Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sąsiedzka integracja - nad Thursee w wietrzną niedzielę

Niedziela, 2 lipca 2023 | dodano: 02.07.2023Kategoria koło domu, Meklemburgia-Pomorze, trekking, Zachodniopomorskie
Wczoraj deszcz pokrzyżował mi plany, dzisiaj natomiast wiał bardzo silny wiatr. A jak wiatr, to lepiej zaplanować trasę w osłoniętym terenie. Tak więc wycieczka po lesie, nad jezioro po niemieckiej stronie, a powrót przez łąki rezerwatu Świdwie, ale z wiatrem.
Mieliśmy jechać we czwórkę, z zaprzyjaźnioną parą z sąsiedztwa - Moniką i Marcinem, a przy okazji sprawdzić starszy komplet rowerów, który z pewnych względów chcemy zabrać na wakacje. Niestety już na początku okazało się, że jednoślad Darka ma uszkodzoną oponę i nie nadaje się na dłuższą jazdę. Darek wrócił do domu, ale nie dał się namówić na dołączenie do nas na innym rowerze. No trudno, szkoda - dalej pojechaliśmy zatem we trójkę.
Na zdjęciu - mój "emerytowany" Giant:

Na DW115  do Dobieszczyna bardzo duży ruch, więc fragment ominęliśmy szutrową drogą. Za niemiecką granicą odbiliśmy na Glashütte. Asfaltową DDR-ką:

Przy budynku dawnej stacji kolejowej w Glashütte odbijamy w drogę gruntową, biegnącą dawnym nasypem kolejowym Randower Kleinbahn, a następnie w drogę nad jezioro Thursee - teren jest pofałdowany, polodowcowy.

Trochę gubimy się w lesie nad jeziorem, ale w końcu znajdujemy właściwą dróżkę. Samo jezioro jest prywatne - o czym informują tabliczki w języku niemieckim i polskim - ale dookoła niego jest leśna ścieżka, zakładam, że dostępna. Zaglądamy nad jeziorko:

 Nasze rowerki na plaży:



Po krótkim odpoczynku jedziemy dalej, do Pampow, o które zahaczamy jedynie "opłotkiem".

Stary, przedwojenny bruk prowadzi w stronę polskiej granicy w Stolcu.

A oto i Stolec - pałac, droga nad Świdwie i moi sąsiedzi:



Droga nad Świdwie prowadzi przez łąki.  Całe szczęście, że mamy z wiatrem, bo głowę razem z płucami ten wiatr wyrywa.



Wieża widokowa i widoki z niej:





A potem przez Węgornik i "patatajkę" z płyt wracamy do domu.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 50.00 km (20.00 km teren), czas: 03:23 h, avg:14.78 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Jeziorka, wąwozik i wieża widokowa. Wiaterek od czterech dni i u mnie naparza..
Marecki
- 11:39 środa, 5 lipca 2023 | linkuj
Znakomita pięćdziesiątka po urozmaiconym drogowo terenie, o wietrze nie wspomnę. Z przyjemnością czytam Twoje obszerne opisy przebiegu wycieczek. I już jestem ciekawy jakie są te wakacyjne plany?
jotwu
- 18:52 wtorek, 4 lipca 2023 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa amiit
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]