśniczówki Turznica i w prawo - w kierunku na Jasienicę. Na łące ciekawska sarenka, ale zbliżenie trochę nieostro wyszło

W Jasienicy oczywiście punkt obowiązkowy - ulica Wodna i droga wzdłuż Gunicy. Pięknie tam o zachodzie słońca:


Na polu pracował jeszcze traktor - wszak czerwiec to pora sianokosów

Hałdy ZCH Azoty przybrały bardzo oryginalny kolor

Wracałam już o lekkiej szarówce przez Tatynię i Witorzę, a na krzyżówce przy wjeździe do Tanowa komitet powitalny - mamusia z licznym potomstwem - było tych maluchów chyba z kilkanaście. Na szczęście ruch na drodze niewielki i mam nadzieję, że żadnemu krzywda na jezdni się nie stała.



Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 28.70 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:17.22 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Trzebież - upalne popołudnie

Sobota, 15 czerwca 2019 | dodano: 15.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Początkowo miałam w planach dzisiaj pojechać do pracy rowerem, a w drodze powrotnej zrobić sobie nieco dłuższą trasę. Ale koło 7.00 zaczął kropić deszcz i było bardzo wietrznie, więc w końcu pojechałam autem, a pogoda wyklarowała się później. Wróciłam ok. 12.30 i po wczesnym obiedzie postanowiliśmy z Darkiem zrobić sobie jeszcze wycieczkę na średnim dystansie, celując w pogodę przed zapowiadanymi przedwieczornymi burzami. Po 13.00 zaczęło się znów trochę chmurzyć, ale akurat w taki upał jak dziś, to nawet lepiej. Cały czas wiał silny wiatr i miałam wrażenie, że ciągle boczny albo czołowy. Mapka

Najpierw odbiliśmy w ulicę Gunicką w Tanowie, a za mostkiem w szutrówkę, żeby ominąć kilka kilometrów ruchliwej drogi DW 115. Potem jednak trzeba było wrócić na szosę, choć im dalej, tym ruch był mniejszy. Skręciliśmy w Dobieszczynie na Nowe Warpno, a potem na rondzie na Trzebież - w wąską i dziurawą asfaltówkę, ale może dlatego niezbyt lubianą przez kierowców. Jechaliśmy ten odcinek dość szybkim tempem i 34 km do plaży w Trzebieży zrobiliśmy bez przerw w około półtorej godziny. Tam postanowiliśmy odpocząć w barze przy plaży - nawet pozwoliliśmy sobie na gofra i małe piwo wiedząc, że będziemy wracać drogą przez las, a nie szosą. Co prawda wolałabym w taki upał radlera, ale nie mieli.

No to kilka obrazków z trzebieskiej plaży w upalne, sobotnie popołudnie:




Tak jak wspomniałam - wracaliśmy drogą koło tartaku przez las, dalej przez Drogoradz i Nową Jasienicę. W międzyczasie wyszło słońce i zrobiło się znów bardzo gorąco - ponad 30 stopni. Jechaliśmy więc tempem zdecydowanie bardziej spacerowym. Mało dzisiaj rowerzystów na trasie. Czyżby wszyscy na Dniach Morza albo na plaży?
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 58.02 km (0.00 km teren), czas: 02:55 h, avg:19.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:32.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Wieczorna zawierucha

Czwartek, 13 czerwca 2019 | dodano: 13.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Prognozy pogody co prawda zapowiadały możliwość burz i silnych wiatrów, ale pod wieczór jeszcze nic nie wskazywało, że zapowiedzi się sprawdzą. Wybraliśmy się z Darkiem po 19.00 do Stolca trasą terenową - przez jezioro Ogólne i Węgornik. Bardzo gorąco, duszno i stojące, ciężkie powietrze. Mapka. Wzięłam rower syna - na kołach 26" i grubszych oponach z większym bieżnikiem. Po drodze przeprawa przez kanał melioracyjny, trochę gryzących owadów, ale za to sielskie widoki.



Na ostatnim zdjęciu już widać, jak od strony Niemiec zbliżają się czarne chmury. W pewnym momencie usłyszeliśmy z oddali taki jakby warkot helikopterów, a za chwilę gwałtowny, huraganowy wiatr dopadł nas na polnej drodze do Stolca. Było naprawdę niebezpiecznie, bo droga na tym odcinku obsadzona jest starymi wierzbami, których gałęzie i całe pnie łamały się jak zapałki.
Najgwałtowniejszy poryw wiatru przeczekaliśmy w krzakach, a potem jakoś dotarliśmy do Stolca, spodziewając się zaraz ulewy i burzy. Schowaliśmy się na przystanku - wkrótce miał przyjechać autobus 123, więc pomyśleliśmy sobie, że chyba jednak wrócimy autobusem, przynajmniej do Dobrej, a potem zobaczymy.

Autobus jednak nie przyjechał - powalone drzewa w Buku i Rzędzinach zatarasowały drogę. Nie jeździło też nic od strony Dobieszczyna. Jak nam powiedzieli miejscowi - tam też poleciały drzewa. Nie spadła jednak ani kropla deszczy, nie było też burzy. Około 21.00 pogoda ustabilizowała się na tyle, że postanowiliśmy wrócić tak, jak przyjechaliśmy. Po drodze do Węgornika minęliśmy trzy drzewa leżące w poprzek drogi, a z Węgornika do Tanowa - dalsze dwa. Będą mieli leśnicy i strażacy co robić.

Niestety zapomniałam tym razem zabrać przedniej lampki, więc w lesie było już trochę ciemnawo, ale w zasadzie to dotarliśmy jeszcze w miarę po widoku. Taką mieliśmy przygodę.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 25.89 km (23.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

A wieczorem komunikacyjnie do Polic

Wtorek, 11 czerwca 2019 | dodano: 12.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Straszyli burzami, ale pogoda się utrzymała. Po godz. 21.00 termometr na Trans-necie przy ul. Tanowskiej wciąż pokazywał +25 stopni. Wieczór w Policach:

Mapka

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 17.55 km (0.00 km teren), czas: 00:54 h, avg:19.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Między burzą a upałem

Wtorek, 11 czerwca 2019 | dodano: 11.06.2019Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, Zachodniopomorskie
Obudziłam się dzisiaj wcześniej, gdy na niebie jeszcze wisiały ponure chmury po nocnej burzy i ulewie. Szybki rzut oka na prognozę i decyzja, że jeśli dzisiaj rower, to najlepiej rano, bo potem ma się zrobić bardzo upalnie. Po uporaniu się z domowymi obowiązkami i śniadaniu o 7.45 byłam już "w siodle", gdy właśnie zaczęło wychodzić słońce, a trasa to tradycyjna asfaltowa 50-tka po terenie przygranicznym. Mapka.
W Tanowie trwają prace przy wymianie nawierzchni ul. Szczecińskiej, trzeba było chwilę poczekać na "wahadle".

Potem pojechałam na północ, w stronę Dobieszczyna i granicy - w cieniu, a mokry las i jezdnia przyjemnie chłodziły powietrze. Następnie objazd niemieckich wiosek - Glashütte, Grünhof, Pampow i Blankensee. Przed Pampow, na 30-tym kilometrze zatrzymałam się na chwilę, żeby się napić i przy okazji cyknęłam dwie fotki. Ale tak poza tym to nie robiłam postojów, bo dobrze mi się dzisiaj jechało.


Za Blankensee zjechałam z powrotem na polską stronę i przez Buk, Dobrą Szczecińską, Grzepnicę, Sławoszewo i Bartoszewo wróciłam do domu, przed 10.00. Już było dość skwarnie.
A teraz biorę się do pracy.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 50.74 km (0.00 km teren), czas: 02:08 h, avg:23.78 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

We wtorek Police, we środę Szczecin

Środa, 5 czerwca 2019 | dodano: 06.06.2019Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, Zachodniopomorskie
Przyszły ze sklepu na D. zamówione przeze mnie przez internet okularki fotochromowe do jazdy rowerem, więc wypróbowałam je w czasie dwóch podwieczornych i wieczornych rundek komunikacyjnych. Na razie jestem zadowolona - jest duże pole widzenia, okulary są wygodne, pasują do nosa i do kasku, nie parują i dobrze przystosowują się do różnego stopnia naświetlenia.
We wtorek wieczorem wyjazd na zajęcia do Polic, ścieżką rowerową. Mapka1
Mijany po drodze pomnik w Trzeszczynie:

We środę wieczorem podjechałam natomiast rowerem do pracy. Do Szczecina przez Las Arkoński, Park Kasprowicza i Jasne Błonia. Koło Teatru Letniego spadł mi łańcuch i trochę się ubabrałam smarem przy zakładaniu. Wydaje mi się, że przednia przerzutka ostatnio gorzej pracuje, pewnie przydałaby się regulacja.
Wracałam już po godzinie 21.00, więc wybrałam trasę przez ul. 26 kwietnia, Taczaka i Krzekowo, żeby nie jechać przez las o tej porze. W nagrodę miałam ładne widoki na niebo o zachodzie słońca i przyjemniejsze temperatury. Tak mi się dobrze jechało, że dokręciłam jeszcze 6 km po Tanowie, już dobrze po 22.00. Mapka2
Ul. Taczaka wieczorową porą:

Hala sportowo-widowiskowa przy ul. Szafera:

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 61.90 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Z dużej chmury mały deszcz

Poniedziałek, 3 czerwca 2019 | dodano: 04.06.2019Kategoria Zachodniopomorskie, koło domu
Po południu tylko krótka rundka komunikacyjna po zakupy, bo było bardzo upalnie. Na nieco dłużej wybrałam się z Darkiem i sąsiadką Moniką dopiero wieczorem. Ledwie wyjechaliśmy z Tanowa, gdy na niebie zaczęła się budować czarna chmura. Początkowo mieliśmy zamiar pojechać przez Węgornik do Stolca, ale na łąkach wokół Świdwia zerwał się huraganowy wiatr, a z chmury uformował się jakiś dziwny lej, więc jednak zawróciliśmy.

Gdy ponownie byliśmy w Węgorniku, chmura jakby trochę się porozrywała i nie wyglądała już tak groźnie, więc wykręciliśmy jeszcze małe kółko szutrówką przez las do Grzepnicy, a dalej przez Sławoszewo i Bartoszewo do domu. W lesie jednak nas trochę przekropiło - ale był to taki krótki, letni deszczyk, nie jakaś nawałnica. Mapka wycieczki Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 25.60 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)