Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Alzacja i dolina Renu: Dzień 2 – Saverne-Molsheim-Obernai-Barr

Wtorek, 23 lipca 2019 | dodano: 15.08.2019Kategoria Alzacja i dolina Renu 2019, Francja
Pierwsze górki na obrzeżach Saverne wykazały dobitnie, że przednia przerzutka, która dzień wcześniej kiepsko działała, zdecydowanie odmówiła dalszej współpracy. A jak tu jechać bez przerzutki, gdy w perspektywie następne 900 m przewyższeń?
Nad kanałem w Saverne:

Odszukaliśmy warsztat rowerowy w bardzo podejrzanym podwórku, na tyłach sklepu rowerowego w Saverne, do którego po chwili zszedł serwisant – ze 120 kilo żywej wagi. Uff! Pogrzebał, pogrzebał – stwierdził, że są luzy na suporcie i dlatego przerzutka nie wskakuje. No i chyba faktycznie były, bo interwencja pomogła na tyle, że mogłam potem bez przeszkód kontynuować podróż moim nieco leciwym Giantem.

Wyjeżdżamy z Saverne w bardzo sielankowy krajobraz:

Kilka kilometrów dalej mieści się miasteczko Marmoutier, z romańskim opactwem z XII wieku. Kościół robi naprawdę wrażenie z daleka, z bliska i w środku!


Jest i pierwsza winnica – takie widoki będą nam towarzyszyć przez najbliższe dni:

Każdy kolejny dzień był bardziej upalny, niż poprzedni – we wtorek, 23 lipca, termometr wskazywał 36 stopni! W najgorętszej porze dojechaliśmy do Molsheim – miasteczka znanego głównie z tego, że mieści się tam fabryka Bugatti. Jest tam też niewielkie muzeum fundacji Bugatti – niestety nieczynne we wtorki, a i tak stare modele Bugatti podziwiać można raczej w muzeum motoryzacyjnym w Miluzie niż w Molsheim – jak powiedziała nam pani w informacji turystycznej.
Pozostał nam więc rzut oka na starówkę:


Kupiliśmy sobie coś na lunch, który zjedliśmy w cieniu miejskich murów, a następnie poszukaliśmy ochłody, mocząc nogi w rzece.

Nieopodal sfotografowałam jedno z licznych gniazd bocianich - bocian jest symbolem Alzacji, jest tam tych ptaków bardzo wiele - czasem nawet kilka gniazd w bliskim sąsiedztwie. Tak więc ich charakterystyczny klekot często nam towarzyszył na szlaku.

Molsheim jest również jedną z pierwszych miejscowości na Alzackim Szlaku Winnym (La Route des Vins). Szlak o długości blisko 135 km prowadzi z Marlenheim do Thann przez wzgórza z winnicami i malownicze miejscowości. Jest trasa samochodowa i szlak rowerowy - wytyczony bocznymi drogami. Zjechaliśmy go prawie w całości.

Po 17.00, gdy upał troszeczkę zelżał, ruszyliśmy dalej, a następnym odwiedzanym miasteczkiem było Obernai. W Obernai jest piękna katedra, w której odbywała się próba koncertu organowego, i kolejna „pocztówkowa” starówka, na której zjedliśmy pyszne lody.


A tak wygląda Szlak Winny pod wieczór, z Wogezami Południowymi w tle:


Nieśpiesznie przejeżdżamy przez kolejne wioski.Kiczowate do potęgi domki jakoś nie rażą w tej bajkowej scenerii, a wręcz nas rozczulają:


Wieczorem docieramy do miasteczka Barr, gdzie jemy pyszną pizzę na kolację i szukamy noclegu. Znajdujemy dwa pokoje gościnne na obrzeżach starówki,u bardzo sympatycznego małżeństwa emerytów. Wystrój pokoików i łazienki – jak z lat 60-tych, ale jest czysto i schludnie. Umawiamy się z gospodarzami na śniadanie następnego dnia o siódmej rano i kończymy miło dzień z przyjaciółmi przy świecach i butelce alzackiego białego wina w ogrodzie.
Mapka wycieczki. Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 67.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura:36.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

K o m e n t a r z e
Rzeczywiście też miałam skojarzenie z domkami z piernika - tak to właśnie wygląda. Dziękuję za miłe komentarze.
tanova
- 20:23 poniedziałek, 19 sierpnia 2019 | linkuj
Domki z piernika! Niesamowite widoki.
leszczyk
- 08:58 piątek, 16 sierpnia 2019 | linkuj
piekne widoki ...zazdraszczam !! :)
tunislawa
- 21:20 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj
Zupełnie inny świat niż u nas.
grigor86
- 19:39 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj
Gorące wspomnienia ze świetnej wycieczki. Urocze zdjęcia zastępują opisy, które są krótkie i rzeczowe. Pojęcia nie miałem, że bociany są symbolem Alzacji.
jotwu
- 18:55 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj
Dwie ostatnie fotki to domki z bajki?
strus
- 14:47 czwartek, 15 sierpnia 2019 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ycioe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]