Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Miejsca pamięci w Puszczy Wkrzańskiej

Niedziela, 1 listopada 2020 | dodano: 01.11.2020Kategoria koło domu, trekking
Wszystkich Świętych. Cmentarze co prawda zamknięte, grobbing zakazany, ale w naszej, leśnej okolicy jest sporo miejsc pamięci zmarłych, które odwiedzamy przy okazji wycieczek rowerowych. Zapakowaliśmy więc tym razem znicze do plecaka i pojechaliśmy z Darkiem na wycieczkę po rozrzuconych w Puszczy Wkrzańskiej symbolicznych i rzeczywistych mogiłach.
Najbliżej nam do Gunic i prywatnego, rodowego cmentarza von Raminów.

Z Gunic cofamy się trochę na szutrówkę, przy której znajduje się krzyż, upamiętniający tragicznie zmarłego, nastoletniego motocyklistę

Jedziemy przez piękny, bukowy las, mieniący się pełną paletą kolorów jesieni:

Przy krzyżówce szutrówki z szosą na Dobieszczyn - kolejna mogiła. Tym razem leśniczego Gerharda Lindego, zmarłego w 1946 r.
 Leśną drogą dojeżdżamy do Nowej Jasienicy i dalej do Drogoradza. Tutaj, na malutkim cmentarzyku pochowani są po jednej stronie alejki niemieccy mieszkańcy wioski z XIX w. i czasów przedwojennych, a po drugiej - polscy, z pierwszych kilkunastu lat po wojnie. Najnowszy grób pochodzi z 1958 r. Na terenie cmentarza stworzono lapidarium, a najciekawsze inskrypcje nagrobne odtworzono i przetłumaczono na język polski.

 



Groby trzech Niemek - matki i dwóch córek, które po wojnie nie wyemigrowały, lecz zostały w Drogoradzu:



Dawni wrogowie dziś spoczywają obok siebie, na tym samym cmentarzu, a symbol tego pojednania odnalazłam na jednym z nagrobków:

Wracamy asfaltówką do Turznicy, a następnie szutrówką przez las, gdzie spotykamy zagubionego grzybiarza, idącego w zupełnie odwrotnym kierunku, niż powinien. Na zdjęciu - Darek w oddali.

Leśne parkingi obstawione samochodami. Ludzie tłumnie wyruszyli na grzyby, korzystając z bezdeszczowej i w miarę ciepłej pogody. Na szosie do Tanowa sznur samochodów. Tak jeszcze nie było. Dobrze, że mamy niedaleko. A po obiedzie sami wyskoczyliśmy z koszykami do lasu koło domu i nazbieraliśmy trochę grzybków na kolację.
Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 36.75 km (20.00 km teren), czas: 02:24 h, avg:15.31 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

K o m e n t a r z e
Miło spędzony dzionek.
anka88
- 08:44 wtorek, 3 listopada 2020 | linkuj
Nie tylko przejechałaś ładną trasę, ale i oddałaś szacunek zmarlym..
Marecki
- 17:20 poniedziałek, 2 listopada 2020 | linkuj
No to się wydało komu wyraziłem swój szacunek przy grobie Gerharda Linde - piękny, chrześcijański gest.
jotwu
- 17:16 poniedziałek, 2 listopada 2020 | linkuj
Fajnie że ktoś dba o takie miejsca
strus
- 10:17 poniedziałek, 2 listopada 2020 | linkuj
nostalgicznie
grigor86
- 21:20 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj
piękna wycieczka ...godna dzisiejszego dnia ....ja też do lasu ...a w lapidarium wczoraj byłam ....
tunislawa
- 19:15 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj
Zaskakujące jest to, że w Twoich wpisach poznaje nowe miejsca niedaleko domu...
jotka
- 19:04 niedziela, 1 listopada 2020 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emwog
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]