Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Do pracy - a z powrotem okrężną drogą

Środa, 30 marca 2022 | dodano: 30.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Pomimo znacznego ochłodzenia zdecydowałam się jednak pojechać również dzisiaj rowerem do pracy. Potem miałam jeszcze sprawę do załatwienia na nowym osiedlu Cukrowa, więc zajechałam tam po południu. Wybrałam krótszą drogę przez ul. Cukrową i to był błąd - bardzo kiepsko tam się jechało i trafiłam na zamknięty przejazd kolejowy. Dwa długaśne pociągi towarowe i jeden szynobus osobowy. Dużo lepiej wracało się przez rondo Hakena i tamtejszą DDR-kę.
Na przekór temperaturze Uniwersytet już wiosenny i solidarny z Ukrainą.
 Wiosennie również na ul. Cukrowej:

Netto Arena pod sinoszarymi chmurami.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 40.70 km (0.00 km teren), czas: 02:55 h, avg:13.95 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Rekonesans nad Drawą

Niedziela, 27 marca 2022 | dodano: 28.03.2022Kategoria koło Dominikowa, trekking, Zachodniopomorskie
Sobota upłynęła pod znakiem przedwiosennych porządków na działce, za to w niedzielne popołudnie udało się znaleźć trochę czasu na krótki rekonesans rowerowy po Drawieńskim Parku Narodowym. I to w zacnym gronie, bo oprócz Darka towarzyszył mi synek - lat prawie 28. Pomimo trwającej ponad miesiąc suszy - wody w dolinie Drawy jest aż za dużo. Zalana droga do Barnimia i pomosty na rzece. Za to na szlakach piaszczysto i sporo gałęzi po zimowych wichurach.
Do Barnimia dojazd samochodem od strony Dominikowa jest już drugi rok niemożliwy. Rowerem można z trudem przedostać się lewą stroną przez teren schroniska młodzieżowego, ale i tak jest to momentami jazda po sporym rozlewisku.

Z mostu w Barnimiu widać, że pomost dla kajaków (przy tablicy w głębi) też jest pod wodą:

Jedziemy czerwonym szlakiem, skarpą nad Drawą. W lesie jeszcze szaro, mało zieleni, na rzece przybyło nowych, zwalonych drzew.



Pomost podwodny przy biwaku Barnimie - lubiliśmy tu siadywać, teraz zostały nam tylko schody ze skarpy.
W Zatomiu wyjeżdżamy na asfalt i wracamy do siebie na działkę. Moi towarzysze:
 
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 23.00 km (9.00 km teren), czas: 02:12 h, avg:10.45 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Do pracy

Środa, 23 marca 2022 | dodano: 24.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Kolejna środa z dojazdem do pracy rowerkiem. Przejazd przez Park Kasprowicza i Jasne Błonia rano spokojny - pustawo, a po południu wśród licznych spacerowiczów. Już coraz bardziej wiosennie - szkoda, że w przyszłym tygodniu - akurat po zmianie czasu - zapowiadają duże ochłodzenie. Nie wiem, czy nie będzie za zimno, na dojazd rowerem.


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.40 km (0.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:14.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

Śladami Elisabeth von Arnim

Niedziela, 20 marca 2022 | dodano: 20.03.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Przedwiosenna wycieczka tematyczna po miejscach związanych z Elizabeth von Arnim w gminie Dobra, do której dotarliśmy z Darkiem przez Węgornik i łąki rezerwatu Świdwie. Do tej trasy zainspirował mnie niedawny wpis Janusza (@jotwu), który odwiedził te okolice kilka dni temu.

Dojechaliśmy do Łęgów, na ulicę "Nad Świdwie", a dalej do Rzędzin. To tutaj - w majątku Nassenheide (jak dawniej nazywały się Rzędziny) mieszkała pisarka. Pałac - jak wiadomo - nie zachował się do czasów dzisiejszych, więc w dość zapyziałej wiosce mogliśmy zobaczyć ruiny gorzelni, zabudowania gospodarcze i budynek dawnej szkoły.

  

Darek namówił mnie, aby do Stolca pojechać polną drogą, oznaczoną znakami zielonego szlaku rowerowego. Droga pod koniec mocno rozjeżdżona, ale trekkingiem przejechaliśmy.



W Stolcu zajrzeliśmy nad jezioro, nad którym było sporo ludzi i przez płot do pałacu, wokół którego właściciele uporządkowali teren.





Do Buku jedziemy DDR-ką wzdłuż granicy:

Elisabeth bywała regularnie w kościele w Buku "oddalonym o trzy mile" - dzisiaj pw. bł. Urszuli Ledóchowskiej, za jej czasów był to kościół luterański. Na kartach powieści "Elisabeth i jej ogród" opisuje znajomość z wrażliwym pastorem - "niezłomnym w samodoskonaleniu" i jego pobożną żoną.

Dziś koło kościoła stoi pomnik pisarki i tablica informacyjna. Aktualnie Elisabeth występuje w scenerii patriotycznej i solidaryzuje się z Ukrainą.

Z Buku niedaleko już do Dobrej, gdzie przy Urzędzie Gminy znajduje się drugi pomnik Elisabeth. I tutaj mieszkańcy dbają, aby zawsze była przystrojona szykownie i adekwatnie do okazji.



I to już prawie ostatni punkt naszej wycieczki. Z Dobrej przez Grzepnicę, Sławoszewo i Bartoszewo wróciliśmy do domu. Drugą połowę przejażdżki uprzykrzał nam zimny i wzmagający się wiatr.  A wracając do dzisiejszej bohaterki - sama Elizabeth na rowerze nie jeździła, ale cyklistką była jej przyjaciółka Minora, choć - jak można przeczytać na kartach powieści - nie było to bezpieczne zajęcie:
"Minora i Irais przyjechały wczoraj razem, albo raczej, kiedy wóz zajechał, wysiadła sama Irais i powiedziała, że w pewnej odległości jechała za nią na rowerze jakaś dziewczyna [...]. Chłopcy rzucali za nią kamieniami. [...] Ale ona nie była taka całkiem nieśmiała; w gruncie rzeczy, o wiele mniej niż ja - na dole w holu kazała służącemu zetrzeć śnieg z opon swojego pojazdu, nim uprzejmie zwróciła uwagę na moje powitanie."
Sama Elisabeth była natomiast zapaloną łyżwiarką i oczywiście ogrodniczką.

Mapka dzisiejszej wycieczki:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 43.35 km (10.00 km teren), czas: 03:07 h, avg:13.91 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Do pracy

Środa, 16 marca 2022 | dodano: 18.03.2022Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dni coraz dłuższe i robi się cieplej. To dobre przesłanki, aby częściej dojeżdżać rowerem do pracy - przynajmniej w te dni, gdy kończę po południu, a nie wieczorem. Tak jest we środy, jednak dopiero dzisiaj znalazłam chwilkę na zaległy wpis. Rano - wiadomo - człowiek się trochę spieszy, za to po południu nie odmówiłam sobie przystanku na Jasnych Błoniach, aby nacieszyć się krokusami w pełnym rozkwicie. 





Mapka z dojazdu w jedną stronę:
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 33.60 km (0.00 km teren), czas: 02:20 h, avg:14.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Asysta przy treningu półmaratońskim

Niedziela, 6 marca 2022 | dodano: 06.03.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Darek namówił mnie dzisiaj, abym pojechała rowerem jako jego "obstawa" przy treningu biegowym. Dystans półmaratoński (21.1 km) po leśnych drogach w stronę Nowej Jasienicy - to znaczy mnie wyszło kilkaset metrów mniej, bo się rozstawiłam jako mobilny punkt żywieniowy przed nawrotką.

A oto nadbiega główny bohater:

Gdzieś w Puszczy Wkrzańskiej...

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 20.35 km (0.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:12.21 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Rozjazd do Dobieszczyna

Sobota, 5 marca 2022 | dodano: 05.03.2022Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Coś mnie dzisiaj podkusiło, żeby wyciągnąć fitnessa po zimie. Mimo krótkiego dystansu przejażdżki - zmarzłam. Nie pomogły podkolanówki z merynosa ani inne ciepłe rzeczy - zimno i już. Dojechałam kawałek za niemiecką granicę i zawróciłam. Zdziwiłam się, ale mimo niskiej temperatury dużo osób było dzisiaj na rowerach.
Rower:Specialized Sirrus Dane wycieczki: 30.09 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:19.62 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Solo do Rieth

Sobota, 5 lutego 2022 | dodano: 05.02.2022Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, trekking, Zachodniopomorskie
Druga wycieczka w tym roku i druga samotna - moja "połówka" miała dzisiaj jakieś ważne sprawy, a ja już miałam dość siedzenia całymi dniami przy komputerze na zdalnej pracy. W ubiegły weekend plany pokrzyżował mi orkan Nadia, ale dzisiaj pogoda w miarę dopisała, więc wypuściłam się nawet na nieco dłuższy dystans niż typowe wycieczki w zimnej porze roku.
Szukałam raczej osłony lasu - z uwagi na dość mocny wiatr, trafiło się też trochę przebłysków słońca. Pierwszy odcinek to "oklepana" szosa do Dobieszczyna i dalej do Hintersee. Przed Hintersee zjechałam w skrót, który okazał się być starą brukowaną drogą do miejscowości - umiarkowanie komfortową.
Hintersee - zjazd do Rieth

Jadąc drogą przez las zastanawiałam się - jaką to właściwie mamy porę roku? Kalendarzowo - zima, na leszczynie już kwiatostany i temperatura przedwiosenna, ale wśród liści w kilku miejscach - takie grzyby. Nie mam pojęcia, co to za gatunek. Może kolega @dornfeld by wiedział?

Ludwigshof i tamtejsza stadnina:



W Rieth tradycyjnie zaglądam na przystań. Wieje, że łeb urywa. Chowam się więc za budynek, żeby w miarę w spokoju posilić się przed dalszą drogą.


Widok na wyspę Riether Werder, a w oddali zabudowania Nowego Warpna:

Jadę w kierunku granicy. Trochę mocuję się z bramą w zasiekach z siatki leśnej, ale udaje się przejść na drugą stronę.
Przy asfaltowym odcinku DDR-ki przybyły tablice informacyjne, bo przebiega tędy oficjalny szlak dookoła Zalewu:
 


Niestety - jak widać na górnym zdjęciu - nikt nie uprzątnął ścieżki po ostatnich wichurach. Te drobne gałązki to nic, ale wkrótce muszę się zmierzyć z taką przeszkodą:

Za mną zatrzymuje się spore auto. Zdziwiona pytam kierowcy, czy może on jeździć po drodze dla rowerów? Okazuje się, że to ktoś z leśnictwa na rekonesansie i podobno jutro mają usuwać te zwalone drzewa.
Po drodze widziałam kilka dużych, drapieżnych ptaków. Wydaje mi się, że mógł być wśród nich myszołów, a może i orzeł? Miał jaśniejszy łeb i duży, haczykowaty dziób. Niestety zdjęć brak, więc trudno wyjaśnić wątpliwości.
Powrót szosą, już przy zaniesionej, pochmurnej pogodzie.
   Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 57.24 km (15.00 km teren), czas: 03:58 h, avg:14.43 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Dwie Jasienice na inaugurację sezonu 2022

Niedziela, 16 stycznia 2022 | dodano: 16.01.2022Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Dzień dobry Wszystkim w nowym roku! Dziś wybrałam się na pierwszą wycieczkę, aby zainaugurować kolejny sezony rowerowy. Solo - bo Darek wybrał trening biegowy zamiast rundki ze mną. Dość ponura pogoda i temperatura (+2 - +3 stopnie) nie sprzyjały dalszym eskapadom, więc ograniczyłam się do bliskiej okolicy i znajomych lasów Puszczy Wkrzańskiej.
Koniki ze stadniny w Tanowie, w gustownych i kolorowych derkach:

Za mostkiem na Gunicy skręciłam w szutrówkę i przecięłam szosę do Dobieszczyna przy grobie leśniczego Gerharda Linde, kierując się do Nowej Jasienicy terenowym szlakiem rowerowym Parków i Pomników Przyrody (przynajmniej taka nazwa widnieje na mapy.cz):





Charakterystyczny leśny hydrant na rozwidleniu dróg:

W Nowej Jasienicy:

Gdy przejeżdżałam obok jednego z gospodarstw, jakiś pies prawie się wyrwał właścicielowi chcąc mnie obszczekać. Bardziej przeraziła mnie chyba jednak wściekłość tego człowieka, którego głośne przekleństwa i złorzeczenia słyszałam jeszcze dłuższą chwilę.
Leśną asfaltówką dojechałam do Wieńkowa, a potem żużlówką wzdłuż torów kolejowych przedostałam się do drogi w kierunku Tatyni. Na zdjęciu w tle zabudowania Jasienicy:

Ostatnie 10 km jechałam pod wiatr w mało osłoniętym terenie, więc trochę zmarzłam. Na szczęście nie było daleko.
Nad Gunicą na obrzeżach Witorzy:

Życzę Wszystkim udanego rowerowo roku - ciekawych wycieczek, zdrowia i sportowej formy!
Mapa wycieczki:

  Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 30.10 km (10.00 km teren), czas: 02:04 h, avg:14.56 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

W dniu imienin

Niedziela, 19 grudnia 2021 | dodano: 20.12.2021Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
W dniu imienin - ale nie moich, tylko Darka, stęskniłam się za rowerem, bo nie jeździłam od trzech tygodni. Najpierw brak czasu, a potem zima i spontaniczny wyjazd na przedłużony weekend do Szklarskiej Poręby i tak ten czas jakoś zleciał. Darek chyba za rowerem stęsknił się nieco mniej, bo wybrał wczoraj bieganie po lesie. Tak więc na przejażdżkę po pobliskich okolicach wybrałam się tym razem sama. Niedługą - bo po południu zapowiedzieli się goście i trzeba było coś upichcić. Pojechałam lasem i drogą z płyt przez Węgornik do rezerwatu Świdwie, potem polną drogą do Zalesia i wróciłam szosą. Po drodze trąbiły żurawie - to było miłe, ale nad Świdwiem - tuż przy granicy rezerwatu - jakiś wariat szalał quadem, więc te ryki i spaliny były okropne. Pogoda pochmurna, ale sucha wyciągnęła ludzi z domów, bo zarówno nad Świdwiem, jak i na terenie TOEE w Zalesiu jakieś liczne towarzystwa koleżeńskie zebrały się przy ogniskach. Gdy dojeżdżałam do Tanowa, niebo zaczęło się coraz bardziej przejaśniać.
Nad Świdwiem:
Dach wieży widokowej niestety powoli zaczyna się sypać 
Pałacyk nadleśnictwa w Zalesiu:

A tak pięknie było tydzień temu w Jakuszycach, na biegówkach:





Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 20.22 km (10.00 km teren), czas: 01:31 h, avg:13.33 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)