Rowerem po obu stronach Odryblog rowerowy

avatar tanova
Tanowo

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl   button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(17)

Moje rowery

Unibike Expedition LDS 4251 km
nextbike 113 km
Giant Expression 17647 km
rower działkowy 1532 km
Specialized Sirrus 6719 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tanova.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Na południe od Löcknitz

Niedziela, 10 września 2017 | dodano: 11.09.2017Kategoria Meklemburgia-Pomorze, Niemcy
mapka wycieczki
Po deszczowym tygodniu w niedzielę wreszcie się trochę przejaśniło, więc wykorzystaliśmy z Darkiem poprawę pogody na kolejny wypad rowerowy. Zostawiliśmy samochód w Löcknitz nad jeziorem i postanowiliśmy się udać tym razem w kierunku południowym, zwłaszcza, że nie znaliśmy tych terenów. Była to też okazja, żeby przejechać ten fragment szlaku rowerowego Odra-Nysa, którego jeszcze nie znaliśmy.
Na przystani w Löcknitz już po sezonie:

Na początek 1000-letni dąb nieopodal, choć w rzeczywistości pochodzi podobno "dopiero" z XII wieku:

Zabawne było to, że nazwy mijanych miejscowości kojarzyły się z różnymi miejscami w Europie. Byliśmy w Glas(g)ow i Kra(c)kowie ...

Zawitaliśmy w Alpy, zaintrygowani lipcową relacją tuni:


Potem jeszcze mieliśmy po drodze Wo(l)lin, a jakby ktoś dalej jeszcze chciał podążyć tym tropem, to na zachód od Löcknitz są jeszcze Koblentz i Strasburg. No cóż, ta jedna literka w nazwie ...
Szlak (pieszy) Streithofer Alpen bardzo widokowy i przyzwoicie przejezdny dla rowerów, choć pewnie krajobrazy wiosną i wczesnym latem są jeszcze ładniejsze niż teraz, gdy większość pól jest zaorana.   
Bardzo się nam podobało w Krackow.
Kościół:

Pałac ziemiański, obok którego w zabudowaniach gospodarskich znajduje się muzeum powozów, sań i starych samochodów:

Około 1,5 km na południowy zachód od Krackow jest wioska Battinsthal, a w niej dwa dworki, obecnie w rękach prywatnych - po rejestracjach samochodów rozpoznałam, że właściciele pochodzą z Hamburga:

Do XIX wieku posiadłość znajdowała się w rękach rodziny von Schuckmannów, których ostatnia potomkini ufundowała ciekawą kaplicę-mauzoleum na pobliskim cmentarzu.

Obecnie w kaplicy nie ma już szczątków rodziny fundatorów, ale jest wykorzystywana do celów sakralnych i jako sala koncertowa. Szkoda, że nie przyjechaliśmy w sobotę - po południu odbywała się tam impreza z udziałem muzyków i grupy tanecznej z Polski i Niemiec.
Już tylko kilka kilometrów dzieliło nas od Penkun, ładnego miasteczka z dobrze zachowaną starówką, malowniczo położonego na wzgórzach wśród kilku jezior.
Zamek w Penkun:

I popołudniowa sjesta zamkowego rezydenta:

Za Penkun podkręciliśmy trochę tempo, szczególnie, że trasa wiodła z wiatrem i przeważnie gładkimi asfaltóweczkami.
Między Neurochlitz a Rosow obserwowaliśmy imponujące stada żurawi na polach, przygotowujące się do odlotu, ale nie za bardzo udało mi się je uchwycić w kadrze:
Kościół w Rosow ze szkieletem wieży:

Przekroczyliśmy wiaduktem autostradę Szczecin-Berlin, za którym kolejna wioska z ładnym jeziorkiem - Nadrensee. 
Na plaży w Nadrensee:

Z Nadrensee zdecydowaliśmy się pojechać skrótem przez las do Lebehn - drogą częściowo z płyt, częściowo gruntową, ale całkiem dobrze przejezdną. W Lebehn znów wróciliśmy na szlak Odra-Nysa, który przez Ramin zaprowadził nas wprost do Löcknitz.
Wieczorne klimaty nad Löcknitzer See:


Rower:Giant Expression Dane wycieczki: 71.30 km (10.00 km teren), czas: 06:47 h, avg:10.51 km/h, prędkość maks: 45.60 km/h
Temperatura:18.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(6)

K o m e n t a r z e
Znamy jeziorko w Nadrensee często tam odpoczywaliśmy :)
jotka
- 07:01 piątek, 15 września 2017 | linkuj
@Marek
Jezioro aż takie wielkie nie jest. Szlak dookoła liczy chyba niespełna 6 km.
@Darek
Ze Stargardu do Löcknitz to już niezły kawał drogi, chyba z 80 km?
@Janusz, David
Podjechanie autem daje nowe możliwości, zwłaszcza, że jeździmy raczej na średnie dystanse. Trochę znamy okoliczne tereny, ale jednak chyba jeszcze sporo nieodkrytych miejsc i szlaków przed nami.
tanova
- 18:06 środa, 13 września 2017 | linkuj
To tak jak my. Często z autem. Zjeździliśmy juz taka masę tych terenów, że ciężko coś nowego znaleźć. Ciekawa wycieczka. To zdjęcie nad Lockintzersee to nasze miejsce z Agą. Ile razy już tam byliśmy
davidbaluch
- 20:17 wtorek, 12 września 2017 | linkuj
W Löcknitz byłem tylko raz ale całą drogę ze Stargardu z powrotem pokonałem rowerem.
strus
- 15:10 wtorek, 12 września 2017 | linkuj
Na Waszym przykładzie widać jak znakomicie można połączyć posiadanie auta i roweru. Świetny foto-reportaż z wielce udanej wycieczki. Moje uznanie.
jotwu
- 18:03 poniedziałek, 11 września 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iedyn
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]