Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Dzień - wspomnienie lata

Niedziela, 22 września 2019 | dodano: 22.09.2019Kategoria koło domu, Zachodniopomorskie
Od samego rana przez naszą miejscowość ciągnął sznur samochodów grzybiarzy, zmierzających do Puszczy Wkrzańskiej. Rowerki na szosę zostały więc dziś w garażu, a ja z Darkiem uciekając w leśne drogi i malownicze płytówki wzdłuż wałów powodziowych nad Zalewem zrobiłam trekkingową pętelkę nad wodą. Mniej więcej 50% asfalt i 50% lekki teren i terenowe drogi.
Nad wodą - bo to przecież ostatnie chwile lata, a jak lato, to i plaża musi być :-).
Najpierw ominęliśmy kawałek DW 115 szutrówką przez Gunice i przez bukowy las, potem jednak trzeba się było wbić na szosę na 12 kilometrów do Hintersee. Wszystkie leśne parkingi i zatoczki obstawione autami, a na spokojnej zazwyczaj drodze ruch jak na autostradzie. Na strzelnicy w Dobieszczynie też mnóstwo samochodów i strzelanie:

W Hintersee z ulgą skręciliśmy w ścieżkę dla rowerów do Rieth. Po drodze oczywiście foto stop w stadninie w Ludwigshof:


W Rieth na głównym placyku - nowość. Przybyło Buchhaltestelle, czyli miejsce, gdzie można sobie pożyczyć, wziąć lub zostawić książkę:


A w uliczce obok mobilny warsztat i wypożyczalnia rowerowa. Napisy na przyczepkach głoszą, że firma dostarcza rowery letnikom pod wskazany adres a także świadczy usługi serwisowe. Ciekawy pomysł na biznes.

My jedziemy jeszcze kawałek dalej - na plażę. Tutaj jemy po bananie i oddajemy się błogiemu lenistwu na ławeczce. Obok pani opala się na kocu w bikini, a z drugiej strony para rowerzystów siedzi w kurtkach. Takie kontrasty. Tafla Jeziora Nowowarpnieńskiego jest gładka jak lustro i błękitna. Sielanka.

Przez mostek graniczny wracamy na polską stronę i jedziemy w kierunku na Nowe Warpno. Na jego obrzeżach skręcamy jednak w drogę w kierunku Podgrodzia. Tutaj zatrzymujemy się na chwilkę przy fontannie:

Opuszczamy asfalt i leśnym, trochę piaszczystym duktem przedostajemy się do Miroszewa, gdzie zaczyna się płytówka wzdłuż wału powodziowego nad Zalewem:


Czasem ukazuje się tafla Zalewu, jest bardzo malowniczo, choć trochę trzęsie na płytach, a jazda wałem jest możliwa tylko w niektórych miejscach.


W Brzózkach droga nad wodą się kończy, a my zjeżdżamy na DW 114. Trwający wiele miesięcy remont drogi już się skończył i zamiast kocich łbów w Brzózkach, jest piękny asfalt - zresztą do samej Trzebieży. Trzeba tu będzie kiedyś wrócić Specem i zrobić okrężną trasę szosową. Ale dopiero jak się skończy wysyp grzybów, bo teraz za dużo samochodów.
Jest już po 15.00, a my trochę głodni. Chyba zasłużyliśmy na jakąś nagrodę po takiej trasie? Zamawiamy więc sobie na spółkę pizzę-gigant w barze "Nad Zalewem" w Trzebieży, przy plaży.


Słońce przyjemnie grzeje, więc sporo spacerowiczów na promenadzie i duży ruch w knajpkach. Niektórzy nawet plażują na piasku.
Z Trzebieży wracamy przez Drogoradz i Nową Jasienicę. Tam znów skręcamy w gruntową drogę, oznaczoną jako czarny szlak rowerowy. Ale jedzie się dobrze. Przecina ona DW 115 przy grobie leśnika Gerharda Lindego.



Dalej ponownie jedziemy szutrówką w stronę Gunic, a następnie Tanowa.

Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 82.90 km (42.00 km teren), czas: 05:06 h, avg:16.25 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

K o m e n t a r z e
Piękna pętla ! Nie wiem czy wszędzie są takie same ale ja najbardziej lubię pizzę Corleone mmmmmmmmm :)
jotka
- 12:41 piątek, 27 września 2019 | linkuj
Super wypad ,pogoda dopisała oraz extra fotki. Wydłużony weekend spędziłem z małżonką nad morzem a w sobotę i niedzielę można było się opalać ale my wytrwale połykaliśmy kilometry na pieszo.
strus
- 15:14 środa, 25 września 2019 | linkuj
Fantastyczna wycieczka, cudowne zdjęcia i piękny opis - tylko szkoda, że lato mamy już za sobą.
jotwu
- 14:43 środa, 25 września 2019 | linkuj
Tuniu - niektórzy mieli sporo grzybów, głównie prawdziwki, inni nie za bardzo. My zbieramy w lesie koło Tanowa, w odległości spacerowej od domu, od strony Bartoszewa. Pizza nie do końca wege.
Mirek - szkoda, że nie wiedziałam. Ktoś się do mnie miło uśmiechnął, nie wiedziałam, że to Ty.
Grzegorz - ja w sumie lubię obydwie strony Zalewu ;-)
tanova
- 09:10 poniedziałek, 23 września 2019 | linkuj
Minęliśmy się przed Podbrzeziem ;))
srk23
- 04:57 poniedziałek, 23 września 2019 | linkuj
tyle aut ? a czy chociaż macie grzyby w okolicy ? .....znasz jakies miejsca ? Super wycieczka , a pizza widze chyba wege ? ja też tylko takie ! ;)
tunislawa
- 19:47 niedziela, 22 września 2019 | linkuj
Wycieczka klasa! Sporo ciekawostek po niemieckiej stronie, ale po polskiej Zalew Szczeciński robi na mnie największe wrażenie.
grigor86
- 19:39 niedziela, 22 września 2019 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iewar
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]