Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Pojezierze Meklemburskie z Neustrelitz

Sobota, 12 czerwca 2021 | dodano: 13.06.2021Kategoria Meklemburgia-Pomorze, Niemcy, trekking
Bardzo lubimy z Darkiem Pojezierze Meklemburskie i tamtejsze urokliwe trasy, których jest mnóstwo. Korzystając z wolnej soboty i otwartej granicy, wybraliśmy się więc na kolejną wycieczkę w tamte okolice. Do Neustrelitz, skąd startowaliśmy, jedzie się niecałe dwie godziny autem od nas z domu, a że dzień jest długi to czasu na rower zostaje całkiem sporo. Darek zrobił tę pętlę dwa lata temu w pojedynkę. Dla mnie to nowa trasa, tylko miasteczko Mirow znałam z naszego tripu Dookoła Wielkich Jezior Meklemburskich
O samym Neustrelitz napiszę na końcu, bo rano tylko przejechaliśmy nad jeziorem Zierker See, w kierunku kanału Kammerkanal.

Wycieczka zaczęła się od trupa ... a potem napięcie rosło. Od jakiego trupa? Otóż od bardzo przystojnego i bajecznie bogatego księcia Adolfa Fryderyka VI - ostatniego wielkiego księcia Meklemburgii-Strelitz. Otóż 23 lutego 1918 r. trzydziestosześcioletni książe wybrał się na spacer z psem, z którego niestety nie powrócił. Dzień później ciało Adolfa Fryderyka znaleziono w kanale z raną postrzałową klatki piersiowej, jednak bezpośrednią przyczyną zgonu było utoniecie. Samobójstwo? Depresja? Czy jednak opresja? Tej zagadki kryminalnej niestety nie udało się wyjaśnić. Przypomina o niej tablica pamiątkowa nad brzegiem kanału.

W Userin zatrzymaliśmy się na chwilę nad jeziorem. Pustki - kolejna knajpa zamknięta na głucho i na sprzedaż, a pogoda wystraszyła chyba wszystkich plażowiczów.



Z ołowianych chmur rzeczywiście wkrótce zaczyna padać deszcz - akurat gdy dojeżdżamy do miasteczka Wesenberg. Pierwszą ulewę przeczekujemy pod wiatą na terenie domu opieki dla seniorów, drugą pod daszkiem na dziedzińcu ładnego zamku:

Kręcimy się chwilę po uliczkach starówki, zaglądamy na rynek, w którego centrum rośnie krąg starych lip:
A jeszcze jedna ulewa łapie nas na wyjeździe z miejscowości, gdzie nie ma za bardzo się schować, więc przeczekujemy pod drzewem.
Kolejna wioska to Seewalde. Jest tam ciekawy pałac - obecnie w remoncie - z galerią ceramiki i starymi rzeźbami. Urzekła mnie figurka pieska.
 

Pogoda poprawia się, wychodzi słońce, ale zaczyna coraz mocniej wiać i to w kierunku przeciwnym do jazdy. Wśród lasów, pól i jezior jedziemy do Canow, gdzie robimy sobie postój na jedzenie. Nawet zwykłe bułki z konserwą i ogórkiem smakują wyśmienicie w takiej scenerii:

Jeziora połączone są ze sobą siecią kanałów i śluz, przez które pływają rozmaite łódki i kajaki. Często można na mostach zobaczyć takie jednostki i miejsca. Tutaj zainteresowały nas ciekawe wózki szynowe do przewozu kajaków - aby nie musiały czekać na śluzowanie z innymi większymi łodziami.

Dojeżdżamy do Mirow, gdzie zatrzymujemy się na kawę nad kolejnym kanałem i na małą sesję zdjęciową koło pałacu. Odnajdujemy tutaj również obelisk ku czci naszego książęcego trupa:



W pobliskim kościele znajduje się krypta książąt Meklemburgii-Strelitz, gdzie spoczywa również tragicznie zmarły ostatni potomek rodu. Z Mirow nasza trasa prowadzi prostą drogą przez las, wzdłuż naszyjnika mniejszych jezior i kanałów, łączących je z Müritz. Droga jest z kostki betonowej, ale bardzo równiutko ułożonej, więc jedzie się komfortowo.

Wszystko fajnie, jednak znów zaczęło niestety padać. Wyciągamy kurtki przeciwdeszczowe i jedziemy dalej. No to takie tęczowe widoki w nagrodę:



Dzwony w Babke obwieszczają, że mija właśnie osiemnasta. A obok kościoła, pod rozłozystym dębem znajdujemy obelisk upamiętniający poległych w I wojnie światowej.



Domykamy dużą pętlę w Useriner Mühle i jeszcze robimy małe "oczko" po drodze do Neustrelitz

A na koniec robimy jeszcze rundkę po Neustrelitz. Miasto zostało założone jako książęca rezydencja w XVIII wieku. Zachowało się w nim wiele barokowych i klasycystycznych zabytków oraz piękny park. Świątynia Hebe:

Zadziwiła mnie rzeźba dwóch pięknych młodzieńców w swobodnej pozie:



Kościół katolicki w Neustrelitz:

I widok na rynek:

Mapkę wstawiam od Darka, bo niestety moja wycieczka zapisała się na Stravie w trzech częściach.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 92.33 km (20.00 km teren), czas: 06:50 h, avg:13.51 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

K o m e n t a r z e
Zajrzałem, przeczytałem, pięknie !
jotka
- 16:09 wtorek, 15 czerwca 2021 | linkuj
O mały włos bym przeoczył Waszą znakomitą wycieczkę a tu nawet warto zainteresować się komentarzami, bo są interesujące. Brawa za przejechany dystans a osobne za opis przebiegu wycieczki. Koło informacji o tym "trupie" z pewnością bym przejechał obojętnie ze względu na brak znajomości języka sąsiadów. Modelowe wykorzystanie auta w połączeniu z rowerami. Chapeau bas !
jotwu
- 20:30 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
@Marecki - dzięki za przydatną wskazówkę. Udało się!
@dornfeld - tak, zapewne masz rację. Dziękuję. Rzeczywiście u stóp młodzieńców jest figura kobieca z dzbanem (obfitości?). Wiele z rzeźb ogrodu przedstawia postacie mitologiczne - np. wejście od strony starego miasta zdobi panteon bogów olimpijskich, a - jak doczytałam - kobieca figura w świątyni Hebe (to ta okrągła budowla wsparta na kolumnach) jest również kopią rzeźby Antonio Canovy, której oryginał jest w Muzeum Państwowym w Berlinie.

Pomimo kapryśnej pogody faktycznie wyszła nam bardzo ciekawa wycieczka na nie tak znowu odległe tereny.
tanova
- 17:13 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
Pięknie Magdo.. Meklemburgii nie znam w ogóle, poza faktem że przez nią raz przejeżdżałem. Jeziora robiące wrażenie.. ciekawe zabytki.. Zacny dystans wyszedł. Szkoda tylko ze pogoda nie dopisała..

Podpowiem że jest taka stronka która łączy ślady (plik gpx), wystarczy dodać je w odpowiedniej kolejności.

https://joewein.net/bike/gpxmerge/
Marecki
- 06:58 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
Madziu, Ty to potrafisz zadziwić waszymi wycieczkami rowerowymi. Przepiękne krajoznawczo rowerowe tereny, wielka szkoda, że aura Wam nie sprzyjała, bo foty byłyby jeszcze lepsze, ale i tak wycieczka wyszła Wam super.
srk23
- 05:29 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
Egzotyczna wycieczka po dalekich terenach. Pomnik tych młodzieńców to kopia dzieła grupa z San Ildefonso – starożytnej rzymskiej rzeźby marmurowej , przedstawiająca dwóch nagich młodzieńców. Oryginały w zbiorach Muzeum Prado w Madrycie.

Przedstawia dwóch nagich młodych mężczyzn z głowami ozdobionymi girlandami. Postaci stoją przed ołtarzem, na którym mężczyzna stojący po prawej rozpala pochodnią ogień. Z tyłu za młodzieńcami, po prawej stronie, znajduje się figura przedstawiająca postać kobiecą. Wśród badaczy nie ma jednomyślności co do tego, kogo przedstawia rzeźba. Winckelmann dopatrywał się w mężczyznach Orestesa i Pyladesa, podczas gdy dla Caylusa i Perriera byli to Publiusz Decjusz z synem składający ofiarę przed bitwą (epizod z Liwiusza 8.9)[2]. Według innych hipotez rzeźba przedstawia Kastora i Polluksa lub Hypnosa i Tanatosa. :)
dornfeld
- 04:54 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
Egzotyczna wycieczka po dalekich terenach. Pomnik tych młodzieńców to kopia dzieła grupa z San Ildefonso – starożytnej rzymskiej rzeźby marmurowej , przedstawiająca dwóch nagich młodzieńców. Oryginały w zbiorach Muzeum Prado w Madrycie.

Przedstawia dwóch nagich młodych mężczyzn z głowami ozdobionymi girlandami. Postaci stoją przed ołtarzem, na którym mężczyzna stojący po prawej rozpala pochodnią ogień. Z tyłu za młodzieńcami, po prawej stronie, znajduje się figura przedstawiająca postać kobiecą. Wśród badaczy nie ma jednomyślności co do tego, kogo przedstawia rzeźba. Winckelmann dopatrywał się w mężczyznach Orestesa i Pyladesa, podczas gdy dla Caylusa i Perriera byli to Publiusz Decjusz z synem składający ofiarę przed bitwą (epizod z Liwiusza 8.9)[2]. Według innych hipotez rzeźba przedstawia Kastora i Polluksa lub Hypnosa i Tanatosa. :)
dornfeld
- 04:54 poniedziałek, 14 czerwca 2021 | linkuj
piękna wycieczka ...trochę daleko , ale warto jak widać ! pogoda rzeczywiście pod psem była ;)
tunislawa
- 21:14 niedziela, 13 czerwca 2021 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaski
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]