Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Alpy włoskie: Dzień 6 - Cadore - Feltre

Piątek, 27 sierpnia 2021 | dodano: 09.09.2021Kategoria Alpy, Alpy włoskie 2021, trekking, Włochy
Po nocnej burzy rankiem powitał nas taki widok w Termine di Cadore:
Rano, przy wymeldowaniu, właścicielka hostelu, w którym nocowaliśmy powiedziała koleżance Marii i mnie, że po sąsiedzku jest kościół pw. Marii i Magdaleny. W takim razie - Maria i Magdalena pod kościołem Marii i Magdaleny.

I cała czwórka

Próbowałam dowiedzieć się od właścicielki, dlaczego w okolicznych miasteczkach jest tak pusto - np. w pobliskim Longarone.

Powyższe zdjęcie przedstawia starszą część miasta. Dalej są tylko budynki z lat 60-tych i 70-tych i pomimo pięknych gór wokół - niewiele się tu dzieje. Jak doczytałam później - w 1963 r. miała tu miejsce największa katastrofa zapory wodnej, kiedy to duży obryw zbocza do zbiornika spowodował ogromną falę powodziową, która zniszczyła kilka miejscowości w dolinie. Zginęło wówczas prawie 2000 osób, z których połowy nigdy nie odnaleziono. Może dlatego ludzie nie bardzo chcą tu mieszkać?
W Longarone, w sklepie sportowym, dostajemy namiary na dwa najbliższe serwisy rowerowe w oddalonym o kolejne kilkanaście kilometrów Ponte nelle Alpi. Koniecznie musimy podjechać - naprawić moją tylną przerzutkę i wymienić szprychę u kolegi. Linka przerzutki zerwała się na najcięższym przełożeniu, więc prawie każdy podjazd - a tych nie brakuje - to dla mnie pchanie roweru z sakwami pod górę.
Jadąc doliną Piave:



W pierwszym serwisie facet nas po prostu olał i stwierdził, że nie ma czasu. W drugim - maestro szybko uporał się z obydwiema awariami i mogliśmy kontynuować podróż.
Czekając na naprawę:

Jedziemy w stronę Belluno - to już dość bliskie okolice Wenecji. Architektura staje się taka typowo włoska - zarówno w samym Belluno, jak i po drodze.





Zastanawiamy się, czy złapie nas kolejny deszcz, ale przechodzi gdzieś bokiem. Postanawiamy dojechać jeszcze ok. 30 km do Feltre i tam zanocować. Po prawej stronie mamy pasmo Dolomitów Belluńskich ...

... po lewej już przedgórze, przypominające nasze Beskidy:

Na ostatnich kilometrach przed Feltre oznaczenia szlaku się skończyły. Mamy do wyboru jazdę bardzo ruchliwą krajówką SS50 albo objazdy bocznymi drogami. Objazd okazuje się bardzo stromym podjazdem, wreszcie lądujemy u jakiegoś rolnika na podwórku, który kieruje nas we właściwym kierunku. W Feltre znajdujemy nocleg w bardzo przyjemnym hotelu, w sercu starego miasta. Akurat odbywa się tam nocny bieg po murach miasta - sylwetki biegaczy z czołówkami wyglądają bardzo zjawiskowo, a publiczność żywiołowo dopinguje zawodników.



Jemy przepyszną pizzę, pijemy dwie karafki lokalnego wina i spacerujemy po urokliwej, wieczornej starówce Feltre.
[cdn.]

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 69.10 km (0.00 km teren), czas: 06:39 h, avg:10.39 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Cud natury...tylko pozazdrościć przepięknych widoków.
srk23
- 07:16 wtorek, 14 września 2021 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa esukc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]