Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Do Penkun - wietrzny finał września

Sobota, 30 września 2023 | dodano: 02.10.2023Kategoria Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking
Nie mieliśmy z Darkiem dużo czasu dzisiaj - ze względu na obowiązki rodzinno-psie - dlatego też wyruszyliśmy do Penkun nie z domu, ale podjechaliśmy 16 km na parking przy przejściu granicznym Buk-Blankensee i stamtąd zaczęliśmy wycieczkę. Niby 16 km to niedużo, ale godzinkę w jedną i godzinkę w drugą stronę byliśmy do przodu, zwłaszcza, że znamy ten odcinek jak własną kieszeń.
Od razu więc skierowaliśmy się na drogę z Blankensee do Bismark.

Ruch tutaj niewielki, tylko wiatr bardzo uprzykrzał jazdę, prawie przez cały czas. Jesień już czuć w powietrzu, ale jeszcze nie widać - jadąc przez zielone pola lub złociste, obsadzone gorczycą, można by pomyśleć, że to wiosna, a nie koniec września.

Z Bismark dalej przez Ramin do Lebehn i Krackow.
Nad jeziorem Lebehner See:

Kawałek dalej zaczyna się DDR-ka do Hohenholz i dalej, po trasie wąskotorówki Casekow Penkun - Oder. Informuje o tym tablica informacyjna, jak również że kolejką transportowano torf, cegły, buraki i zboże.

Krackow wita swoich gości i reklamuje atrakcje - z ciekawostek: w okazałym pałacu można sobie wynająć dwa apartamenty jako mieszkanka wakacyjne.



My zadowoliliśmy się obejrzeniem pałacu i folwarku przez płot, a następnie skierowaliśmy się dalej do Battinsthal. Dawno tu nie byliśmy - również tutejszy dworek został pieczołowicie odremontowany przez właścicieli.

Zajrzeliśmy do mauzoleum Schuckmannsche Grabkapelle z XIX w., przy którym dwie tablice upamiętniają również 30 żołnierzy poległych w ostatnich dniach wojny - zapewne w czasie przejścia frontu przez Battinsthal.

Przekraczamy wiaduktem autostradę i zaraz jesteśmy już w Penkun. Akurat trafiliśmy na polsko-niemiecki festyn przy zamku, coś w stylu dożynek zapewne.

Chwilkę się pokręciliśmy po zamkowym dziedzińcu i ruszamy w powrotną drogę przez Löcknitz i Boock. 
Löcknitz - widok na zamek z mostu na rzece Randow:

I meta w Blankensee.

Wrzesień kończę wynikiem 600 km i ukończonym wyzwaniem na Stravie.

Rower:Unibike Expedition LDS Dane wycieczki: 67.12 km (0.00 km teren), czas: 04:19 h, avg:15.55 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

K o m e n t a r z e
Pałac w Krackowie jest w rękach prywatnych, ponoć kupił go w latach 90-tych wnuk dawnego właściciela. Zapewne wynajem apartamentów nie jest głównym źródłem jego przychodów.
tanova
- 16:44 środa, 4 października 2023 | linkuj
Na pierwszym zdęciu ten wiatr nawet widać. Piękny pałac w Krackow.
Marecki
- 21:34 wtorek, 3 października 2023 | linkuj
W Kra(c)kowie taki duży pałac, a tylko dwa apartamenty wykroili dla turystów? :)
yurek55
- 20:49 poniedziałek, 2 października 2023 | linkuj
Muszę przyznać, że 600 kilometrów na miesiąc to piękny wynik jak na osobę pracującą z ograniczoną ilością czasu, zatem moje gratulacje. Tak się złożyło, że i ja dopiero co odwiedziłem Penkun zupełnie inną drogą, niż Wy. Co prawda nie miałem szkodliwego wiatru ale za to cały czas padał drobny deszcz, stąd też z mojej wycieczki nie mam tak ciekawych zdjęć, jak Wy. Na samym początku Twojego wpisu widzę zdjęcie z mojej ulubionej drogi Blankensee - Bismark, która szczególnie wczesną wiosną prezentuje się wspaniale.
jotwu
- 18:15 poniedziałek, 2 października 2023 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa omemw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]