- Kategorie:
- Alpy.26
- Alpy austriackie 2023.9
- Alpy włoskie 2021.8
- Alzacja i dolina Renu 2019.10
- Austria.25
- Bawaria.2
- Berlin.2
- Berliner Mauerweg 2018.2
- Brandenburgia.24
- Czechy.7
- do pracy / z pracy.74
- Doliną Bobru.2
- Dolnośląskie.3
- Donauradweg i okolice 2018.7
- Dookoła Tatr 2022.4
- Dookoła Zalewu Szczecińskiego.9
- Ennsradweg.4
- fitness.117
- Francja.10
- Hesja.4
- Holandia i Belgia 2023.3
- Karyntia.7
- koło Dominikowa.46
- koło domu.457
- Łaba 2022.12
- Mainz i dolina Renu 2023.5
- Małopolska.6
- Meklemburgia-Pomorze.84
- Nad Bałtyk 2020.4
- nad morzem.13
- Nadrenia-Palatynat.4
- Niemcy.86
- Odra-Nysa.12
- Osttirol i Karyntia rowerem 2020.9
- Rugia 2017.3
- Saksonia.5
- Saksonia-Anhalt.2
- Słowacja.4
- Spreewald Gurkenradweg 2021.3
- Szkocja.1
- Szwajcaria.2
- trekking.264
- Tyrol Wschodni.4
- Wędrówki piesze.2
- Włochy.9
- Wzdłuż Drawy.4
- Zachodniopomorskie.384
Wpisy archiwalne w kategorii
Zachodniopomorskie
Dystans całkowity: | 16259.18 km (w terenie 1696.20 km; 10.43%) |
Czas w ruchu: | 975:18 |
Średnia prędkość: | 16.06 km/h |
Liczba aktywności: | 384 |
Średnio na aktywność: | 42.34 km i 2h 39m |
Więcej statystyk |
Zielono mi nad Świdwiem
Wtorek, 16 maja 2023 | dodano: 16.05.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Nie bardzo mam teraz czas jeździć, ale musiałam się trochę odstresować i przewietrzyć. Dla urozmaicenia dzisiaj nieasfaltowo, w okolice rezerwatu Świdwie i nad samo jezioro, czyli taka najbliższa okolica. Po chłodnym i pochmurnym dniu, późnym popołudniem nawet wyszło trochę słońca i było całkiem przyjemnie.
Najpierw pojechałam płytową drogą na Węgornik i szutrową drogą przez las w stronę Zalesia:
W Zalesiu koło pałacyku, będącego siedzibą Nadleśnictwa Trzebież, w stawie głośno rechotały żaby. Chciałam podejść bliżej, ale zrezygnowałam, gdy jeden z pracowników wspomniał, że na stawie gniazduje aktualnie para kaczek-krzyżówek. Nie będę im przeszkadzać i zadowoliłam się sfotografowaniem samego pałacyku:
Przez gruntowe drogi dojechałam nad Świdwie. Dzisiaj byłam na wieży widokowej dłuższy czas sama, dopiero potem pojawiła się para ludzi.
Widok w stronę Zalesia:
I na jezioro:
Chwilkę zatrzymałam się na jazie nad Gunicą - z bliska widać, że już zaczynają się zielenić również trzciny. Pewnie wkrótce przerosną zeszłoroczne suche wiechcie.
Do domu wróciłam płytówką przez Węgornik, towarzyszyła mi woń majowego bzu:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Najpierw pojechałam płytową drogą na Węgornik i szutrową drogą przez las w stronę Zalesia:
W Zalesiu koło pałacyku, będącego siedzibą Nadleśnictwa Trzebież, w stawie głośno rechotały żaby. Chciałam podejść bliżej, ale zrezygnowałam, gdy jeden z pracowników wspomniał, że na stawie gniazduje aktualnie para kaczek-krzyżówek. Nie będę im przeszkadzać i zadowoliłam się sfotografowaniem samego pałacyku:
Przez gruntowe drogi dojechałam nad Świdwie. Dzisiaj byłam na wieży widokowej dłuższy czas sama, dopiero potem pojawiła się para ludzi.
Widok w stronę Zalesia:
I na jezioro:
Chwilkę zatrzymałam się na jazie nad Gunicą - z bliska widać, że już zaczynają się zielenić również trzciny. Pewnie wkrótce przerosną zeszłoroczne suche wiechcie.
Do domu wróciłam płytówką przez Węgornik, towarzyszyła mi woń majowego bzu:
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
23.21 km (13.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:15.14 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Miroszewo - w duecie
Czwartek, 11 maja 2023 | dodano: 11.05.2023Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
A jednak udało mi się wyciągnąć dzisiaj Darka na wspólny trening szosowy. Pojechaliśmy późnym popołudniem do Miroszewa, korzystając z ciepłej, słonecznej pogody i nieco mniejszego wiatru, niż w poprzednich dniach. Zdjęcia są właśnie z samego Miroszewa nad Zalewem Szczecińskim, choć nie zatrzymywaliśmy się na długo, bo właśnie wyroiły się komary i chmary innego robactwa - im bliżej wody, tym gorzej. Ale fajnie, że już można jeździć na krótki rękaw i krótsze spodnie :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
57.08 km (0.00 km teren), czas: 02:08 h, avg:26.76 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Słonecznie i wietrznie
Wtorek, 9 maja 2023 | dodano: 09.05.2023Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Półtorej godzinki po południu - w sam raz na rundkę do małego ronda pod Nowym Warpnem i z powrotem. Ponieważ cały dzień mocno wiało, wybrałam trasę przez w miarę zalesiony teren. W jedną stronę jechało się jak na skrzydłach, a średnia km/h na liczniku wyglądała imponująco. Już się widziałam w roli królowej okolicznych szos, jednak z samouwielbienia szybko wyprowadziła mnie powrotna strona, gdy trzeba było zmagać się z wmordewindem.
Zdjęć po drodze nie chciało mi się robić, ale żeby nie było tak pusto, to zamieszczam fotkę rowerowo-ogródkową:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zdjęć po drodze nie chciało mi się robić, ale żeby nie było tak pusto, to zamieszczam fotkę rowerowo-ogródkową:
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
36.25 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:23.64 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Brzegiem jeziora Dąbie, brzegiem Iny
Niedziela, 7 maja 2023 | dodano: 09.05.2023Kategoria trekking, Zachodniopomorskie
Zaległy wpis z niedzielnej wycieczki "na gościnnych występach", bo podjechaliśmy z Darkiem do Szczecina Dąbie, żeby wypróbować nowy, brakujący dotychczas fragment do Czarnej Łąki. Teraz już można objechać całą wschodnią stronę jeziora Dąbie elegancką szutróweczką z pięknymi widokami:
Na wycieczkę namówiliśmy jeszcze dwie zaprzyjaźnione pary - naszą sąsiadkę Monikę z partnerem i koleżankę z Prawobrzeża z mężem. Spotkaliśmy się w Dąbiu, na końcu ul. Jeziornej, w pobliżu której zaczyna się ścieżka, będąca fragmentem szlaku Blue Velo i R3.
Dziewczyny:
Chłopaki:
W drodze do Lubczyny:
I żeglarskie klimaty w Lubczynie:
Jedziemy dalej szutrówką na północ - jest pięknie, ptaszki śpiewają i świetne widoki:
Dojeżdżamy do Iny, gdzie droga się rozgałęzia - szlak biegnie na wschód, w stronę Goleniowa, a na zachód prowadzi polna droga do dawnej osady Inoujście albo nad brzeg Roztoki Odrzańskiej - z widokiem na betonowiec (kadłub niemieckiego statku z czasów wojny, osiadły na mieliźnie) lub na Skolwin. Skręcamy w lewo, w stronę ujścia Iny - na początku droga jest gruntowa, potem zaczyna się odcinek z krzywych płyt betonowych.
Dojeżdżamy do nabrzeża ze znakiem nawigacyjnym z radarem i z widokiem na zachodni brzeg jeziora, uchodzącego w pobliżu do Roztoki Odrzańskiej.
Kolejny odcinek prowadzi wzdłuż Iny - bardzo malowniczo. Widoki z mostu:
I za mostem:
Malownicze zakole rzeki:
W okolicach wioski Ininka szlak rowerowy odbija na północ, my zaś kierujemy się na Goleniów.
Tam w mieście, w chińskiej knajpce nad samą rzeką zatrzymujemy się na obiad z takim widokiem:
Początkowo planowałam jechać dalej wzdłuż Iny do Sowna i dalej przedostać się drogami przez Puszczę Goleniowską z powrotem do Szczecina Dąbie. Ale jest już siedemnasta i trochę za późno na eksperymenty, więc decydujemy się na powrót do Lubczyny szybką i wygodną asfaltową DDR-ką, a następnie znaną trasą wzdłuż jeziora.
Znów w Lubczynie, przy marinie:
I nasz cel:
Przy aucie jesteśmy ok. dziewiętnastej i po miłym dniu w fajnym towarzystwie na pięknej wycieczce wracamy do domu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na wycieczkę namówiliśmy jeszcze dwie zaprzyjaźnione pary - naszą sąsiadkę Monikę z partnerem i koleżankę z Prawobrzeża z mężem. Spotkaliśmy się w Dąbiu, na końcu ul. Jeziornej, w pobliżu której zaczyna się ścieżka, będąca fragmentem szlaku Blue Velo i R3.
Dziewczyny:
Chłopaki:
W drodze do Lubczyny:
I żeglarskie klimaty w Lubczynie:
Jedziemy dalej szutrówką na północ - jest pięknie, ptaszki śpiewają i świetne widoki:
Dojeżdżamy do Iny, gdzie droga się rozgałęzia - szlak biegnie na wschód, w stronę Goleniowa, a na zachód prowadzi polna droga do dawnej osady Inoujście albo nad brzeg Roztoki Odrzańskiej - z widokiem na betonowiec (kadłub niemieckiego statku z czasów wojny, osiadły na mieliźnie) lub na Skolwin. Skręcamy w lewo, w stronę ujścia Iny - na początku droga jest gruntowa, potem zaczyna się odcinek z krzywych płyt betonowych.
Dojeżdżamy do nabrzeża ze znakiem nawigacyjnym z radarem i z widokiem na zachodni brzeg jeziora, uchodzącego w pobliżu do Roztoki Odrzańskiej.
Kolejny odcinek prowadzi wzdłuż Iny - bardzo malowniczo. Widoki z mostu:
I za mostem:
Malownicze zakole rzeki:
W okolicach wioski Ininka szlak rowerowy odbija na północ, my zaś kierujemy się na Goleniów.
Tam w mieście, w chińskiej knajpce nad samą rzeką zatrzymujemy się na obiad z takim widokiem:
Początkowo planowałam jechać dalej wzdłuż Iny do Sowna i dalej przedostać się drogami przez Puszczę Goleniowską z powrotem do Szczecina Dąbie. Ale jest już siedemnasta i trochę za późno na eksperymenty, więc decydujemy się na powrót do Lubczyny szybką i wygodną asfaltową DDR-ką, a następnie znaną trasą wzdłuż jeziora.
Znów w Lubczynie, przy marinie:
I nasz cel:
Przy aucie jesteśmy ok. dziewiętnastej i po miłym dniu w fajnym towarzystwie na pięknej wycieczce wracamy do domu.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
74.46 km (50.00 km teren), czas: 05:38 h, avg:13.22 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Hintersee
Czwartek, 4 maja 2023 | dodano: 04.05.2023Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Zachodniopomorskie
Wczoraj wróciliśmy z Darkiem z majówki - najpierw komunia, a potem dwa dni trekkingu na Słowacji, w górach. Wciąż jeszcze mam w nogach zakwasy po wędrowaniu, więc postanowiłam rozruszać je trochę na rowerze. Przejechałam się szosą "dobieszczynką" kawałek poza granicę - do Hintersee i z powrotem. Temperatura wciąż nie rozpieszcza, a na dodatek jeszcze wiał chłodny wiatr.
Krowy na polach za Hintersee:
I jeszcze kilka fotek z Gór Choczańskich - to niewielkie pasmo, graniczące z Tatrami Zachodnimi poprzez dolinę Kwaczańską. W ubiegłym roku jechaliśmy nią z Klubem "Gryfus" na rowerach podczas rajdu dookoła Tatr. Wróciliśmy w tym roku połazić pieszymi szlakami:
Dolina Kwaczańska na bis:
Początek doliny Prosieckiej
I widoczki z najwyższego szczytu - Wielkiego Chocza (1608 m npm.), podobno najlepsze panoramy w całej Słowacji:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krowy na polach za Hintersee:
I jeszcze kilka fotek z Gór Choczańskich - to niewielkie pasmo, graniczące z Tatrami Zachodnimi poprzez dolinę Kwaczańską. W ubiegłym roku jechaliśmy nią z Klubem "Gryfus" na rowerach podczas rajdu dookoła Tatr. Wróciliśmy w tym roku połazić pieszymi szlakami:
Dolina Kwaczańska na bis:
Początek doliny Prosieckiej
I widoczki z najwyższego szczytu - Wielkiego Chocza (1608 m npm.), podobno najlepsze panoramy w całej Słowacji:
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
37.80 km (0.00 km teren), czas: 01:48 h, avg:21.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zimno, mokro, do Niemiec
Środa, 26 kwietnia 2023 | dodano: 26.04.2023Kategoria fitness, koło domu, Zachodniopomorskie
Zachęcona ładną pogodą po południu postanowiłam przewietrzyć się trochę po powrocie z pracy i od rodziców. Było słonecznie i +11 stopni. Czasu nie było już zbyt wiele, więc szybko się przebrałam i pojechałam fitnessem zwykłą trasą na Dobieszczyn, z myślą, żeby może dojechać do Hintersee. Im bliżej granicy, tym pogoda bardziej psuła się, a po niemieckiej stronie zaczęło mżyć. Dotarłam więc tylko do krzyżówki pod Hintersee i zawróciłam.
Przynajmniej z powrotem miałam z (lodowatym) wiatrem, bo wiało z północy. Pod koniec wycieczki deszczyk ustał, ale temperatura spadła do +6 stopni.
Szykuje się dłuższa przerwa, bo jutro nie będzie czasu na przejażdżkę, a w piątek wyjazd na nierowerową majówkę.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przynajmniej z powrotem miałam z (lodowatym) wiatrem, bo wiało z północy. Pod koniec wycieczki deszczyk ustał, ale temperatura spadła do +6 stopni.
Szykuje się dłuższa przerwa, bo jutro nie będzie czasu na przejażdżkę, a w piątek wyjazd na nierowerową majówkę.
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
34.54 km (0.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:22.53 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po deszczu
Niedziela, 23 kwietnia 2023 | dodano: 23.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Kto dzisiaj chciał wybrać się na rower, powinien to zrobić z samego rana, albo dopiero pod wieczór, bo w ciągu dnia niestety padał u nas deszcz. Wcześnie rano się nie zebraliśmy, ale za to po siedemnastej, gdy opady ustały, postanowiliśmy z Darkiem jeszcze się przejechać po okolicy. Wszędzie było jeszcze mokro, więc wybraliśmy trasę nad Zalew Szczeciński, do Trzebieży - po DDR-kach i asfaltowych bocznych, względnie szutrowych drogach - żeby za bardzo nie uciorać rowerów. Niestety po przejściu frontu atmosferycznego znacznie się ochłodziło i znów trzeba się ciepło ubierać.
Z Tanowa najpierw pojechaliśmy w stronę Tatyni, podziwiając po drodze sielskie obrazki - jak ten, uroczej końskiej rodzinki:
W Jasienicy - krótki stop pod średniowiecznym kościołem pw. św. Apostołów Piotra i Pawła ...
... a tu widok na drugą stronę:
A tu już obrazki z Niekłończycy:
Zawsze fascynowało mnie to sąsiedztwo:
Sporo się dzieje również w parafialnym ogródku - ma ktoś fantazję!
W Trzebieży odwiedzamy przystań jachtową - jeszcze trochę senną przed sezonem - i promenadę przy plaży. Chłodna i deszczowa pogoda wymiotła spacerowiczów, więc nawet wieczorem, gdy wyszło słońce mało tu było osób:
Wracamy leśną drogą przez Drogoradz. Trzy dni ciepłej pogody wystarczyły, aby zazieleniło się w lesie:
Wieczorne klimaty w Nowej Jasienicy
Powrót szutrową drogą nr 27 przez las
Do Tanowa docieramy po godzinie dwudziestej, już o zmierzchu - trochę zmarznięci, bo temperatura spadła do zaledwie 11 stopni. Ech, trzeba znów wyciągać ciepłe rzeczy.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Tanowa najpierw pojechaliśmy w stronę Tatyni, podziwiając po drodze sielskie obrazki - jak ten, uroczej końskiej rodzinki:
W Jasienicy - krótki stop pod średniowiecznym kościołem pw. św. Apostołów Piotra i Pawła ...
... a tu widok na drugą stronę:
A tu już obrazki z Niekłończycy:
Zawsze fascynowało mnie to sąsiedztwo:
Sporo się dzieje również w parafialnym ogródku - ma ktoś fantazję!
W Trzebieży odwiedzamy przystań jachtową - jeszcze trochę senną przed sezonem - i promenadę przy plaży. Chłodna i deszczowa pogoda wymiotła spacerowiczów, więc nawet wieczorem, gdy wyszło słońce mało tu było osób:
Wracamy leśną drogą przez Drogoradz. Trzy dni ciepłej pogody wystarczyły, aby zazieleniło się w lesie:
Wieczorne klimaty w Nowej Jasienicy
Powrót szutrową drogą nr 27 przez las
Do Tanowa docieramy po godzinie dwudziestej, już o zmierzchu - trochę zmarznięci, bo temperatura spadła do zaledwie 11 stopni. Ech, trzeba znów wyciągać ciepłe rzeczy.
Rower:Unibike Expedition LDS
Dane wycieczki:
44.07 km (0.00 km teren), czas: 02:37 h, avg:16.84 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Sobota pracująca
Sobota, 22 kwietnia 2023 | dodano: 22.04.2023Kategoria do pracy / z pracy, koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Praca dzisiaj od 11.45 do 17.30, więc żeby choć trochę skorzystać z ładnej pogody, pojechałam do Szczecina rowerkiem - moim starym trekkingiem, "na emeryturze". Zdjęcia robiłam w powrotnej drodze, stąd taka, a nie inna kolejność.
Na starcie:
Trwa remont alei Wojska Polskiego:
Kwitnąca magnolia na Placu Grunwaldzkim:
Szpinakowy pałac - czyli Urząd Miasta Szczecin:
Na Jasnych Błoniach - podobnie jak w Parku Kasprowicza i Lasku Arkońskim - dzikie tłumy spacerowiczów i piknikowiczów. Nic dziwnego przy takiej pogodzie i w wolny dzień.
Singielek do Polany Sportowej - która chyba powinna zostać przemianowana na Polanę Ukraińską
Już tak miałam dosyć tłumów, że zamiast DDR-ką z Głębokiego wróciłam gruntowymi drogami przez las. Na zdjęciu węzeł szlaków koło leśniczówki Owczary:
Stadnina w Żółtwi:
I wieczór nad jeziorem Bartoszewskim, już niedaleko od domu.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na starcie:
Trwa remont alei Wojska Polskiego:
Kwitnąca magnolia na Placu Grunwaldzkim:
Szpinakowy pałac - czyli Urząd Miasta Szczecin:
Na Jasnych Błoniach - podobnie jak w Parku Kasprowicza i Lasku Arkońskim - dzikie tłumy spacerowiczów i piknikowiczów. Nic dziwnego przy takiej pogodzie i w wolny dzień.
Singielek do Polany Sportowej - która chyba powinna zostać przemianowana na Polanę Ukraińską
Już tak miałam dosyć tłumów, że zamiast DDR-ką z Głębokiego wróciłam gruntowymi drogami przez las. Na zdjęciu węzeł szlaków koło leśniczówki Owczary:
Stadnina w Żółtwi:
I wieczór nad jeziorem Bartoszewskim, już niedaleko od domu.
Rower:Giant Expression
Dane wycieczki:
33.77 km (10.00 km teren), czas: 02:28 h, avg:13.69 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dwie pary na pętli
Piątek, 21 kwietnia 2023 | dodano: 21.04.2023Kategoria fitness, koło domu, Meklemburgia-Pomorze, Zachodniopomorskie
Wyciągnęłam dziś na rower nie tylko Darka, ale i naszych sąsiadów - Monikę i jej partnera Marcina. Taki spontaniczny wypad po południu na trasę szosową, którą nazywamy "dużą pętlą dobieszczyńską", bo od przejścia granicznego w Dobieszczynie prowadzi przez Niemcy. I o ile do granicy ruch był spory, to odcinek u naszych sąsiadów - przez Glashütte, Rothenklempenow, Mewegen aż do Blankensee - raczej świecił pustkami. Od jesieni nie jechaliśmy tą trasą, miło było odwiedzić stare kąty. Pewnie jutro, w sobotę, przy tak pięknej i słonecznej pogodzie ludzi i aut będzie mnóstwo, ale się nie przekonam - bo czeka mnie sobota pracująca.
Krótki postój w Mewegen:
I drugi, nieopodal wsi Buk, już po polskiej stronie:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krótki postój w Mewegen:
I drugi, nieopodal wsi Buk, już po polskiej stronie:
Rower:Specialized Sirrus
Dane wycieczki:
54.83 km (0.00 km teren), czas: 02:24 h, avg:22.85 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Polic
Czwartek, 20 kwietnia 2023 | dodano: 20.04.2023Kategoria koło domu, trekking, Zachodniopomorskie
Nic spektakularnego - ot, podwieczorna rundka do Polic, a w powrotnej drodze jeszcze podjechałam do paczkomatu, odebrać przesyłkę dla syna. Słonecznie i ciepło, nawet wieczorem. Wreszcie!
Zachód słońca nad Trzeszczynem:
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zachód słońca nad Trzeszczynem:
Rower:Giant Expression
Dane wycieczki:
17.47 km (0.00 km teren), czas: 01:04 h, avg:16.38 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)