do pracy ... nie dojechałam

Czwartek, 7 listopada 2019 | dodano: 07.11.2019Kategoria do pracy / z pracy, koło domu

Przez bardzo głupią awarię roweru nic nie wyszło dzisiejszych z planów pojechania do pracy rowerem. Przyczepiona do bagażnika gumka-ekspander wkręciła mi się w Pilchowie w koło, a dokładniej mówiąc w tylną zębatkę i jeszcze zablokował się łańcuch. Zanim się wyplątałam i wydłubałam łańcuch, to już zrobiło się tak późno, że w życiu bym nie zdążyła dojechać rowerem, a musiałam być punktualnie, więc wróciłam się po auto. Na pocieszenie po południu jeszcze zdążyłam pójść na czterokilometrowy spacer z psem po lesie. Straszne błoto i nieco ponura pogoda, ale już nie mogę usiedzieć w domu.

Rower:Giant Expression
    Dane wycieczki:

5.13 km (0.00 km teren), czas: 00:15 h, avg:20.52 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)

Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e

To taka rowerowa przypadłość - mnie też zdarzały się takie przygody. Rację ma Darek - mogło być niebezpiecznie w razie upadku - odpukać, tfu, tfu.

jotwu - 18:55 czwartek, 7 listopada 2019 | linkuj

To dobrze że nie upadłaś bo różnie mogło by być

strus - 17:36 czwartek, 7 listopada 2019 | linkuj

Komentuj

Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

Informacje

Znajomi

Moje rowery

Szukaj

Wykres roczny

Archiwum

Linki

do pracy ... nie dojechałam