Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Szlakiem Bielika oraz inspekcja zamkniętych granic

Niedziela, 26 kwietnia 2020 | dodano: 26.04.2020
Wczoraj mieliśmy uroczystość rodzinną i to nie byle jaką, bo osiemnastkę córki, więc oczywiście były inne priorytety, ale dzisiaj zabraliśmy z Darkiem naszą sąsiadkę, Monikę, na Szlak Bielika, którego jeszcze nie znała. Tym razem od początku do końca rowerami, bez podjeżdżania samochodem, więc wyszła całkiem uczciwa wycieczka. 
Z Tanowa przez Głębokie (ścieżką rowerową) dojechaliśmy na Krzekowo, gdzie Darek pokazał nam nowy skwer Misia Wojtka, nazwany na cześć sympatycznego niedźwiadka, adoptowanego przez żołnierzy Armii Andersa. Bardzo fajny plac zabaw z "misiowymi" akcentami na trampolinie dla dzieci i historią Wojtka na tablicach informacyjnych. Pomnik niedźwiadka miał na pyszczku potargane resztki maseczki - nie dziwię się, bo kiepsko się przez to ustrojstwo oddycha.

Dalej - przez ul. Taczaka, Europejską i Południową dojechaliśmy do ronda Hakena, a stamtąd do Ustowa, Kurowa i Siadła Dolnego.
Widok z Kurowa na Odrę:

Promenada w Siadle Dolnym:

W Siadle zaczyna się Szlak Bielika i najbardziej malowniczy odcinek naszej dzisiejszej wycieczki. Wreszcie i ja trafiłam na malownicze pole rzepaku, więc tradycji wiosennych zdjęć w żółtym kwieciu musiało stać się zadość:

Na szlaku:

Chwilę zatrzymaliśmy się w lapidarium w Moczyłach:

I na nabrzeżu w Moczyłach:


Potem - od Kamieńca - szlak prowadzi przez las, wiodąc ponownie nad brzeg Odry:


Szlak kończy się ostrym podjazdem do Pargowa, który pokonujemy z lekką zadyszką. W Pargowie:

Z wioski można jeszcze pojechać kawałek DDR-ką do granicy. Tutaj dwóch wojskowych i oczywiście blokada. W normalnych warunkach można byłoby przeskoczyć na niemiecką stronę i kontynuować wycieczkę szlakiem Oder-Neiße-Radweg, ale jest - jak jest. Chwilę gawędzimy z żołnierzami, pstrykamy parę fotek i wracamy, bo dalej jechać się nie da:


W Kamieńcu odbijamy na DDR-kę do Kołbaskowa.

Potrójny zamaskowany autoportret:

Na ścieżce rowerowej spotykam przypadkiem dawno nie widzianą koleżankę z pracy. Ogromnie mnie ucieszyło to spotkanie. Potem jedziemy dalej, do Kołbaskowa. Przejeżdżamy przez wiadukt nad autostradą - zwykle bardzo zatłoczoną, a dzisiaj zupełnie pustą. Szokujący widok:

Dalej jedziemy wzdłuż granicy przez Smolęcin i Barnisław. Kolejna zamknięta droga - do Ladenthin :-(

Żal dawnego życia, żal wolności i poczucia bezpieczeństwa. Ale chociaż dobrze, że możemy legalnie rekreacyjnie jeździć rowerem.
No to jedziemy - Bobolin, Dołuje, a dalej przez Wąwelnicę i Redlicę do Wołczkowa. Ten odcinek - od Dołuj do Wołczkowa - jedziemy pierwszy raz. Do tej pory jakoś nie było okazji.
Bardzo ładny kościółek w Wąwelnicy:

Odcinek od ul. Zielonej w Redlicy do strzelnicy na obrzeżach Wołczkowa pokonujemy ścieżką dla rowerów w budowie, ale już na ukończeniu:

Trzymamy kciuki za rychłe dokończenie inwestycji. Nad Głębokim chwilę odpoczywamy, a potem leśną drogą koło leśniczówki Owczary jedziemy w stronę Bartoszewa i Tanowa.

Przy stadninie w Żółtwi:

Pomimo suszy i piachu udaje się przejechać do domu, nie zsiadając z roweru. Endomondo dzisiaj znów się zwiesza, ale udało się jakoś zrobić zrzut mapki ze smartfona:


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 80.39 km (17.00 km teren), czas: 05:48 h, avg:13.86 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

K o m e n t a r z e
@strus - Darek, jak mus, to mus. Raz na jakiś czas remont trzeba zrobić
@grigor86 - niestety bielika na żywo nie widzieliśmy.
tanova
- 17:45 wtorek, 28 kwietnia 2020 | linkuj
To daliście czadu a ja gładź i poszedł na drabinę.
strus
- 16:58 wtorek, 28 kwietnia 2020 | linkuj
Wyjątkowa trasa , znakomity dystans plus świetne zdjęcia. Moje uznanie. Z serii świetnych zdjęć najbardziej podoba mi się pełne radości w rzepaku.
jotwu
- 04:43 wtorek, 28 kwietnia 2020 | linkuj
Piękne zdjęcia, dystans również !
jotka
- 15:15 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj
Super eskapda..Widoczki trochę mi znane, bo fragmentem Bielika jechałem pare lat temu.
Kilometraż świetny :)
Marecki
- 13:42 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj
Spora relacja zdjęciowa, jest na co popatrzeć :) Ładny dystans.
anka88
- 12:02 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj
Wycieczka super, ale brakuje prawdziwego bielika na niebie :-)
grigor86
- 09:18 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj
Ale świetna wycieczka i . I w trójkę zawsze raźniej. Dystans wyszedł też woow.
davidbaluch
- 08:53 poniedziałek, 27 kwietnia 2020 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iedyn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]