Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wieczorna zawierucha

Czwartek, 13 czerwca 2019 | dodano: 13.06.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Prognozy pogody co prawda zapowiadały możliwość burz i silnych wiatrów, ale pod wieczór jeszcze nic nie wskazywało, że zapowiedzi się sprawdzą. Wybraliśmy się z Darkiem po 19.00 do Stolca trasą terenową - przez jezioro Ogólne i Węgornik. Bardzo gorąco, duszno i stojące, ciężkie powietrze. Mapka. Wzięłam rower syna - na kołach 26" i grubszych oponach z większym bieżnikiem. Po drodze przeprawa przez kanał melioracyjny, trochę gryzących owadów, ale za to sielskie widoki.



Na ostatnim zdjęciu już widać, jak od strony Niemiec zbliżają się czarne chmury. W pewnym momencie usłyszeliśmy z oddali taki jakby warkot helikopterów, a za chwilę gwałtowny, huraganowy wiatr dopadł nas na polnej drodze do Stolca. Było naprawdę niebezpiecznie, bo droga na tym odcinku obsadzona jest starymi wierzbami, których gałęzie i całe pnie łamały się jak zapałki.
Najgwałtowniejszy poryw wiatru przeczekaliśmy w krzakach, a potem jakoś dotarliśmy do Stolca, spodziewając się zaraz ulewy i burzy. Schowaliśmy się na przystanku - wkrótce miał przyjechać autobus 123, więc pomyśleliśmy sobie, że chyba jednak wrócimy autobusem, przynajmniej do Dobrej, a potem zobaczymy.

Autobus jednak nie przyjechał - powalone drzewa w Buku i Rzędzinach zatarasowały drogę. Nie jeździło też nic od strony Dobieszczyna. Jak nam powiedzieli miejscowi - tam też poleciały drzewa. Nie spadła jednak ani kropla deszczy, nie było też burzy. Około 21.00 pogoda ustabilizowała się na tyle, że postanowiliśmy wrócić tak, jak przyjechaliśmy. Po drodze do Węgornika minęliśmy trzy drzewa leżące w poprzek drogi, a z Węgornika do Tanowa - dalsze dwa. Będą mieli leśnicy i strażacy co robić.

Niestety zapomniałam tym razem zabrać przedniej lampki, więc w lesie było już trochę ciemnawo, ale w zasadzie to dotarliśmy jeszcze w miarę po widoku. Taką mieliśmy przygodę.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 25.89 km (23.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Bardzo niebezpieczna wycieczka - warto sprawdzać prognozy pogody, bo zwykle się sprawdzają. Nie zazdroszczę Wam tych mrocznych emocji. Mimo wszystko nie opuszczał Ciebie humor - vide urocze zdjęcie - buzia w szczelinie drzewa.
jotwu
- 14:18 sobota, 15 czerwca 2019 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tenor
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]